Tytuł: Walkin’ Butterfly vol. 1
Autor: Chihiro Tamaki
Wydawca: Taiga
Ilość stron: 152
Ocena: 5+/6
Każdy z nas jest tylko pojedynczym ziarenkiem piasku pośród pustyni składającej się z miliardów ludzi. Nie oszukujmy się, niemożliwym jest poznanie każdego z osobna i nikt nie zamierza tracić na to czasu. Nasze ciało jest więc jak okładka, która zachęca do sięgnięcia po książkę, jak kolorowe opakowanie obiecujące pyszności i kuszące dzieci. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy nasze „więzienie duszy” jest wadliwym błędem natury i czyni z nas potwora, na którego sami nie potrafimy spoglądać w lustrze? Czy dla ludzi „niedoskonałych” istnieje jakakolwiek nadzieja?
Michiko jest typem chłopczycy, która ukrywa swoje ciało pod obszernymi ubraniami, zaś emocje pod grubą warstwą wulgarności i złości. Wyjątkowo wysoka od dziecka i zraniona w przeszłości przez osobę, której wyznała swoje uczucia, nauczyła się nienawidzić siebie za to, jak bardzo różni się od większości dziewcząt. Mimo upływu lat nadal uważa się za potwora, zaś jej obsesja na punkcie wzrostu w taki, czy inny sposób odbija się na jej życiu zawodowym, przez co Michiko nie jest w stanie nigdzie zagrzać miejsca. Coś zmienia się w jej życiu dopiero, kiedy pracując jako dostawca pizzy, przypadkowo zostaje wzięta za modelkę i po raz pierwszy ma styczność ze światem, gdzie jej wzrost jest atutem, nie przekleństwem. Kiełkująca nieśmiało wiara w siebie zostaje brutalnie zdeptana, kiedy młody, bezczelny projektant, Kou Mihara, miesza dziewczynę z błotem. Tym razem miarka się przebrała i Michiko nie ma zamiaru uciekać od swoich problemów, ale postanawia udowodnić swoją wartość, utrzeć nosa chłopakowi o przerośniętym ego. Jej walka ze sobą i światem dopiero się rozpoczyna, ale już teraz wiadomo, że nie będzie łatwo.
„Walkin’ Butterfly” to tytuł, który już pierwszym tomem udowadnia swoją wartość i zachęca do zgłębiania tej czterotomowej mangi, która właśnie pojawiła się na naszym rynku. Wbrew pozorom, mimo licznych scen humorystycznych, których nie sposób uniknąć, kiedy ma się do czynienia z gorącokrwistą bohaterką, nie mamy tu do czynienia z prostą opowieścią dla dziewczynek spragnionych kariery modelki, ale z pełną psychologicznej głębi historią zakompleksionej dziewczyny, poszukującej swojego miejsca na ziemi.
Stworzona przez Chihiro Tamaki manga przede wszystkim porusza bardzo delikatny problem braku poczucia własnej wartość, na który ogromny wpływ wywiera otoczenie. Karmiona niepochlebnymi komentarzami na swój temat Michiko, wierzy opinii innych osób i chociaż nie jest tego świadoma, to właśnie one kształtują sposób, w jaki spogląda na samą siebie. Krzywe spojrzenia otaczających ją ludzi, ich ciche szepty, czy otwarcie wypowiadane komentarze sprawiają, że niemal obsesyjnie przejmuje się swoim wzrostem, najmniejsze wspomnienie na ten temat wywołuje u niej ataki agresji. Problem jest do tego stopnia poważny, że dziewczyna nie jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie i tylko nagły impuls sprawia, iż postanawia ona zmienić siebie i swoje życie.
Ponadto autorka uzmysławia czytelnikowi ogrom trudności, jakimi charakteryzuje się próba przezwyciężenia samego siebie, swoich słabości, przyzwyczajeń, przekonań i braku wiary we własne siły. Raz odniesione rany nie goją się, ale zaczynają tworzyć gruby mur oddzielający uczucia od świata zewnętrznego, zaś jego długotrwałe istnienie sprawia, iż zwycięstwo nad samym sobą jest nie tylko trudne, ale także zajmuje wiele czasu. Niemniej jednak, nawet jeśli droga do akceptacji siebie i swoich wad nie jest łatwa, to niewątpliwie jest ona niezbędna w procesie przemiany, która powinna zajść w każdym zakompleksionym człowieku, a w tym wypadku musi zajść w Michiko.
