Tytuł: Król Wyrmów
Autor: Tony DiTerlizzi, Holly Black
Seria: Kroniki Spiderwick. Ciąg dalszy
Wydawca: Egmont
Ilość stron: 216
Ocena: -6/6
Przygoda trwa nadal, a problem goni
problem – rodzeństwo Vargasów pozbyło się olbrzymów tylko po
to, by dowiedzieć się, iż z ich winy Florydzie zagraża jeszcze
większe niebezpieczeństwo; rodzice Cindy są wściekli i nie chcą
ich znać; Paul i Charlene postanawiają przez jakiś czas zamieszkać
osobno; między Nickiem, a Laurie dochodzi do spięcia, przez co
dzieciaki wkraczają na wojenną ścieżkę. Niestety, nie ma czasu
na rodzinne niesnaski, kiedy problem staje się coraz bardziej
naglący, a zachwiana w fantastycznym świecie równowaga odbija się
na zwykłych ludziach. Rodzeństwo Vargasów oraz Grace'ów musi
zapobiec katastrofie i stawić czoła czemuś naprawdę potwornemu.
Jak się okazuje, olbrzymy są miastu niezbędne, a ich stosunkowo
krótka nieobecność skutkuje rekordowo szybkim rozmnożeniem się
małych paskudztw, które nie tylko rosną jak na drożdżach, ale
również zastępują powietrze metanem. Jakby tego było mało,
niszczącym drogi fantastycznym „brzydalom” najwyraźniej pisana
jest wielka fuzja i zamiana w ogromną, niebezpieczną hydrę –
Króla Wyrmów. Nie ma szans by grupka dzieci poradziła sobie z tym
wszystkim sama! Tylko gdzie szukać pomocy i w jaki sposób
sprowadzić olbrzymy z powrotem? Tym razem w ruch pójdą nie tylko
głowy, ale i maczety.
Król Wyrmów, będący ostatnią
częścią serii Kroniki Spiderwick. Ciąg dalszy, wieńczy
nie tylko tę trylogię, ale także tematy poruszone w dwóch
poprzednich tomach. Młody czytelnik ma przede wszystkim okazję
przekonać się, że prawdziwym bohaterem może zostać każdy, kto
dzielnie i z głową stawia czoła wyzwaniom, nie boi się podjąć
ryzyka i walczy dla swoich bliskich. Kolejny raz nie liczą się
waga, zainteresowania, czy relacje rodzinne, ale pomysł, duch walki
i wytrwałość. Trudna sytuacja rodzinna Nicka mogła zmusić go do
zamknięcia się w swojej skorupie i bezinteresowności w stosunku do
świata, a jednak chłopiec nie rozpacza, gdyż doskonale zdaje sobie
sprawę z tego, iż nie będzie miał się czym przejmować, jeśli
nie powstrzyma hydry i nie sprowadzi z powrotem olbrzymów. Jego
postawa na pewno godna jest naśladowania i nie jeden dorosły mógłby
się wiele nauczyć od tego dzielnego, opanowanego chłopca, który
zamiast panikować wykorzystuje swój największy atut –
analityczny umysł.
Ta część powieści kładzie także
nacisk na obietnice, które czasami nie wydają się zobowiązujące
dla jednych, a tymczasem są świętością dla innych. Czytelnik
jest więc przestrzegany przed nieprzemyślanym ich składaniem,
nadmiernym rozluźnieniem w tym zakresie oraz ufaniem niewłaściwym
osobom, czy też istotom. Czasami lepiej trzymać język za zębami i
nie robić nadziei tym, którzy bez wyrzutów sumienia mogą się od
nas odwrócić. Zresztą, los jest pokrętny i najczęściej
prawdziwe problemy zaczynają się w chwili, gdy wszystko już się
wali, a czas gra na naszą niekorzyść. Jak widać, obietnice mogą
być naprawdę niebezpieczne, o czym Nick przekonał się, gdy
zamiast ratować miasto, musiał użerać się z Niksami i
Ostróżkiem. A przecież byłoby mu o wiele łatwiej, gdyby nie
musiał się martwić danym wcześniej słowem.
W kwestii problemów rodzinnych oraz
zmian, jakie niesie ze sobą życie z innymi ludźmi pod jednym
dachem, także wiele się wyjaśnia. Przede wszystkim niezbędne są
rozwaga, spokój i rozmowa. Samo uczucie czasami nie wystarczy by
pokonać wszystkie przeciwności losu. Tym bardziej, że młody
człowiek nie jest dorosłym, który przeżył wystarczająco wiele,
by bez zbędnego narzekania przyzwyczaić się do zmian zachodzących
w życiu. W takiej sytuacji, autorzy zdają się doradzać metodę
małych kroczków, którą można nie tylko zażegnać konflikt, ale
również pomóc przyzwyczaić się do nowego obrazu świata. Po co
od razu skakać na głęboką wodę, skoro można stopniowo oswajać
się ze wszystkim?
I w końcu, Król Wyrmów niesie
ze sobą nie tylko spory ładunek fantastyki, ale także pewną
wartość edukacyjną. W tym tomie czytelnik dowiaduje się, bowiem o
istnieniu zjawiska zwanego „królem szczurów” - obrzydliwe, ale
prawdziwe połączenie się sporej liczby stworzeń w jedno, wielkie
paskudztwo. Co więcej, poznajemy także pewne szczegóły dotyczące
metanu – jego właściwości, zagrożenia jakie ze sobą niesie. Są
to ciekawostki, których znajomość niewątpliwie może przydać się
każdemu, a już na pewno mogą rozwinąć u młodego człowieka
zainteresowanie światem i nauką. Czy w takiej sytuacji nie warto
postawić na świetną rozrywkę, która przy okazji także uczy?
Cóż więcej mogę powiedzieć o Królu
Wyrmów i samym Ciągu dalszym Kronik Spiderwick? Przede
wszystkim warto pozwolić by ten interesujący świat pełen
starannych rysunków i wymyślnych stworzeń rozwinął fantazję
młodego odbiorcy, jak również rozbudził wspomnienia z przeszłości
u tego starszego. Któż z nas nie marzył w dzieciństwie o
posiadaniu dziwnego, fantastycznego stworzenia? Myślę, że jest to
jedno z tych praw młodości, które czynią otaczający nas świat
magicznym i bynajmniej nie zmienia się w zależności od pokolenia.
Dlaczego więc nie pozwolić innym cieszyć się tą magią dzięki
Kronikom Spiderwick?
Nigdy o tej serii nie słyszałam. Póki co nie mam wolnej chwili, żeby po nią sięgnąć, ale zapowiada się nieźle.
OdpowiedzUsuńBrzmi na prawdę interesująco, coś dla mnie.
OdpowiedzUsuń