Tytuł: Zatruty Tron
Autor: Celine Kiernan
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 424
Ocena: 5/6
Po kilku latach spędzonych poza domem Wynter Moorehawke wraz
z ojcem wracają w rodzinne strony, gdzie jeszcze niedawno wiedli szczęśliwe i
beztroskie życie u boku królewskiej rodziny. Jej ojca, noszącego tytuł Obrońcy
Tronu, oraz króla Jonathona od zawsze łączyła szczera przyjaźń toteż dziewczyna
i jej ojciec z niemałym zdziwieniem przyjmują nagłe ochłodzenie się stosunków
między dwójką mężczyzn. To niestety nie jedyne zmiany, jakie zaszły w kraju.
Koty, którymi w dzieciństwie opiekowała się Wynter zniknęły, a pozostałe nie
odzywają się do niej ani słowem. Nawet duchy zachowują się inaczej niż powinny,
zaś ludzie ignorują ich obecność ze strachem rozglądając się w około.
Niebezpieczna machina zmian politycznych dopiero się rozkręca. Razi, królewski syn
z nieprawego łoża, tłumaczy dziewczynie jak wiele zmieniło się podczas
kilkuletniej nieobecności Moorehawke’ów. Król okazał się tyranem skazującym
koty na zagładę, katującym ludzi za jakikolwiek kontakt z duchami, zaś
prawowity następca tronu nie tylko wyjechał, ale także stał się tematem tabu. Bardzo
szybko sytuacja nabiera jeszcze ciemniejszych barw, gdy królewski bękart
zostaje zmuszony do zajęcia miejsca swojego przyrodniego brata, zaś ten
oficjalnie przestaje być uznawany za następcę tronu. Od teraz Razi znajduje się
w ciągłym niebezpieczeństwie, zaś lud obwinia go za wszystkie zmiany, jakie
zaszły w królestwie. Czy w takiej sytuacji może być jeszcze gorzej? Okazuje
się, że jak najbardziej!
Współczesna fantastyka bardzo często opiera się na
całkowicie wymyślonym uniwersum, które podlega tylko i wyłącznie autorowi.
Celine Kiernan poszła zupełnie inną drogą, którą bardzo trudno ocenić, jako że
nie często możemy się z tym spotkać. A mianowicie, autorka prezentuje
czytelnikom bardzo ciekawy świat złożony ze średniowiecznego, znanego nam
świata realnego oraz jego fantastycznych, wymyślonych przekształceń. Wypada
wspomnieć, iż w ogarnięciu tego wszystkiego pomaga nam mapka zamieszczona na
wewnętrznej stronie okładki, która jest doprawy niezastąpiona. Tak oto
znajdujemy się na terenie Europy, na terytorium Francji, zaś otaczające nas
królestwa przypominają układ państw, który dobrze znamy z lekcji geografii. Ten
zabieg bez wątpienia stanowi część dobrze przemyślanego planu, jako że
oszczędza czytelnikowi nazbyt długich opisów stosunków międzynarodowych, napięć
między krajami, czy też opisów ludów zamieszkujących inne terytoria. Ułatwia to
również zrozumienie zastrzeżeń prostej ludności, która odczuwa niechęć do
Raziego, którego matka była arabką i który nie jest chrześcijaninem. Do tego
dochodzi jednak element fantastyczny, jak rozmowy z kotami, czy kontakty z
wszechobecnymi duchami. Rządzony przez Jonathona kraj okazuje się, bowiem
ostatnim w Europie, w którym można zaobserwować podobne praktyki.
Fabuła pierwszego tomu Trylogii
Moorehawke opiera się w głównej mierze na intrygach politycznych i poruszeniu
panującym na zamku, gdzie rozgrywają się wydarzenia. Czytelnik dostaje się do
wnętrza twierdzy wraz z Wynter, gdzie poznaje jej wspomnienia, dowiaduje się o
wszystkich zmianach, jakie zaszły w królestwie w przeciągu tych kilku lat,
jakie czeladniczka cieśli spędziła w innym miejscu, odbiorca towarzyszy jej
podczas długich, trudnych dni, kiedy to dziewczyna musi przyzwyczaić się do
nowego życia, opiekować się chorym ojcem. Razem z dziewczyną poznajemy
bezlitosną rzeczywistość arystokratycznego życia i żołnierskiego obowiązku,
upadamy pod naporem przeważającej siły autorytetu, szukamy sposobu by wydostać
się z matni, jaką stanowi ten zamknięty świat ludzi u władzy. Tam nie ma
miejsca na sentymenty, żale i smutki. Przetrwa tylko najsilniejszy i
najbardziej przebiegły. Ten, który jest w stanie zdzierżyć ból i odważy się
przeciwstawić monarchii.
Nie mniej jednak, w książce nie zabraknie także motywu
miłości, która rodzi się od podstaw wypływając z uprzedzeń i wzajemnej
niechęci. Zarówno uczucia romantyczne, jak i ojcowsko-synowskie są wynikiem
długiej drogi emocjonalnej poprzez przyjaźń i uzależnienie od innej osoby,
potrzebę posiadania kogoś bliskiego. Co więcej, widzimy tu także ogrom
niebezpieczeństwa, jakie wypływa z ludzkiego przywiązania do innych. Szlachetne
uczucia mogą zostać wykorzystane przeciwko niektórym osobom, a nawet pomóc
zniszczyć tego, który ma nazbyt czułe serce. Na naszych oczach braterska miłość
zostaje skażona niepewnością, wahaniem, nienawiścią, a jednocześnie tworzą się
zupełnie inne więzi, których nie sposób rozerwać. W sferze uczuciowej Zatruty Tron stanowi więc lekturę na wysokim
poziomie, która splata ze sobą dobro i zło zacierając granice między tymi dwoma
pojęciami, przez co dokonywane przez bohaterów wybory są jeszcze trudniejsze.
W końcu dochodzimy do tematu postaci, którymi Celine Kiernan
wypełniła swoją powieść. Autorka zdołała ukazać zacofanie panujące wśród
europejczyków dotyczące relacji międzyludzkich, różnic w wyznaniu, kolorze
skóry, czy odmiennym zdaniu na pewne tematy. Odmalowała także ogrom nienawiści
ukrytej w ludziach, nieuświadomionych niechęci, wad, których dotąd się nie
zauważało. Jednocześnie wydobyła z ludzkich serc to, co dobre i to, co godne
pożałowania. Jej bohaterowie są dzięki temu realniejsi i dlatego też trudniejsi
do zaakceptowania. Nie są jednolicie czarni, bądź biali i co sprawia, iż można
ich charakteryzować w nieskończoność. Nawet główna bohaterka okazuje się
posiadać zamknięty umysł, który każe jej odczuwać niechęć do praktyk
potępianych w jej środowisku. Tym samym nie jest postacią idealną, wyjętą z
baśni i osadzoną w bezwzględnym świecie, ale kimś, kto całym sobą oddaje
dwojaką naturę rzeczywistości.
Mając na uwadze powyższe stwierdzam, iż Zatruty Tron to książka, którą naprawdę warto przeczytać, jako że
zestawia ze sobą wiele trudnych tematów, które nierozerwalnie łączą się z
fantastyką osadzoną w średniowiecznym klimacie. To także swoista rozprawa na
temat ludzkiej zmienności i demonów, które w nas drzemią. „W tej sytuacji, kogo
powinienem poświęcić?” – Oto pytanie, jakie zadają sobie bohaterowie tej
powieści.
mnie, sadze, ze w ksiazce znajde wiele ciekawych tematów i poruszonych problemow co lubie najbardziej.
OdpowiedzUsuń