Tytuł: The Lost World
Autor: Sir Arthur Conan Doyle
Wydawca: Hamlyn
Ilość stron: 192
Ocena: 6/6
Książki starzeją się, tracą swój czar lub zwyczajnie zostają
zapomniane przez ludzi, ale są i takie tytuły, których nie sposób wyrzucić z
pamięci i mimo lat w dalszym ciągu przyciągają czytelników by w pewnym momencie
stać się cenioną klasyką. Sir Arthur Conan Doyle bezsprzecznie miał swój udział
w tworzeniu powieści, które aż po dzień dzisiejszy interesują, zachwycają i
przyciągają zarówno młodych, jak i starszych czytelników. Niestety, chociaż
trudno mi w to uwierzyć, są osoby, dla których książki tego autora są zupełnie
nieznane, a pośród tego rodzaju zakurzonych tytułów znajduje się właśnie The Lost World. Nie pomaga nawet fakt
licznych adaptacji, jakby ludzie zwyczajnie spisali tę książkę na straty, a
przecież nie wiedzą, co tracą!
Beznadziejnie zakochany Edward Malone postanawia udowodnić
ukochanej kobiecie, że nie jest typem nudnego karierowicza, który planuje całe
życie spędzić w redakcji lokalnej gazety, ale stać go na coś więcej, jest w stanie
stawić czoła przeciwnościom losu, narażając się podczas niebezpiecznej wyprawy,
która przysporzy mu chwały i rozgłosu. Okazja nadarza się bardzo szybko, kiedy
to ekscentryczny i wybuchowy profesor George Challenger postanawia udowodnić
kpiącemu z niego światu, że na ziemi istnieje płaskowyż pełen prehistorycznych
gadów. Dowody przywiezione z poprzedniej wyprawy są niewystarczające, zaś ich
autentyczność jest negowana, co zmusza porywczego mężczyznę do zaplanowania
nowej karkołomnej podróży w pogoni za prawdą. Podczas wyprawy przez Afrykę
towarzyszyć mu będą młody, ale zdeterminowany Malone, wytrawny łowca i
podróżnik Lord John Roxton oraz sceptyczny profesor Summerlee. Chociaż podróż z
założenia miała być ciężka i niekoniecznie udana, mężczyźni dzielnie znosili
przeciwności losu i nie poddawali się by dotrzymać kroku pewnemu siebie
Challengerowi. Tak się jednak nieszczęśliwie składa, iż docierając na płaskowyż
zostają na nim uwięzieni bez możliwości powrotu, mając z jednej strony
niemożliwą do pokonania przepaść zaś z drugiej nieznany, dziki świat pełen
prehistorycznych niebezpieczeństw.
The Last World to
niesamowita przygoda podana w naprawdę interesujący i wyjątkowy sposób łączący
w sobie naukowe rozważania dwójki profesorów, naiwność młodego dziennikarza
oraz smykałkę podróżniczą Lorda Roxtona. Co więcej, autor nie szczędził
humorystycznych scenek charakteryzujących się wyszukanym smakiem i pogłębianiem
kontrastu między bohaterami. Weźmy pod uwagę chociażby Challengera będącego chodzącą
bombą, która może wybuchnąć z byle powodu, zaś jego kłótnie z bardziej
opanowanym Summerlee mają w sobie coś epickiego, sentymentalnego – dwóch
mężczyzn w kwiecie wieku sprzecza się niczym dzieci. Nie wspominając już o
brutalnych zapędach pierwszego z wymienionych profesorów do bicia dziennikarzy
oraz jego uderzającym podobieństwie do małpoluda. Połączenie bystrego umysłu
geniusza z brutalnym brakiem ogłady należy do idealnych mieszanek, którym nie
sposób się oprzeć, gdy w grę wchodzi dobry humor spowodowany komicznymi
sytuacjami.
Nie mniej niż wciągający, staranny styl cenię ogół
stworzonych przez Doyle’a postaci. Ograniczone do minimum, idealnie wyważone i
posiadające swój wyjątkowy charakter, zapadają w pamięć i docierają do serca
czytelnika. Nie są to bohaterowie jednostajni i płascy, ale zdolni do zmiany.
Nawet stary wyga pokroju Challengera zmienia się na tyle na ile może ulec
zmianie osoba w jego wieku. Naiwny Malone zaczyna rozumieć to, co wcześniej do
niego nie docierało, a co jego kompani przeczuwali od samego początku –
wybranka jego serca nie jest osobą wartą poświęcenia i zainteresowania. W
bardzo interesujący sposób Doyle ukazuje także dwa kobiece oblicza. Posługując
się przykładem pani Challenger, przedstawia kobietę, która mimo częstych kłótni
ze swoim wybuchowym mężem jest szczęśliwa w związku opartym na wzajemnym
uczuciu. Gladys jest przykładem osoby niezdecydowanej, przewrotnej i
wymagające, która doskonale zdaje sobie sprawę z tego, w jaki sposób należy
zwodzić mężczyzn. Nie mniej jednak, to właśnie dzięki niej wraz z Malone
stajemy się uczestnikami tej historycznej wyprawy.
The Lost World to
powieść bez limitów wiekowych odpowiednia zarówno dla młodego człowieka
ciekawego świata, jak i dla starszego czytelnika rozmiłowanego w przygodach i
odkryciach, jako że nikt nie ma prawa narzekać na nudę, czy brak akcji. Sir
Arthur Conan Doyle stworzył dzieło, które zawsze będzie wychodzić naprzeciw
dziecięcym fascynacjom dinozaurami, jak również słabości dorosłych do
osiągnięcia rzeczy wielkich.
Sądzę, że tworząc tę książkę autor bezsprzecznie osiągnął
swój cel, gdyż jak sam pisze:
„I have wrought my simple plan
If I give one hour of joy
To the boy, who’s half a man,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!