wtorek, 27 sierpnia 2013

Wszechświaty - Leonardo Patrignani




Tytuł: Wszechświaty
Autor: Leonardo Patrignani
Wydawca: Dreams
Ilość stron: 272
Ocena: 5+/6




W Mediolanie Alex Loria traci kontakt z rzeczywistością na kilka krótkich chwil podczas meczu koszykówki. W tym samym czasie, do podobnego incydentu dochodzi w domu Jenny Graver w Melbourne. Dwójkę młodych ludzi z pozoru nic nie łączy – nigdy się nie spotkali, mieszkają w przerażającym oddaleniu od siebie, nie mają wspólnych znajomych. A jednak, ta obca sobie dwójka młodych ludzi od lat potrafi porozumiewać się telepatycznie. Ich dar był początkowo ograniczony, jednakże teraz z każdą chwilą coraz bardziej się rozwija. Kiedy żadne z nich nie traci przytomności podczas „spotkań”, zaś rozmowy nie sprawiają już bólu, Alex i Jenny postanawiają się spotkać. Chłopak bez namysłu prosi o pomoc przyjaciela i zostawiając rodzinie kartkę z wiadomością wsiada w samolot by dotrzeć do dziewczyny, której istnienia jest pewien, chociaż każdy mógłby wątpić w jego zdrowie psychiczne. Chwili spotkania towarzyszy napięcie, zniecierpliwienie i radość, a jednak nie dochodzi do niego. Chociaż oboje znajdują się w tym samym miejscu, widzą ten sam krajobraz, nie widzą siebie nawzajem. Czy więc ta druga osoba naprawdę istnieje? Jenny zaczyna w to wątpić, chociaż Alex nie wierzy w swoje szaleństwo. W ten właśnie sposób, dzięki wiernemu przyjacielowi, chłopak dowiaduje się o istnieniu wieloświatów. To szalone, ale zawsze lepsze niż wiara w swoje niezrównoważenie psychiczne. Bez względu na wszystko, Alex nie spocznie póki nie dotrze do Jenny gdziekolwiek by nie była. Kocha ją i wierzy, że ona również coś do niego czuje.

Analizując Wszechświaty naprawdę należy zacząć od wspaniałego wydania, które różni się pod każdym względem od wszystkiego, co do tej pory zostało wypuszczone na nasz rynek. Kiedy pierwszy raz bierzemy książkę do rąk widzimy miękką, ale usztywnioną oprawę przysłoniętą do połowy obwolutą. Całość przedstawia przepiękny krajobraz z postacią dziewczyny z przodu oraz chłopaka z tyłu. Pozornie nic nowego, a jednak! Jeśli tylko zdejmiemy obwolutę, ukarze się nam w prawdzie ten sam krajobraz, ale ani z przodu, ani z tyłu nie znajdziemy już dwójki młodych ludzi. Efekt jest naprawdę niesamowity, jeśli weźmiemy pod uwagę także treść książki. Cudo, cudo, cudo! Osoba utrzymująca, iż książki po okładce nie powinno się oceniać na pewno nie miała w rękach Wszechświatów.

Kiedy rozpoczniemy już lekturę w oczy rzuci się nam dominująca w powieści powaga. Już pierwsze strony książki roztaczają wokół tę wyjątkową atmosferę, której nie sposób opisać i nie można przegapić. Bohaterowie są poważni i bardzo dorośli, ich sposób myślenia zdecydowanie różni się od tego, który znajdujemy w większości powieści z wątkiem romantycznym. Może ma to coś wspólnego z faktem, iż tym razem to mężczyzna opisuje miłość z dokładnością i pasją, o którą byśmy go nie podejrzewali? Niemniej jednak, po prostu od razu czuje się szacunek dla tej pozycji, dla autora oraz świata, który stworzył. To naprawdę osobliwe uczucie wywołujące dreszcze.

Co więcej, czytaniu powieści bezustannie towarzyszy uczucie napięcia, które narasta z każdą chwilą w miarę rozwoju fabuły. Wszechświaty w żadnym razie nie są, bowiem lekką lekturą, czy też zwyczajnym romansem. To powieść inteligentna, trzymająca wysoki poziom, niemal naukowa, która ukazuje obraz miłości trudnej, dojrzałej i niezwykle silnej, jak również odważnie wprowadza wątek apokaliptyczny. I tak: uczucie między Alexem, a Jenny z początku jest niewyraźne, niepewne, lecz z każdą chwilą nabiera kształtu by nagle natknąć się na mur, który bardzo trudno przeskoczyć; teoria wieloświatów rozwija się wraz z fabułą, pozwala czytelnikowi na lepsze jej poznanie i zrozumienie; moc, która pozwala bohaterom na przenikanie przez płaszczyzny bytu rozwija się, okazuje się coraz silniejsza; koniec świata nie tylko staje się coraz bliższy, ale jest również nieunikniony. Jak więc widać, Leonardo Patrignani dba o to by zadowolić wszystkie gusta czytelnicze i podnieść poziom adrenaliny we krwi każdego, bez względu na to, który aspekt książki uznajemy za najważniejszy.

