niedziela, 5 maja 2013

Drużyna. Pościg - John Flanagan




Tytuł: Drużyna. Pościg
Autor: John Flanagan
Wydawca: Jaguar
Ilość stron: 408
Ocena: 5/6




Książki takie jak ta, określa się mianem bildungsroman, a więc powieści, w której bohater dorasta, rozwija się psychicznie, kształci, zmienia. U celu tej trzytomowej podróży bez najmniejszych trudności dostrzegamy wszystkie zmiany, jakie zaszły w drużynie Czapli od dnia, kiedy rozpoczęła swoje szkolenie, wyruszyła w morze i postanowiła stawić czoła przeciwnościom losu. Także czytelnik nie jest już taki sam, gdyż seria wiele go nauczyła, może nawet wpłynęła na niego, dodając pewności siebie, pozwalając na wiarę w swoją wartość i umiejętności. W pierwszym tomie Drużyny, każdy z nas mógł odnaleźć swoje wady w członkach Czapli, przy okazji drugiego tomu zaczęliśmy dostrzegać swoje zalety, zaś teraz widzimy, że mimo naszych licznych niedociągnięć możemy osiągnąć cel, który przed sobą stawiamy, stać się częścią większej całości i, nade wszystko, podbić świat dzięki grze zespołowej, przyjaźni i odwadze. Jak widać, John Flanagan nie ustaje i bez przerwy wpływa na nas poprzez swoje powieści.

Morza są rozległe, wiatr nieposkromiony, los niezbadany, zaś raz spuszczony z oczu cel może już nigdy się nie odnaleźć. Nic więc dziwnego, że Hal i jego drużyna czują się niepewnie zawierzając pojmanemu piratowi i podążając śladem Zavaca, który zdołał im się wymknąć pod Limmat. Co więcej, każdy, nawet najdrobniejszy błąd może zaważyć na powodzeniu całej misji. Gra toczy się więc o wielką stawkę i dopiero widok stałego lądu pozwala młodym żeglarzom odetchnąć z ulgą. Niestety, niemal sielski spokój nie trwa długo, gdyż ranny podczas bitwy Ingvar bynajmniej nie zdrowieje, zaś szczwany więzień ucieka im sprzed nosa. W takiej sytuacji liczy się każdy pomysł i każda pomocna dłoń. Thorn oraz Lydia wyruszają do lasu by wytropić zbiega, a w tym samym czasie reszta drużyny opiekuje się coraz słabszym przyjacielem. Czy młodzi chłopcy znający zaledwie podstawy pierwszej pomocy są w stanie znaleźć sposób na przywrócenie do zdrowia rannego? Jak wiele prób jeszcze postawi przed nimi pokręty los? I czy dane im będzie dopaść „Kruka”, by odzyskać skandyjską własność?

„Pościg”, jako trzecia część „Drużyny”, jest jednocześnie końcem, jak i początkiem przygody, którą raczy nas John Flanagan. Choć zamyka pewien etap w życiu naszych bohaterów, to jednak zwiastuje bliskie pojawienie się kolejnych powieści spod szyldu tej właśnie serii. W końcu nie wypada porzucić tematu rodzącego się uczucia i nie zaspokoić ciekawości czytelników! A niewątpliwie wielkie dylematy, z jakimi przyjdzie się zmagać drużynie Czapli warte są uwiecznienia na kartach powieści. Już teraz dostrzegamy przecież, iż poprzez przyjaźń, oddanie i przywiązanie przebija się wątek miłości, przyjacielskiego swatania, jak i trudnych wyborów. Jest to tym ważniejsze, że w pierwszej serii autora – „Zwiadowcach” – romantyczne uczucia zostały potraktowane po macoszemu, były niedopracowane, po prostu istniały. Tutaj nic podobnego nam nie grozi, nawet jeśli wątek miłosny stanowi zaledwie poboczny element fabuły.

A co takiego można powiedzieć o samej historii? Niewątpliwie wiele się dzieje, co sprawia, że bohaterowie nie mają już czasu na odpoczynek, dodatkowe treningi, czy wahanie. Są zmuszeni do działania, szybkiego myślenia, nierzadko do improwizacji, która okazuje się jedynym sposobem na poradzenie sobie z przeciwnościami losu. A jest ich niemało, gdyż Zavac z lubością rzuca kłody pod nogi naszym upartym Czaplom, starając się wyeliminować je z gry, pozbyć się natrętnego pościgu, który ciągnie się za nim od samego Hallasholm. By to osiągnąć, załoga „Kruka” nie waha się zabić niewygodnych kapusiów, opłacić skorumpowanego przywódcę miasta, a nawet nastawać na życie tych młodych, dzielnych chłopców depczących im po piętach. Naturalnie, Czaple nie są święte i naprawdę często uciekają się do kłamstwa, by osiągnąć swój cel. Są bowiem zmuszone uciec z więzienia, a nawet dostać się do portu zapewniającego schronienie piratom. Gdyby nie analityczny umysł niektórych bohaterów i świetna gra aktorska, z pewnością nie osiągnęliby sukcesu w żadnym z zadań, które przed nimi postawiono.

„Pościg” posiada jeszcze jedną, szczególną zaletę, o której niewątpliwie warto wspomnieć, a mianowicie – humor. Drobne żarty, uszczypliwe uwagi, czy ironiczne komentarze, których nie brakuje w powieści, są raczej proste, nieskomplikowane, ale właśnie dlatego bawią. Przecież z reguły chcąc komuś dogryźć, nie staramy się rzucać wyszukanymi dowcipami, ale stawiamy na naturalność, pierwszą myśl, skojarzenie. Co więcej, wszystkie przytyki idealnie oddają zarówno charakter wypowiadającego złośliwości, jak i osoby do której są one kierowane. Dzięki temu nie łatwo powstrzymać cisnący się na usta uśmiech, gdyż bez trudu możemy wyobrazić sobie reakcję poszkodowanego w słownym starciu, jego minę, czy oburzenie. To dodaje historii odrobiny pikanterii i rozładowuje napięcie.

Podsumowując, „Pościg” to godne zakończenie trzytomowej przygody, jak również interesujący początek czegoś całkiem nowego. Nie kryję bowiem, że naprawdę interesuje mnie dalszy rozwój miłosnej intrygi, jak również postępy czynione przez drużynę Czapli. Kiedy raz pokocha się bohaterów stworzonych przez Flanagana, naprawdę niełatwo o nich zapomnieć, a uzależnienie od nich jest niemal gwarantowane. Poza tym, czytając „Drużynę” przeistaczamy się w jej część, zaś przyjaźń między bohaterami również staje się naszym udziałem. Taką przygodę po prostu warto przeżyć.

Recenzja napisana na potrzeby portalu Upadli.pl

2 komentarze:

  1. Mój ulubiony autor i oczywiście "Zwiadowcy" zawsze będą najlepsi, ale "Drużyna" również mnie zachwyciła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcialabym jednak przeczytac najpierw 'Zwiadowców', których mam na pułce.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!