Tytuł: Ziemia Skuta Lodem
Seria: Zwiadowcy
Autor: John Flanagan
Wydawca: Jaguar
Ilość stron: 350
Ocena: -5/6
Wilczy
okręt pruje fale, niczym nóż przechodzący gładko przez aksamitną tkaninę.
Odważni i silni skandianie uwijają się jak mrówki starając się utrzymać kurs, walczyć
z przeciwnościami losu, kapryśną pogodą. Na pokładzie „Wilczego Wichru” Will i
jego towarzyszka niedoli, Evanlyn, usiłują na spokojnie obmyślić plan ucieczki,
nie wzbudzać niczyich podejrzeń, ani też nie denerwować swoich oprawców. Dobrze
wiedzą, że nie zdołają wrócić do Araluenu, jeśli zginą w czasie podróży lub w
samej Skandii. Niestety, okazuje się, że ucieczka jest trudniejsza niż
przypuszczali, zaś Erak nie należy do tępych osiłków. Dwójka młodych bohaterów
trafia do „zamarzniętego piekła”, gdzie niewola może z czasem okazać się gorsza
niż śmierć, a za błędy trzeba zapłacić naprawdę wysoką cenę.
Tym czasem
w Araluenie robi się naprawdę gorąco. Przepełniony ojcowskimi uczuciami Halt
nie spocznie póki nie odnajdzie swojego młodego czeladnika. W swojej
nieustępliwości jest skłonny sprzeciwić się królowi, opuścić swój zwiadowczy
posterunek i na własną rękę udać się w drogę mającą na celu dotrzymanie
obietnicy, w której zobowiązał się uwolnić Willa. Podczas żmudnej wędrówki,
jaką podejmuje, doświadczonemu zwiadowcy towarzyszy Horace, a także cała masa
problemów, które uczepiły się ich, jak rzep. Na ratunek będzie, więc trzeba
poczekać.
Ziemią Skutą Lodem Flanagan przelicytował samego siebie. Po
naprawdę dobrym drugim tomie, czytelnik otrzymuje coś jeszcze lepszego
zaklętego w niepozornej trzeciej księdze. Autor w dalszym ciągu pozwala na
śledzenie losów najważniejszych postaci za pomocą dwutorowej narracji, która
przybliża odbiorcy Galię oraz Skandię, co jest także okazją do uzmysłowienia
sobie ogromu niebezpieczeństw czyhających nie tylko na Halta i Horace’a, ale
również na Willa i Evanlyn. A jednak, mimo iż klimat książki jest raczej
przygnębiający i ponury, Flanagan nie zapomina o odrobinie humoru wywołując tym
samym uśmiech na twarzy czytelnika, skłaniając go do niedowierzającego kręcenia
głową lub głośnego, wyrozumiałego westchnienia. Co najważniejsze, ciepły aspekt
humorystyczny, który towarzyszy zwiadowcy i czeladnikowi rycerskiemu, nie
zakłóca zimnej powagi związanej ściśle z niedolą wziętych do niewolni młodych
ludzi. Wręcz przeciwnie, pozwala odetchnąć przed kolejną porcją smutku, jaki
wiąże się z niewolnictwem bohaterów.
Podobnie, jak miało to miejsce
wcześniej, także tym razem, autor znajduje czas na dopełnienie obrazu postaci,
które tworzą ten naprawdę znakomity świat Zwiadowców.
Czytelnik może zaobserwować, jak niewinny, prostolinijny Horace poznaje
prawdziwy świat, uczy się go rozumieć, a także zbliża się do Halta, zaprzyjaźnia
z nim, z każdą chwilą coraz bardziej doceniając zgryźliwego zwiadowcę. Na
szczególne zainteresowanie zasługuje także przypadek Willa, który wpada w
naprawdę poważne tarapaty, z którymi nie jest w stanie sam sobie poradzić. Tym
samym, autor porusza bardzo istotny temat uzależnień, pokazuje jak łatwo można
upaść na sam dół, jak trudno później się z tego podnieść i jak bardzo potrzebni
są wtedy oddani przyjaciele. W tym też momencie Flanagan pozwala odbiorcy
zaobserwować bezsprzeczną szlachetność i zdeterminowanie Evanlyn, czym ubogaca
jej obraz. Dziewczyna, która pojawiła się zaledwie w Płonącym Moście okazuje się niezbędna do przetrwania w zimnym,
nieprzyjaznym kraju, a jej liczne zalety niezaprzeczalnie zjednują jej wielu
fanów. Nie mniej jednak, najbardziej zaskakującą postacią okazuje się Erak.
Trudny do rozszyfrowania skandianin wydaje się być zbudowany nie tylko z mięśni
i grubych kości, ale także z licznych sprzeczności stanowiących jednocześnie o
jego sile, jak i słabości.
Osób, które już zdążyły zakochać
się w Zwiadowcach nie trzeba
przekonywać, że Ziemia Skuta Lodem warta
się poświęcenia jej czasu. Ci jednak, którzy w dalszym ciągu nie potrafią
uwierzyć, że fantastyka bez magii potrafi wciągnąć, powinni sprawdzić to na
własnej skórze.
Dzięki prostocie języka oraz
gładkości prowadzenia fabuły każdy może zagłębić się w lekturze Ziemi Skutej Lodem i naprawdę wiele z
niej wyciągnąć. Pozwólmy, więc by John Flanagan opowiedział nam historię, która
pod powłoką fantasy kryje wiele nawiązań do problemów współczesnego świata i
młodych ludzi.
O tak, jedna z lepszych części! Księżniczka jest wspaniała!
OdpowiedzUsuń