Co więcej, nastawiona negatywnie względem siebie dziewczyna jest zmuszona zmienić to podejście jeśli chce zostać zaakceptowaną przez innych i osiągnąć w życiu cokolwiek. Nie wystarczy „być”, należy także „pragnąć być” i kochać siebie, by kochali nas inni. To chyba najważniejsza lekcja, jakiej kiedykolwiek udzielono zarówno Michiko, jak i każdemu człowiekowi dotkniętemu zmorą kompleksów. Przecież nie sposób określić, jak wielu ludzi, podobnych gburowatemu projektantowi, potrafi jednym rzutem oka na innego człowieka odkryć to, co zakorzeniło się głęboko w psychice.
I w końcu, „Walkin’ Butterfly” to także manga o poszukiwaniu w sobie pozytywów, o dążeniu do odnalezienia marzeń godnych realizacji i zdeterminowaniu w dążeniu do celu, kiedy tylko pojawi się on na horyzoncie. Nie ma wątpliwości, iż główna bohaterka zdołała dokonać czegoś, co na pewno większości osób nigdy by się nie udało – wzięła się w garść i odważnie stanęła naprzeciw wyzwaniom kłócącym się z jej dotychczasowym sposobem myślenia. Michiko zrobiła krok do przodu i teraz musi tylko konsekwentnie przeć przed siebie na przekór sobie i innym, a to bez wątpienia zapowiada znakomite kolejne tomy serii.
Pod względem artystycznym manga ta z pewnością jest tytułem miłym dla oka, zważywszy na stosunkowo jasną i delikatną kreskę oraz przejrzyste kadry. Co więcej, mimika głównej bohaterki jest nie tylko bardzo wymowna, ale również stanowi dodatkowy element humorystyczny, co zadziwiająco zgrabnie splata się z psychologicznym ciężarem tematu. Swoim warsztatem Chihiro Tamaki udowadnia prawdziwość stwierdzenia, iż „złość piękności szkodzi”, gdyż nie sposób doszukać się uroku Michiko, gdy ta jest wściekła, bądź poirytowana, a przecież w każdej innej sytuacji patrzy się na nią z największą przyjemnością. Pozbawiona przesadnej pretensji kreska jest więc dodatkowym atutem tego tytułu.
Podsumowując, „Walkin’ Butterfly” posiada nieodparty urok i głębię, które naprawdę przemawiają do czytelnika, dzięki czemu wystarczy sięgnąć po pierwszy tom, by od razu mieć ochotę na zapoznanie się z kolejnymi. Ta przemyślana i niezwykle interesująca historia to prawdziwy, godny polecenia strzał w dziesiątkę. Nieważne, czy jesteś szpetnym potworem, niewyróżniająca się niczym szarą myszką, czy też powodującym ślinotok ciasteczkiem – „Walkin’ Butterfly” z pewnością Cię zainteresuje i nie pozwoli zbyt szybko o sobie zapomnieć!
Michiko jest typem chłopczycy, która ukrywa swoje ciało pod obszernymi ubraniami, zaś emocje pod grubą warstwą wulgarności i złości. Wyjątkowo wysoka od dziecka i zraniona w przeszłości przez osobę, której wyznała swoje uczucia, nauczyła się nienawidzić siebie za to, jak bardzo różni się od większości dziewcząt. Mimo upływu lat nadal uważa się za potwora, zaś jej obsesja na punkcie wzrostu w taki, czy inny sposób odbija się na jej życiu zawodowym, przez co Michiko nie jest w stanie nigdzie zagrzać miejsca. Coś zmienia się w jej życiu dopiero, kiedy pracując jako dostawca pizzy, przypadkowo zostaje wzięta za modelkę i po raz pierwszy ma styczność ze światem, gdzie jej wzrost jest atutem, nie przekleństwem. Kiełkująca nieśmiało wiara w siebie zostaje brutalnie zdeptana, kiedy młody, bezczelny projektant, Kou Mihara, miesza dziewczynę z błotem. Tym razem miarka się przebrała i Michiko nie ma zamiaru uciekać od swoich problemów, ale postanawia udowodnić swoją wartość, utrzeć nosa chłopakowi o przerośniętym ego. Jej walka ze sobą i światem dopiero się rozpoczyna, ale już teraz wiadomo, że nie będzie łatwo.
„Walkin’ Butterfly” to tytuł, który już pierwszym tomem udowadnia swoją wartość i zachęca do zgłębiania tej czterotomowej mangi, która właśnie pojawiła się na naszym rynku. Wbrew pozorom, mimo licznych scen humorystycznych, których nie sposób uniknąć, kiedy ma się do czynienia z gorącokrwistą bohaterką, nie mamy tu do czynienia z prostą opowieścią dla dziewczynek spragnionych kariery modelki, ale z pełną psychologicznej głębi historią zakompleksionej dziewczyny, poszukującej swojego miejsca na ziemi.
