Tytuł: Tomek na Czarnym Lądzie
Autor:Alfred Szklarski
Wydawca: Muza SA
Ilość stron: 158
Ocena: 5/6
Tomek na Czarnym
Lądzie to drugi tom znanej i lubianej od lat serii o dzielnym Tomaszu
Wilmowskim – nastoletnim łowcy zwierząt, który mając więcej szczęścia niż
rozumu często pakuje się w tarapaty, ale również z gracją z nich wychodzi. Nasz
bohater mając za sobą wyczerpujący rok nauki szkolnej w Londynie wraz z ojcem,
Smugą oraz bosmanem Nowickim wyrusza na obiecaną, niebezpieczną wyprawę
łowiecką do Afryki. Młody odkrywca nie próżnuje niemal od razu wykazując się
znakomitymi umiejętnościami strzeleckimi, jak również zimną krwią, gdy zabija
hienę czającą się w pobliżu obozowiska. Podobnie jak miało to miejsce ostatnio,
także i tym razem czysty przypadek zjednuje chłopcu przychylność tubylców oraz
wioskowego szamana, chociaż wcale nie zanosiło się na ugodowe stosunki między
tą dwójką. Niestety, pod pewnym względem Afryka okazuje się nie tylko bardziej
dzika, ale również bardziej przesądna od Australii, którą wcześniej odwiedził
młodzieniec. W tym tomie Tomek nie tylko naprowadza swoich towarzyszy na trop
legendarnego okapi, poznaje dokładnie faunę i florę obcego kontynentu, zwyczaje
i wierzenia zamieszkującej Czarny Ląd ludności, ale również walczy z ludźmi-lampartami
oraz zabija pierwszego w swoim życiu człowieka.
O ile w przypadku poprzedniego tomu serii – Tomek w krainie kangurów – Alfred
Szklarski skupił się w głównej mierze na historii polskich odkryć dokonanych na
kontynencie australijskim, o tyle tym razem prezentuje on w pełnej krasie
różnorodność afrykańskich tubylców, ich niewyobrażalną sprawność, głęboką
przesądność, jak również niezrozumiały dla europejczyka system komunikacji za
pomocą bębnów. Dzięki temu, że autor nie szczędzi nam dokładnych opisów
sposobów polowania na zwierzęta oraz zastawiania pułapek, czytelnik może bez
przeszkód nie tylko wcielić się w rolę łowcy, ale także zdobywa wiedzę, której
nie sposób znaleźć w żadnym szkolnym podręczniku. Naturalnie, w Polsce nie
koniecznie musimy wykazać się praktycznymi, czy teoretycznymi umiejętnościami z
zakresu, chociażby, postępowania z upolowanym hipopotamem, nie mniej jednak, na
pewno są to wiadomości, które nie zginą, a mogą okazać się przydatne, gdy
zechcemy zabłysnąć w towarzystwie, jako osoby oczytane. Tak więc, Tomek na Czarnym Lądzie bezsprzecznie
stanowi skarbnicę wiedzy niesłychanie interesującej i w pewnym stopniu użytecznej.
Co istotne, Szklarski nie tylko zasypuje nas wiadomościami
na przeróżne tematy związane ściśle z Afryką, ale również pozwala nam pośmiać
się i uczyć na błędach Tomka. Nie ulega, bowiem wątpliwości, iż młody Wilmowski
wykazuje się nie tylko godnym pozazdroszczenia, niezaspokojonym głodem wiedzy,
ale także zaskakuje niekonwencjonalnymi pomysłami, z których każdy ma w sobie
równie wiele innowacyjnego geniuszu, co dziecięcej naiwności. Może właśnie,
dlatego postać Tomka urzeka i wzbudza sympatię? Chłopiec nie jest nieomylnym
bohaterem, ale raczej wszystkimi jego wyczynami kieruje czysty przypadek. Ot,
dziecko urodzone pod szczęśliwą gwiazdą!
W przypadku Tomka na
Czarnym Lądzie język powieści uległ drobnej zmienia, dzięki czemu stał się
bardziej płynny i naturalny. To, co mogło odrobinę irytować starszego czytelnika
przy okazji poprzedniej książki, w tym tomie zanika pozwalając cieszyć się do
woli zarówno akcją, jak i wiedzą przekazywaną nam na kartach powieści. Sprawia
to, iż nie tylko Tomasz wydaje się nam dojrzalszy, poważniejszy, ale także liczne
fakty stają się bardziej przystępne i łatwiejsze do zapamiętania.
Sądzę, iż przygodami Tomka Wilmowskiego mogą cieszyć się
zarówno ludzie młodzi, jak i osoby starsze, jako że każdy z nas ma w sobie coś
z dziecka i gdzieś w naszej podświadomości kryje się marzenie dotyczące
niesamowitej przygody, pasjonujących podróży, wybicia się ponad przeciętną.
Jeśli jeszcze się tego nie zrobiło to może warto dać szansę Alfredowi
Szklarskiemu i jego młodemu, polskiemu łowcy dzikich zwierząt? Ta wyprawa nic
nie kosztuje, a na pewno zapadnie w pamięć i nauczy nas wielu ciekawych rzeczy.
Kocham Tomka! Te książki są wspaniałe. :3
OdpowiedzUsuń:D kto tam czyta ksiazki
OdpowiedzUsuń