Tytuł: Jutro, kiedy zaczęła się wojna
Autor: John Marsden
Wydawca: Znak Litera Nova
Ilość stron: 272
Ocena: 4+/6
Kiedy siedmioosobowa grupka przyjaciół żyła kilkudniowym
wyjazdem na łono natury, żadne z nich nie przypuszczało, jak może się to
skończyć. Wodząc za nos rodziców, rezygnując z festynu organizowanego w ich wsi
każdego roku, narzekając, śmiejąc się i bawiąc wyruszyli do Piekła, miejsca, w
którym postanowili biwakować, przeżyć małą przygodę. Przez pięć dni
rozkoszowali się lenistwem, spokojem i ciszą zakłóconą jedynie przez przelot
wojskowych samolotów. Choć rozsądek podpowiadał im, że nic złego nie mogło się
stać, to jednak w głębi duszy niepokój walczył z beztroską młodzieńczych dni.
Niestety, te kilka dni wystarczyło by świat wywrócił się do góry nogami, o czym
przyjaciele dowiedzieli się wracając do domów. Pustki na drogach, pożary w
różnych miejscach miasteczka, opustoszałe domy, umierające z wycieńczenia i
głodu zwierzęta, brak prądu – to tylko niektóre z dowodów świadczących o
zmianach, jakie zaszły w mieście. Co właściwie się stało? Czy naiwne
przypuszczenia snute przez nastolatków mogły znaleźć swoje ujście w otaczającej
ich rzeczywistości? Czy pośród nieszczęścia, zniszczenia i śmierci może istnieć
coś takiego jak „czysta” inwazja? Wojna nigdy nie obejdzie się bez ofiar.
Jutro, kiedy zaczęła
się wojna to powieść rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach – materialnej,
rzeczywistej oraz intelektualnej, niemal duchowej. Z jednej strony jest to,
bowiem opowieść o nastolatkach muszących zmagać się z problemami konfliktów
zbrojnych, zmuszonych do walki w obronie siebie i bliskich, o brutalności,
która towarzyszy nawet pokojowo prowadzonej wojnie, jakkolwiek nierealnie może
to brzmieć. Drugim biegunem Jutra
jest piekło, które pojawia się w powieści pod wieloma postaciami.
„Nie, piekło nie ma nic wspólnego z miejscami – piekło wiąże
się z ludźmi. Może to ludzie są piekłem.” (Jutro,
kiedy zaczęła się wojna str. 45)
Pod względem fabuły powieść jest bez wątpienia interesująca,
chociaż pozostawia wiele do życzenia.
Pomysł na przedstawienie „czystej” inwazji, konfliktu zbrojnego między
dwoma współczesnymi, cywilizowanymi krajami jest oryginalny i ciekawy, kusi
potencjalnego czytelnika. Chociaż obecnie na świecie toczy się niesłychanie
wiele wojen i nie jest to dla nikogo tajemnicą, to jednak wielu młodych ludzi
nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wygląda życie w okupowanym kraju. Może właśnie,
dlatego książka Johna Marsdena jest rozchwytywana przez młodzież. Co więcej,
ukazuje ona również rozwijające się między bohaterami uczucia, które szukają
swojego ujścia mimo trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się główna bohaterka, Ellie,
i jej przyjaciele. Wszystko to stanowi pomost łączący Jutro z innymi współczesnymi powieściami.
Niestety, Jutro, kiedy
zaczęła się wojna nie jest tytułem idealnym. Z czystym sercem możemy
zarzucić tej pozycji brak realności, jako że bohaterowie zdają się
niezniszczalni, wychodzą cało z opresji, cudownym zrządzeniem losu kule niemal
się ich nie imają, zaś ich pomysły, czasami bardzo zabawne, okazują się
idealnymi rozwiązaniami, które ratują im życie. Co więcej, Ellie bardziej
emocjonalnie podchodzi do tematu uczuć względem płci przeciwnej niż do samego
problemu wojny, która toczy się w jej mieście. Jest to zabiegiem nienaturalnym,
chociaż można do tego przywyknąć.
Tym, co wyróżnia tę książkę na tle innych, jest wyraźnie
zaznaczony problem natury moralnej, duchowej, metafizycznej. Miejsce, w którym
grupka przyjaciół spędza biwak nosi nazwę Piekła, choć zdaje się być rajem na
ziemi – azylem pełnym spokoju, ukrytym przed światem, trudno dostępnym. W tym
miejscu bohaterów nie dotyka problem zła, a jednak Piekło pozostaje dla ludzi
Piekłem, może ze względu na trudno dostępność tego miejsca. Po drugiej stronie
Szatańskich Schodów, drogi prowadzącej do Piekła, znajduje się normalny świat
naszej codzienności. To właśnie to miejsce o niewiele mówiącej nazwie – Wirrawee
– okazuje się prawdziwym piekłem, jako że to właśnie tam toczą się walki,
ludzie są jeńcami, a wrogie siły okupują okolicę realizując swoje „czyste”
plany. Sama główna bohaterka, która relacjonuje nam zajścia w pierwszej osobie,
również zastanawia się na tym, co rzeczywiście można nazwać piekłem, co się z
tym wiąże, jacy są ludzie.
W przypadku Jutra
pojawia się również temat życia na łonie natury i płynącego z tego tytułu
spokoju. Podczas gdy ludzie w mieście skazani są na marny żywot więźniów,
uciekinierów, prawdopodobnych ofiar kolejnych walk, w Piekle życie toczy się
swoim własnym, spokojnym rytmem. Przyjaciele są odcięci od konfliktu zbrojnego,
który otacza ich zewsząd, ale nie dociera do ich azylu. Powoli się
usamodzielniają hodując zwierzęta, sadząc rośliny i unikając niebezpieczeństwa.
Zdają sobie sprawę z tego, że będą musieli podjąć ryzyko, walczyć, a jednak
potrafią oderwać się od pesymistycznej codzienności i zanurzyć się w tym małym
raju, który znaleźli. Może właśnie w ten sposób autor chce nam uzmysłowić, iż
natura zbliża nas do Boga?
W ogólnym rozrachunku, Jutro,
kiedy zaczęła się wojna to pozycja, z którą nie zaszkodzi się zapoznać.
Fascynująca fabuła, przyjemne postaci, odrobina humoru i poważne tematy natury
filozoficznej naprawdę przyciągają i pozwalają przymknąć oko na lekko irytujące
wykonanie. Czy sięgnę po kolejne tomy? Nie wykluczam, ale i nie mogę tego
potwierdzić. Z pewnością jednak uważam, iż tej książce należy dać szansę, gdyż
zdań na jej temat będzie równie wiele, co czytelników.
Książka mnie nie zachwyciła. Nie jest tragiczna, aczkolwiek po jej kontynuację nie sięgnę. Liczyłam na coś rewelacyjnego, po opisie na okładce na temat ilości otrzymanych nagród, więc może postawiłam jej poprzeczkę zbyt wysoko i dlatego się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńMam ja na liscie must have, wydaje mi sie, ze w najbliszyzm czasie ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńIrytujące wykonanie? :o No dobra pierwsze tomy i mnie nie zachwyciły, ale potem jest znacznie lepiej. Zwłaszcza tom 7. *.*
OdpowiedzUsuńBardzo fajna seria. Osobiście czekam aż szósty tom wpadnie w moje ręce. Zapewniam cię, że z części na część jest coraz lepiej i warto jest zapoznać się z kontynuacją.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać tej serii, ale mam ją w planach :D
OdpowiedzUsuń