Tytuł: Słonecznikowa Zima
Autor: Nora Schuurman
Wydawca: EZOP
Ilość stron: 138
Ocena: -6/6
Rodzice Emmy i Sanni rozstali się przed laty, gdy
dziewczynki były jeszcze małe. Od tego czasu siostry odwiedzają ojca wyłącznie
w niektóre weekendy, zaś na co dzień mieszkają z mamą. Niestety, pewnego dnia
dowiadują się, że ich życie zmieni się diametralnie. Matka ginie w wypadku, zaś
one skazane są na stałe mieszkanie z zapracowanym, nieodpowiedzialnym ojcem.
Poradzenie sobie z nową sytuacją nie jest proste, kiedy wszystko przypomina im zmarłą
rodzicielkę, gdy powinno odsuwać od nich myśli o niej. Dziewczynki usiłują
znaleźć uniwersalny lek na smutki, jednak dla każdej z nich jest on inny. Emma
uczęszcza na naukę jazdy konnej, co pozwala jej oderwać się, chociaż na trochę
od rzeczywistości, zaś Sanni bez reszty zatopiona w wirtualnym świecie nie chce
dzielić się z nikim swoimi wewnętrznymi przeżyciami. Chociaż ich życie już i
tak wystarczająco się skomplikowało, to los nie daje za wygraną i doświadcza
nastolatki coraz bardziej. Jak wiele są w stanie znieść zanim rzeczywistość je
przytłoczy? Co musi się zdarzyć by ich ojciec przejrzał na oczy?
Słonecznikowa Zima
to naprawdę piękny dramat obyczajowy dla nastoletnich czytelników. Każda strona
przepełniona jest idealnie wyważonym smutkiem i melancholią, walką, jaką Emma –
główna bohaterka opiekująca się młodszą siostrą – toczy ze światem, który
zmienia się niezależnie od jej woli. Chociaż autorka poruszyła bardzo wiele
trudnych tematów to jednak książka nie przytłacza i chociaż smuci, to nie
zapędza nas w kozi róg depresji. Napisana w formie krótkich urywków wspomnień,
wydarzeń aktualnych oraz kartek z pamiętnika przedstawia obraz życia dotkniętej
nieszczęściem rodziny, a przede wszystkim Emmy. Forma tej krótkiej powieści
idealnie pasuje do tematyki biorąc pod uwagę przeżycia dziewczyny i depresyjne
zamknięcie się w sobie, z jakim zdaje się mierzyć. Wszystko to sprawia, iż Słonecznikowa Zima tworzy idealną
całość, od której nie sposób się oderwać.
Wypada wspomnieć, iż w swojej książce na przykładzie
stosunkowo nielicznych postaci Nora Schuurman dotyka delikatnych zagadnień,
które mogą dotyczyć każdego niezależnie od wieku, jak także podkreśla ulotność
ludzkiego życia, nieprzewidywalność losu, nieuchronność śmierci i trud życia
rodzinnego. Pokazuje jak niewiele trzeba by zranić dziecko i jak ciężko o
rodzicielską odpowiedzialność u osoby, która nie została stworzona do opieki
nad innymi. Niestety, los bywa przewrotny i niejednokrotnie zmusza do działania
wymagającego sprzeciwienia się samemu sobie.
Śledząc losy postaci zagłębiamy się w świat boleśnie realny,
bezlitosny, którym rządzi nieczuły los. Tu nie istnieją szczęśliwe zbiegi
okoliczności, czy wszechobecny happy end. Słonecznikową
Zimę bez wątpienia charakteryzuje słodko-gorzki smak, którego nie sposób
zapomnieć. Jest to, bowiem opowieść o wewnętrznej sile, która pozwala żyć i
podnosić się po każdorazowym upadku. To także książka ukazująca trud, jakiego
wymaga rozpoczęcie życia na nowo, odważne stawianie kolejnych kroków na krętej
ścieżce życia.
Co więcej, powieść ta ma ogromny wpływ na czytelnika, który
podczas lektury złości się i odczuwa wszechobecną beznadzieję spowodowaną
własną bezradnością. Bohaterowie żyją swoim życiem, a my nie mamy najmniejszego
wpływu na wydarzenia rozgrywające się „po tamtej stronie”. Osobiście wiele razy
miałam ochotę złapać ojca dziewczynek za ramiona i potrząsnąć nim mocno, by w
końcu uświadomił sobie swoje błędy. Z chęcią przerzuciłabym przez kolano dzieci
ze szkoły Sanni i siłą wbiłabym im do głowy trochę rozumu, współczucia dla
innych. Niestety, interwencja czytelnika jest niemożliwa, toteż musi on
zaakceptować to, co spotyka bohaterów powieści, jest zmuszony do bierności,
podczas gdy całym sobą rwie się do działania.
Mając wszystko to na uwadze, uważam Słonecznikową Zimę za książkę nie tylko bardzo wzruszającą, ale
również pouczającą, pozwalającą na wgląd w psychikę i serce dotkniętej nieszczęściem
nastolatki, którą z powodzeniem możemy zrozumieć. Sądzę, że zarówno młodzi
czytelnicy, jak i osoby starsze mogą naprawdę wiele wynieść z tych niespełna
138 stron, których lektura zajmuje niewiele czasu.
Lubie pouczające lektury.
OdpowiedzUsuńps. nie moge sie doczekac na recenzje HP.