Tytuł: GONE: Zniknęli. Faza trzecia: Kłamstwa
Autor: Michael Grant
Seria: GONE: Zniknęli
Wydawca: Jaguar
Ilość stron: 400
Ocena: 5/6
Mijają kolejne miesiące. Pozornie,
zniszczenie gaiaphage oraz śmierć Drake'a powinny sprzyjać
rozwiązywaniu problemów w ETAP-ie i zaprowadzeniu porządku.
Niestety, Sam ma związane ręce, jako że nie sprawuje już władzy
sam jeden. Wraz z kilkorgiem innych dzieciaków stworzyli radę
miejską, która wspólnie podejmuje wszelkie decyzje. Tym samym,
polegając na opinii Astrid, pozwala na istnienie Ekipy Ludzi pod
wodzą Zila oraz na podział na normalnych i obdarzonych mocą. Teraz
nikt już nie chodzi ulicami nieuzbrojony i nawet najmniejsze
problemy urastają do rangi naprawdę poważnych. Tym bardziej, że
sytuacja staje się powoli opłakana. W miasteczku pojawia się
Prorokini, która utrzymuje, że może kontaktować się z ludźmi
poza barierą, martwa nastolatka nagle wykopuje się z grobu i bez
skrępowania chodzi ulicami Perdido Beach, z każdą chwilą w coraz
większym stopniu szerzy się anarchia, zaś Caine ponownie zaczyna
kombinować. Kłamstwa i tajemnice dotkliwie ranią, wymuszają
rozstania, burzą chwiejny spokój ETAP-u. Kolejna bitwa wręcz wisi
w powietrzu.
Nie
ulega wątpliwości, iż GONE: Zniknęli od
samego początku porusza bardzo poważne tematy, zaś autor zmusza
swoich bohaterów do stawienia czoła problemom, którym nawet
dorośli mogliby nie podołać. Niemniej jednak, z tomu na tom
sytuacja w jakiej znaleźli się nieletni ETAP-u staje się coraz
trudniejsza. Nic więc dziwnego, że tym razem człowiek zostaje
zdegradowany do rangi zwykłego mięsa, które pozwala innym żyć
dalej. Michael Grant nie zagłębia się w szczegóły kanibalizmu, a
jednak ukazuje go z dwóch zupełnie różnych stron. Mamy, bowiem do
czynienia z nastolatkami, którzy zdają się w pełni akceptować
potrzebę żywienia się innymi, jak również z tymi, którzy
odrzucają tę ewentualność, brzydzą się nią, nie potrafią
przejść z nią do porządku dziennego. A jednak przemożny głód i
ambicje potrafią sprawić, że człowiek jest zdolny dopuścić się
nawet najgorszych czynów. Ten motyw naprawdę robi wrażenie i ścina
krew w żyłach. Brutalny, szokujący, ale jednocześnie niesamowity,
wpisuje się perfekcyjnie w historię, jaką autor opowiada nam w
serii GONE: Zniknęli.
„Panda leżał teraz na drodze.
Caine bez słowa ruszył w stronę
Coates.
- Nie zabierzesz go z powrotem? -
załkał Robal.
- Weź taczkę – odparł. - Trzeba
samemu wozić swoje mięso.” (str. 26)
Faza trzecia: Kłamstwa
kładzie także nacisk na inny rodzaj desperacji – nadzieję.
To ona pozwala manipulować ludźmi, którym pragnienia przysłaniają
zdrowy rozsądek. Nawet jeśli dzieciaki domyślają się czegoś, to
ci najbardziej zdesperowani chcą wierzyć w spełnienie pragnień, w
koniec udręki, a tym samym zachowują się jak stado głupich
owieczek, które idą za wilkiem prosto do jego legowiska. W ten też
sposób, wszystko to, co poprzez Orsay tworzy Nerezza zakrawa na
sektę. W tym tomie to także nadzieja tworzy najpoważniejszych
oszustów i kłamców, którzy mamią naiwne dzieciaki. Nie ma
przecież łatwiejszej ofiary, niż osoba, która znajduje się
niemal na samym dole i pogrąża się w rozpaczy. Co więcej,
nadzieja pogłębia depresję bohaterów i sprawia, że konsekwencje
ich wiary w kłamstwa są opłakane.
Nic dziwnego, gdyż jak wskazuje sama
nazwa trzeciego tomu serii, tym razem najważniejszym motywem są
właśnie kłamstwa. Przeplatają się tu i tam od samego początku,
niszczą tę sztuczną, szarą rzeczywistość, jaką udało się
stworzyć bohaterom, powoli doprowadzają do małych i wielkich
upadków, przyczyniają się do kolejnych zgonów. Teraz już niemal
każdy kłamie, niemal każdy ma coś na sumieniu, oszukuje siebie i
innych. To, co udało się poukładać w ETAP-ie przez ostatnich
kilka miesięcy, zaczyna się sypać, a sytuacja znowu jest godna
pożałowania. Komu można zaufać, a kto jest tylko niebezpiecznym
oszustem? Ta część zdaje się przestrzegać czytelnika przed tym,
w co wierzymy i w co wierzyć chcemy.
Kilka słów podsumowania. Michael
Grant już od pierwszego tomu GONE: Zniknęli
udowadnia, że zasługuje na pełne oddanie czytelników i ciepłe
słowa pod adresem swojej twórczości. Faza trzecia: Kłamstwa
to kolejny dowód na to, że autor potrafi szokować i mieszać ze
sobą dziesiątki różnych motywów, a jednak nie odczuwa się na
tym polu przesytu. Każda część tej mrocznej serii to nowy element
zazębiającej się powoli układanki, która ma odpowiedzieć na
wszystkie nasze pytania. Czego jeszcze nie wiemy, co szykuje dla nas
autor w kolejnych tomach? GONE: Zniknęli to
sześć faz, którym naprawdę warto poświęcić czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!