Wszechświaty. O nich również należy wspomnieć. Leonardo Patrignani bezsprzecznie sięgnął po temat niezwykle interesujący i trudny, może nawet kontrowersyjny. Nie ulega, bowiem wątpliwości, iż znajdą się zarówno tacy, którzy wierzą w istnienie wieloświatów, jak i tacy, którzy uznają to za bujdę. Przyznam, iż temat poruszony przez autora nie jest mi obcy, jako że bardzo dobrze pamiętam lekcję fizyki, na której nauczyciel (uznany przez moją mamę za nawiedzonego) tłumaczył nam teorię wieloświatów udowadniając istnienie trzech wszechświatów – przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Jego zdaniem ich istnienie jest pewne i udowodnione, zaś istnienie większej ilości wszechświatów jest dla nas jeszcze wielką niewiadomą. Pozwolę sobie dodać, iż według mojego nauczyciela Trójkąt Bermudzki jest rodzajem leja, który łączy wszystkie te światy, co tłumaczy wszystkie zniknięcia w tamtym rejonie. Wierzcie mi, mój fizyk naprawdę mi wtedy zaimponował.

Wracając do książki, na uwagę zasługuje również koniec tego tomu, który zdecydowanie może zaskoczyć czytelnika. Przede wszystkim, Leonardo Patrignani konsekwentnie prowadzi świat ku zagładzie i naprawdę realizuje wątek apokaliptyczny. Mało tego, nie zatrzymuje się w chwili, w której większość debiutujących autorów najprawdopodobniej zakończyłaby swoją powieść. W kulminacyjnym momencie zasiewa ziarno niepewności, powoduje konsternację by nagle uderzyć z całą mocą i udowodnić, iż wie dobrze, co robi. Czytelnik jest po prostu zmuszony wyglądać kolejnego tomu z drżeniem rąk i przyspieszonym biciem serca.

Podsumowując, Wszechświaty są lekturą naprawdę oryginalną, klimatyczną i wyjątkową, którą po prostu trzeba przeczytać. Leonardo Patrignani udowadnia światu, iż literatura nie wykorzystała jeszcze wszystkich interesujących, innowacyjnych motywów, możliwe jest zdobycie serc czytelników powieścią poważną i głęboką, a mężczyźni również potrafią pisać o miłości. Jestem pewna, że nikt kto sięgnie po tę książkę nie będzie tego żałował ani przez chwilę i bez zastanowienia zapozna się również z drugim tomem, kiedy tylko będzie to możliwe.

A jak wygląda Twoje życie w innym wszechświecie?


9 komentarzy:

  1. Ja czuję niedosyt po lekturze tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos mnie odpycha od tej ksiazki, poniewaz jak dla mnie ksiazka miala za duza reklame.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, lektura jest intrygująca i pozostawia niedosyt

    OdpowiedzUsuń
  4. O książce usłyszałam w dniu premiery i od razu się w niej zakochałam. Niestety, mimo iż niemal codziennie sprawdzam sklepy internetowe, jeszcze jej nie zdobyłam. Oprócz cudownej okładki przyciąga mnie sam temat powieści. Książka bardzo mnie intryguje, ale nie wszystkie recenzje, jakie czytałam, były pochlebne. Do tego wielu czytelników, chociaż ma ochotę na tę pozycję, narzeka na ilość stron czy cenę. Wszystkie te opinie, na przekór przyciągają mnie jeszcze bardziej i sprawiają, że chcę udowodnić sobie, jak dobra jest ta książka.
    Recenzja bardzo mi się podobała i tylko podburzyła moją narastającą ciekawość :) "Wszechświaty" to książka, którą muszę mieć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Od razu kiedy zobaczyłam tę powieść uznałam, że muszę koniecznie przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł był ciekawy, początek wciągający - ogólnie podobały mi się te wszystkie teorie, ale zawiodłam się na opisaniu relacji między bohaterami - tutaj ewidentnie czegoś mi brakowało.
    Książka ma jednak potencjał i jestem ciekawa jak zostanie on wykorzystany w następnych dwóch częściach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dopiero co czytałam w jednej recenzji, że książka jest nudna... a tutaj dowiaduję się, że napięcie ciągle rośnie. To aż dziwne ile zależy od ludzkiego gustu. Nadal chciałabym przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdy tylko miała premierą, od razu przykuła mój wzrok. Po przeczytaniu zapowiedzi, stwierdziłam, iż jest to coś innego, oryginalnego i od tamtej pory ciągle na nią poluję. Mam nadzieję, iż sama wkrótce będę miała przyjemność zobaczyć ją na swojej półce (:

    OdpowiedzUsuń
  9. Z każdą kolejną tak pozytywną recenzją na temat tej książki, jestem jej coraz bardziej ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!