Tytuł: Zamek i klucz
Autor: Sarah Dessen
Wydawca: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 344
Ocena: -4/6
Pochodząca z patologicznej rodziny
Ruby do wielu lat mieszka wyłącznie z matką-alkoholiczką.
Niestety, na niedługo przed osiemnastymi urodzinami dziewczyny,
kobieta nagle znika zostawiając ją samą, zaś nieszczęśliwym
zrządzeniem losu nieobecność matki zostaje odkryta, a wraz z nią
ujawnione zostają także opłakane warunki życia nastolatki. W tej
sytuacji Ruby trafia pod skrzydła swojej starszej siostry, Cory,
oraz jej męża, Jamiego. Sytuacja z pewnością jest niezręczna,
gdyż siostry od lat nie miały ze sobą kontaktu, nie wspominając
już o dostatnim życiu Cory, do którego Ruby zupełnie nie pasuje.
Wyczuwając to i uważająca się za samodzielną oraz niezależną,
nastolatka już pierwszego dnia pragnie uciec z nowego domu, choć
nie mierzy siły na zamiary, przez co jej plan zostaje udaremniony.
Chcąc lub nie, Ruby musi przyzwyczaić się do nowego życia, nowej
szkoły, otaczających ją ludzi. Zadanie to wcale nie jest tak
proste, jakby się mogło wydawać, gdyż nastolatka jest nie tylko
uparta, ale także niesamowicie przywiązana do swojego dawnego
życia. Los udowadnia jej jednak, że musi iść do przodu nie
patrząc na tych, których zostawiła w tyle, gdyż ich ścieżki
rozeszły się najprawdopodobniej na dobre.
Zamek i klucz to jedna z tych
powieści, które bez wątpienia można uznać za całkiem
oryginalne, zarówno ze względu na jej gatunek (nie jest, bowiem
paranormalnym romansem, jak przerażająca większość literatury
młodzieżowej w dzisiejszych czasach), jak i poruszane w niej
tematy. W głównej mierze to właśnie ten drugi argument posiada
największą siłę przebicia, jako że powieść traktuje o
problemie rodziny patologicznej. Samotna matka nadużywająca
alkoholu i bijąca dzieci nie wydaje mi się motywem szczególnie
popularnym wśród powieści młodzieżowej, a właśnie taki obraz
rodziny prezentuje nam autorka. Niemniej jednak, u pani Dessen
urodzenie nie warunkuje przyszłości indywidualnego człowieka,
toteż Cora jest osobą, która dzięki swojej determinacji i silnej
woli zdołała wyrwać się z tego trującego świata, zacząć życie
od nowa i wyjść na ludzi. Ruby jest za to postacią zupełnie inną,
która nie dostrzega niedoskonałości swojego życia z matką, ale
tkwi w tym bagnie przez niemal 18 lat i nie planuje zmieniać
niczego.
Oryginalność tejże powieści buduje
również dwójka bardzo interesujących postaci, jakimi są Nate
oraz Gervais. Albowiem pierwszy z nich jest zawsze uśmiechniętym i
gotowym do pomocy nastolatkiem, który daje z siebie wszystko, by
dogodzić wymagającemu, w gorącej wodzie kąpanemu ojcu, który nie
szczędzi synowi dotkliwych kar cielesnych. Nate nie szuka jednak
pomocy innych w sprawie swoich problemów, ale stara się je
bagatelizować i ukrywać je obawiając się całkowitego odrzucenia.
Tak się, bowiem składa, iż jego matka rozstała się z porywczym
ojcem, zakładając własną, nową rodzinę, co zmusiło chłopaka
do opuszczenia jej domu i zamieszkania z brutalnym mężczyzną.
Gervais to zupełnie inna para kaloszy – dwunastoletni, wyjątkowo
genialny dzieciak, który nie tylko mógł przeskoczyć kilka klas,
ale również udziela korepetycji z matematyki osobom zdecydowanie
starszym od siebie. Jego zachowanie jest dziecinne, ale intelekt
przewyższa niejednego dorosłego. Niemniej jednak, chłopak nie ma
łatwego życia, jako że wyraźnie brak mu przyjaciół, a swoim
zachowaniem odrzuca każdego, kto podejdzie do niego zbyt blisko.
Zresztą, czego spodziewać się po osobie, która zmuszona jest
otaczać się starszymi, chociaż nadal jest tylko dzieckiem?
Niestety,
Zamek i klucz, mimo
swojej oryginalności,
nie jest lekturą pozbawioną pewnych wad. Przede wszystkim
kłopoty z jakimi borykają się Nate, Ruby i jej pracodawczyni nie
różnią się od siebie niczym szczególnym. Cała trójka nie
przyjmuje do wiadomości faktu, iż potrzebują pomocy kogoś z
zewnątrz, są przekonani, że ze wszystkim poradzą sobie sami i
nikt nie musi mieszać się w ich sprawy prywatne. Są w błędzie i
uczą się tego bardzo powoli, co jest niewątpliwie interesujące
dla czytelnika, jednakże traci swoją siłę przebicia niepotrzebnym
zwielokrotnieniem jednego tylko motywu.
Kolejną wadą powieści jest niestety
nużąca forma obfitująca w opisy i przemyślenia, ale uboga w
dialogi i wartką akcję. Taki stan rzeczy może niektórych
czytelników śmiertelnie nudzić, zaś innym może nawet się
spodoba, jednakże dla mnie jest to kulą u nogi i potwornie
przeszkadza w czytaniu tej wartościowej powieści. Ze wstydem
przyznaję, że przysnęłam w czasie lektury, choć równie dobrze
mogę zrzucić to na karb zmęczenia, nie zaś całkowitej nudy.
Punkt widzenia zależy tu jednak od indywidualnego punktu siedzenia,
toteż ciężko określić w jakim stopniu Zamek i klucz
spodoba się innym czytelnikom. Dla mnie powieść była miejscami
nudna, innym razem zwyczajnie brakowało jej polotu. Także
zapowiedziana w opisie książki tajemnica nie jest niczym wyjątkowym
i rozczarowuje, jeśli oczekiwało się zapierających dech w
piersiach rewelacji.
Ostatecznie sądzę, iż Zamek i
klucz to tytuł godzien
polecenia, chociaż tylko osobom cierpliwym i wytrwałym, bądź
zwyczajnie lubiącym życiowe tematy. Jeśli zalety książki w
Waszych oczach przyćmiewają jej wady, to nie ma na co czekać,
jednakże nie doradzam jej tym, którzy liczą na akcję i przygodę,
gdyż tego na pewno tu nie znajdziecie. Sama naprawdę doceniam
pracę, jaką Sarah Dessen włożyła w psychologiczne i
problematyczne ujęcie swojej powieści, ale nie potrafię spoglądać
na nią przez ten pryzmat. Zwyczajnie była zbyt nużąca dla kogoś
takiego jak ja.
Zdecydowanie nie należę do osób cierpliwych;D Hahaha. Mimo tego tytuł bardzo mnie zaciekawił. Muszę jeszcze przemyśleć sprawię;)
OdpowiedzUsuńA może to jednak nie było zmęczenie tylko nuda? :D
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam kupić tę książkę, ale zrezygnowałam z niej na rzecz innej i cieszę się z tego :)