Tytuł: Nad Rzeką i Tam Dalej
Autor: William Horwood
Wydawca: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 303
Ocena: 5/6
Nie często
nad Brzegiem Rzeki pojawia się listonosz. Tym razem musiał się jednak
pofatygować za miasto błądząc w poszukiwaniu domu Wodnego Szczura, który
łaskawie wskazał mu Kret. Kto jednak mógł przypuszczać, że jeden niewinny list
może ściągnąć na głowę spokojnych zwierząt nie lada kłopot? Czym bowiem jest
Żywy Inwentarz prosto z Egiptu? Kret, Bratanek oraz Szczur przerażeni wizją
stada wielbłądów, bądź nieznanych sobie niebezpiecznych zwierząt wyruszają w
podróż do miasta, by zająć się naglącym problemem. Jak się okazuje, panika była
przedwczesna. Żywym Inwentarzem jest, bowiem młody, zaniedbany dzieciak – Szczur
Morski, stary marynarz, znajomy Szczurka sprzed lat, znajdując się na granicy
śmierci wydał ostatnie swoje oszczędności by powierzyć swojego ukochanego syna
w dobre ręce zaufanego przyjaciela.
Tym czasem
także Ropuch ma nie lada problem ze swoim nieznośnym podopiecznym, którego
kocha, jak własnego syna, a który wdał się w niego zaskakując najróżniejszymi
wybrykami i niemożliwymi pomysłami. Biedny, stary Ropuch, który ustatkował się
dzięki odpowiedzialności za chłopaka wychodzi z siebie próbując wbić
młodzieńcowi do głowy pewne zasady, skłonić go do nauki, rozwijania pasji
pieszych wędrówek. Może to być niestety niebezpieczne, gdy w okolicy pojawia
się okropny potwór...
Nad Rzeką i Tam Dalej jest ostatnim sequelem Williama Horwooda
wydanym w Polsce. Autor utrzymał powieść na wysokim poziomie, nie stracił
poczucia humoru, jednak bez wątpienia ograniczył go do niezbędnego minimum, jak
także wyważył by nie niszczyć melancholijnego klimatu tejże części. Nasi
bohaterowie są, bowiem „staruszkami”, którzy swoje najlepsze dni wydają się
mieć już za sobą, a jednak potrafią wykrzesać z siebie jeszcze odrobinę wigoru,
który pozwala żyć, cieszyć się czasem, jaki jeszcze im pozostał.
Nie ukrywam, iż ten konkretny tom
Opowieści znad Rzeki czytałam z
przyjemnością, ale także ogromnym smutkiem. Autor pokazał czytelnikowi, że
wszystko się zmienia, nic nie trwa wiecznie. Uzmysławia odbiorcy obecność
śmierci w świecie, oswaja go z myślą, że każdego czeka jakiś koniec, zaś kostucha
upomni się o swoje prawa prędzej, czy później. Zwraca również uwagę na fakt, że
ludzie przestając szanować przyrodę unieszczęśliwiają innych mieszkańców ziemi.
Co więcej, człowiek potrafi odwrócić się od człowieka, zignorować potrzeby
innych na rzecz swoich własnych, a co za tym idzie, każdy musi walczyć o swoje
szczęście, przyszłość młodego pokolenia, spokojną starość. Nie omija to, więc
również bohaterów Grahame’a.
Mimo to, Nad Rzeką i Tam Dalej nie jest wyłącznie ciężką potyczką pomiędzy
jednostką, a światem. Autor nie przekreśla szans starszych osób na spełnienie
marzeń. Szczur, który przez wiele lat wyrzekał się swoich pragnień teraz czuje
się przytłoczony faktem poświęcenia dla przyjaźni. Wzruszająca scena wigilijnej
kolacji w dworze Ropucha stanowi piękną bramę, przez którą Szczurek musi
przejść by w końcu sięgnąć swoich pragnień. Pokazuje to, iż warto podjąć ryzyko
by odczuć prawdziwą satysfakcję płynącą z dążenia do realizacji marzeń, gdyż na
to nigdy nie jest się za starym.
Niemniej jednak, książka ta to
przede wszystkim obraz końca jednego pokolenia i narodzin nowego. Jest to tym
bardziej wzruszające, iż czytelnik jest świadkiem wszystkich wydarzeń, jakie
się z tym wiążą. Widzi, jak młodzi upodabniają się do swoich opiekunów, jak
życie powoli ucieka z wiernych przyjaciół, którzy towarzyszyli nam przez cały
ten czas. Należy wspomnieć, że Horwood idealnie wykorzystał motyw wyspy Pana,
którego obecność potwierdzają ślady kopyt w najważniejszym momencie powieści.
Łzy zbierają się pod powiekami, gdy Borsuk, Ropuch, Kret, Wydra oraz Szczur
Wodny ponownie stanowią zgraną grupę przyjaciół, którzy „spotykają się” by
nigdy więcej nie musieć rezygnować ze swojego towarzystwa. Co więcej, obraz ten
dopełniają dwie łódki, w których siedzą nowi Kret, Wydra, Borsuk, Szczur i
Ropuch. Coś się skończyło, coś nowego się zaczęło, a wszystko wieńczy fakt
przyszłości, którą mają nadal przed sobą młodzi, nowi bohaterowie.
Nad Rzeką i Tam Dalej to powieść, która przepełniona jest emocjami,
refleksją, nieodwracalną świadomością końca. Słodko-gorzki smak ostatnich stron
na długo pozostaje w pamięci czytelnika i nie pozwala na zignorowanie wyraźnego
przesłania, jakim jest Memento mori –
Pamiętaj o śmierci.
Żadna recenzja nie odda w pełni
wartości książki, jaką podarował nam William Horwood. Po nią po prostu trzeba
sięgnąć i samemu przekonać się, jak ogromny potencjał kryje się w tej klasyce
literatury uważanej za dziecięcą, lecz bez wątpienia odpowiedniej dla każdego
człowieka o czułej duszy.
Są książki, których się nie zapomina. Ta jest jedną z nich.
OdpowiedzUsuń