Stworzona przez Chihiro Tamaki manga przede wszystkim porusza bardzo delikatny problem braku poczucia własnej wartość, na który ogromny wpływ wywiera otoczenie. Karmiona niepochlebnymi komentarzami na swój temat Michiko, wierzy opinii innych osób i chociaż nie jest tego świadoma, to właśnie one kształtują sposób, w jaki spogląda na samą siebie. Krzywe spojrzenia otaczających ją ludzi, ich ciche szepty, czy otwarcie wypowiadane komentarze sprawiają, że niemal obsesyjnie przejmuje się swoim wzrostem, najmniejsze wspomnienie na ten temat wywołuje u niej ataki agresji. Problem jest do tego stopnia poważny, że dziewczyna nie jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie i tylko nagły impuls sprawia, iż postanawia ona zmienić siebie i swoje życie.
Ponadto autorka uzmysławia czytelnikowi ogrom trudności, jakimi charakteryzuje się próba przezwyciężenia samego siebie, swoich słabości, przyzwyczajeń, przekonań i braku wiary we własne siły. Raz odniesione rany nie goją się, ale zaczynają tworzyć gruby mur oddzielający uczucia od świata zewnętrznego, zaś jego długotrwałe istnienie sprawia, iż zwycięstwo nad samym sobą jest nie tylko trudne, ale także zajmuje wiele czasu. Niemniej jednak, nawet jeśli droga do akceptacji siebie i swoich wad nie jest łatwa, to niewątpliwie jest ona niezbędna w procesie przemiany, która powinna zajść w każdym zakompleksionym człowieku, a w tym wypadku musi zajść w Michiko.
Co więcej, nastawiona negatywnie względem siebie dziewczyna jest zmuszona zmienić to podejście jeśli chce zostać zaakceptowaną przez innych i osiągnąć w życiu cokolwiek. Nie wystarczy „być”, należy także „pragnąć być” i kochać siebie, by kochali nas inni. To chyba najważniejsza lekcja, jakiej kiedykolwiek udzielono zarówno Michiko, jak i każdemu człowiekowi dotkniętemu zmorą kompleksów. Przecież nie sposób określić, jak wielu ludzi, podobnych gburowatemu projektantowi, potrafi jednym rzutem oka na innego człowieka odkryć to, co zakorzeniło się głęboko w psychice.
I w końcu, „Walkin’ Butterfly” to także manga o poszukiwaniu w sobie pozytywów, o dążeniu do odnalezienia marzeń godnych realizacji i zdeterminowaniu w dążeniu do celu, kiedy tylko pojawi się on na horyzoncie. Nie ma wątpliwości, iż główna bohaterka zdołała dokonać czegoś, co na pewno większości osób nigdy by się nie udało – wzięła się w garść i odważnie stanęła naprzeciw wyzwaniom kłócącym się z jej dotychczasowym sposobem myślenia. Michiko zrobiła krok do przodu i teraz musi tylko konsekwentnie przeć przed siebie na przekór sobie i innym, a to bez wątpienia zapowiada znakomite kolejne tomy serii.
Pod względem artystycznym manga ta z pewnością jest tytułem miłym dla oka, zważywszy na stosunkowo jasną i delikatną kreskę oraz przejrzyste kadry. Co więcej, mimika głównej bohaterki jest nie tylko bardzo wymowna, ale również stanowi dodatkowy element humorystyczny, co zadziwiająco zgrabnie splata się z psychologicznym ciężarem tematu. Swoim warsztatem Chihiro Tamaki udowadnia prawdziwość stwierdzenia, iż „złość piękności szkodzi”, gdyż nie sposób doszukać się uroku Michiko, gdy ta jest wściekła, bądź poirytowana, a przecież w każdej innej sytuacji patrzy się na nią z największą przyjemnością. Pozbawiona przesadnej pretensji kreska jest więc dodatkowym atutem tego tytułu.
Podsumowując, „Walkin’ Butterfly” posiada nieodparty urok i głębię, które naprawdę przemawiają do czytelnika, dzięki czemu wystarczy sięgnąć po pierwszy tom, by od razu mieć ochotę na zapoznanie się z kolejnymi. Ta przemyślana i niezwykle interesująca historia to prawdziwy, godny polecenia strzał w dziesiątkę. Nieważne, czy jesteś szpetnym potworem, niewyróżniająca się niczym szarą myszką, czy też powodującym ślinotok ciasteczkiem – „Walkin’ Butterfly” z pewnością Cię zainteresuje i nie pozwoli zbyt szybko o sobie zapomnieć!
Recenzja pisana dla portalu Upadli.pl
Brzmi zachęcająco, na pewno po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń