Tytuł: Password
Autor: Mirjam Mous
Wydawca: Dreams
Ilość stron: 328
Ocena: 6/6
Mick to zwyczajny, tłuściutki
nastolatek, który w przeszłości był ofiarą szykan ze strony
kolegów. Jerro jest synem bogatego właściciela firmy zajmującej
się grami komputerowymi. Ciężko uwierzyć, ale przed laty, już
pierwszego dnia znajomości, tych dwóch skrajnie różnych chłopców
połączyła szczera przyjaźń, a wszystko za sprawą zamiłowania
do komiksów i filmów science-fiction. Tamto wydarzenie zmieniło
ich życie pod każdym względem, jednakże teraz ich przyjaźń
zostaje wystawiona na ciężką próbę. Wszystko zaczęło się
bardzo gwałtownie i niespodziewanie.
Mick zostawił przyjaciela w pokoju
zaledwie na jedną, krótką chwilę, ale ona wystarczyła by zastał
go nieprzytomnego. Spanikowany, nie wiedząc, co się stało, szuka
pomocy u Kasi, pomocy domowej, która wzywa karetkę. Niestety, jako
zwyczajny przyjaciel Mick nie może towarzyszyć Jerro w drodze do
szpitala, więc bezzwłocznie wsiada na rower, by być przy koledze.
Tyle tylko, że chory nastolatek nadal nie dotarł na miejsce... Jak
to możliwe, że jadący na rowerze chłopiec z nadwagą wyprzedził
karetkę? Coś musiało się po drodze wydarzyć! Teorię Micka
potwierdza fakt, iż od tamtego dnia Jerro bardzo się zmienił,
chociaż stara się to ukryć. Ha, nie pamięta nawet tajnego hasła,
które ustalili na wypadek „kłopotów z kosmitami”. A może
chłopiec o wyglądzie Jerro nie jest już tym za kogo się podaje?
Niemożliwe! A jednak Mick nie spocznie, póki nie rozwiąże tej
zagadki.
Password jest naprawdę
fantastyczną powieścią, która, na chwilę obecną, w sposób
bardzo naturalny łączy w sobie elementy świata realnego z odrobiną
fikcji literackiej. Autorka pozwoliła sobie, bowiem na udoskonalenie
technologii tworzenia gier komputerowych, chociaż nie ukrywam, że w
przyszłości stan ten może ulec zmianie i bez problemu dogonimy gry
pana Prinsa. Co więcej, pchnęła także do przodu medycynę,
chociaż w tym wypadku nie możemy być już tacy pewni, czy ludzie
pokroju książkowego Profesora nie prowadzą swojej nielegalnej
działalności. Możecie mi wierzyć,
bądź nie, ale na tym kończy się element fikcyjny w powieści.
Cała reszta to wydarzenia prawdopodobne, zaś ludzie pokroju
Dextera, Nel, czy naszych młodych bohaterów istnieją wszędzie.
Sama jestem żywym przykładem osoby przypominającej Micka, zaś moi
rodzice daliby się zrobić na szaro podobnie, jak państwo Prins.
Skoro
już przy bohaterach jesteśmy... Naprawdę mocną stroną Password
jest Mick, który różni się od tysięcy innych chłopców, których
widzimy we współczesnej literaturze. Piękni, silni, wysocy,
inteligentni, zniewalający... Nie, tym razem nie macie, co liczyć
na bożyszcze tłumów napalonych nastolatek. Mick to pulchny
chłopak, który z chęcią zrezygnowałby z lekcji wychowania
fizycznego na rzecz dłuższej przerwy śniadaniowej. Mało tego,
podobnie jak Jerro, jest fanatykiem komiksów! Wspomnijmy również o
fakcie, że wierzy w historie oglądane w filmach science-fiction,
nawet jeśli stara się tę wiarę odrzucić. Zainteresowania i
przyjaciel są dla niego ważniejsze niż miłosne uniesienia, więc
i romansu tu nie uświadczycie. Nie ma wątpienia, że Mick jest 100%
normalnym nastolatkiem z pasją, a nie wyidealizowanym cudem natury.
Witajcie w moim świecie! W wieku Micka była taka sama, zarówno pod
względem fizycznym, jak i z racji zainteresowań.
W
przypadku Password
bardzo cenię sobie również fakt, iż autorka skupiła się na
temacie komiksu, science-fiction oraz gier komputerowych. Klimaty te
są mi naprawdę bardzo bliskie i dobrze pamiętam, że w czasach
młodości mój świat był pełen tego rodzaju zainteresowań.
Zresztą, zostało mi to do tej pory, czego potwierdzeniem jest cały
mój pokój. Wracając jednak do tematu, Mirjam Mous wypełniła
swoją przepyszną książkę farszem zainteresowań, które czynią
człowieka wyjątkowym. Kiedy jesteś młody nie dostrzegasz tego,
ale z wiekiem ludzie zaczynają zazdrościć pasjonatom ich
zainteresowań, tego dreszczyku emocji, który towarzyszy rozmowie na
ukochany temat. Wielu z pewnością bierze takie osoby za szalone,
ale przecież każdy z nas jest w pewnym stopniu niezrównoważony.
Sęk w tym by czuć się z tym dobrze!
Przejdźmy
zatem do poważniejszych tematów, które pojawiają się w książce,
a które naprawdę dobrze świadczą o autorce, jako że w większości
literatura dla młodzieży ich nie porusza. Pornografia dziecięca i
pedofilia – oto z czym liczą się nasi bohaterowie w sytuacji,
kiedy mają do czynienia z dziwnie zachowującymi się dorosłymi.
Jerro i Stefan nie traktują tych tematów z przymrużeniem oka, ale
zdają sobie świetnie sprawę, że zagrożenie istnieje. Zresztą,
Stefan jest gotowy walczyć o swoje bezpieczeństwo bez względu na
to, czy splami dłonie krwią. Password
jest więc powieścią, która nie tylko zapewnia rozrywkę, ale w
pewnym sensie także przestrzega przed realnymi zagrożeniami.
Podsumowując,
z całą powagą stwierdzam, iż Password
naprawdę warto przeczytać zarówno ze względu na niezwykle
interesującą fabułę, jak również „niemożliwe”, które
okazało się „możliwe”, bo przecież nie sposób przewidzieć,
co nas spotka. Czasami nawet w najbardziej nieprawdopodobnych filmach
można znaleźć ziarenko prawdy, bo przecież fikcję od
rzeczywistości dzieli bardzo cienka granica.
Czytałam już o tej książce i chetnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńTak wiele się o niej naczytałam, że już nie mogę doczekać się przypływu gotówki. Chciałabym już ją mieć.
OdpowiedzUsuń