Tytuł: Upiory
Autor: Jo Nesbø
Wydawca: Dolnośląskie
Ilość stron: 432
Ocena: 6/6
Przez kilka nieznośnie długich lat,
policja w Oslo musiała radzić sobie bez swojego najlepszego
człowieka, Harry'ego Hole'a, który w tym czasie, starał się
ułożyć sobie życie w Bangkoku. Bez względu na to, czy osiągnął
swój cel, czy też nie, w chwili gdy jest najbardziej potrzebny,
powraca do przepełnionego wspomnieniami miasta,gdzie zostawił dwie
najbliższe sobie osoby. To z ich powodu wrócił, to im pragnie za
wszelką cenę pomóc, ale to także one przypominają mu o
prywatnych upiorach czających się w zakamarkach duszy, w znajomych
miejscach i niechlubnej przeszłości. Tym, co spędza Harry'emu sen
z powiek jest niedawne zabójstwo mało znaczącego ćpuna. Dowody
wskazują, bowiem jednoznacznie na syna jego dawnej ukochanej, Olega,
który całkowicie zagubił się w tym brutalnym świecie, zabłądził
pośród jego brudów. Choć w grę wchodzą narkotyki, to czy
ambitny, inteligentny chłopak, którego znał Harry, naprawdę byłby
zdolny do morderstwa? Były policjant ma przed sobą naprawdę trudną
i żmudną pracę, musząc przekopywać się przez brudy
narkotykowego światka oraz korupcji na szczeblu lokalnym. Tak, Harry
Hole kolejny raz wkracza do akcji, bo oto profesjonalnie wdepnął w
coś większego i wyjątkowo śmierdzącego.
Panie, Panowie, witajcie w świecie Jo
Nesbø, czyli mistrzowsko wykreowanym, szaleńczo kuszącym i
naprawdę niezapomnianym. Sposób w jaki autor wciąga czytelnika w
Upiory graniczy z magią, jest niezastąpiony,
wyjątkowy, jako że lektura wypełnia nas po brzegi uczuciem
spełnienia, pasji, przejmuje nad nami kontrolę prowadząc do
istnego obłąkania. Tych uczuć nie da się podrobić i tylko Jo
Nesbø wie, jak je obudzić. A czemu zawdzięczamy tak silne
przeżycia? Odpowiedzi może być wiele i styl stanowi jedną z nich.
Jest on, bowiem pełen naturalności i prawdy, co stawia autora ponad
zwykłymi ludźmi, a także jest niezaprzeczalnym dowodem na
istnienie, odnalezionego przez norweskiego geniusza pióra,
przeznaczenia. Podejrzewam, że by w pełni pojąć znaczenie mojego
zachwytu nad Upiorami, należałby sięgnąć po tę
powieść i na własnej skórze przekonać się o jej wartości.
Albowiem czytając tę historię od razu czuje się włożony w nią
nakład pracy oraz miłość do pisania, która z pewnością
towarzyszyła autorowi. Przyznaję, jest wiele powieści, które
uwielbiam, do których mam słabość, ale jak do tej pory nie
spotkałam się z nikim, kto tak jak Jo Nesbø potrafiłby zamienić
swoje dzieło w zaklęcie zniewalające czytelnika i czyniące go
niewolnikiem literackiego kunsztu pisarza.
Kolejnym magicznym składnikiem Upiorów
jest zróżnicowana narracja, która przypomina sposób prowadzenia
dochodzeń, który niejednokrotnie mogliśmy zaobserwować w
niektórych serialach lub filmach kryminalnych. Wyobraźcie sobie
czerwone niteczki, które łączą zdjęcia ofiar, miejsca zbrodni,
podejrzanych, dowody, wszystko, co istotne dla dochodzenia. W taki
właśnie sposób Nesbø prowadzi swoją powieść, zaś pracę
osładza nam licznymi flashbackami, które pokazują w jaki sposób
doszło do zbrodni. Wszystko to sprawia, iż czytelnik zaczyna czuć
to co bohaterowie, coraz lepiej ich rozumie. Nie łudźcie się
jednak, że potraficie ocenić na ile zdolna do przestępstwa jest ta
czy tamta postać, gdyż autor w sobie właściwy sposób drażni się
z nami i wielokrotnie mistrzowsko wyprowadza nas w pole. A wszystko
to zawdzięczamy właśnie temu niezwykłemu sposobowi prowadzenia
narracji, który tylko pozornie czyni nas wszechwidzącymi. Jo Nesbø
udowadnia nam, że widząc więcej, słysząc więcej i wiedząc
więcej wcale nie musimy być mądrzejsi, ale trudniej nam jest
obiektywnie ocenić sytuację, wyciągamy pochopne wnioski, jesteśmy
ślepi, głusi i głupi.
Co się zaś tyczy fabuły
przedstawionej w Upiorach, jest ona naprawdę starannie
dopracowana niczym skomplikowany mechanizm zabytkowego zegarka.
Wszystko jest prawdziwe, żywe, niewiarygodnie realne, a przecież
mamy do czynienia ze środowiskiem narkomanów. Skąd u autora tak
poniekąd szczegółowa wiedza? Dodatkowo, w grę wchodzi przecież
praca policji, innych instytucji, anatomia, chemia... Możemy
wymieniać i wymieniać. Imponująca odpowiedź znajduje się na
końcu książki, gdzie wypisane zostały wszystkie źródła, które
pomogły Jo Nesbø w stworzeniu tej
powieści. Nic dziwnego, że mamy do czynienia z prawdziwym
cudeńkiem, kiedy autor zadał sobie tak wiele trudu by uczynić ten
tytuł prawdopodobnym, autentycznym, a w dodatku bogatym w porywającą
akcję.
Wychwalam
i wychwalam, a to nadal nie wszystko. Nesbø to prawdziwy geniusz
pomysłów. To co wyprawia jego Harry Hole jest niewiarygodne.
Podejrzewam, że na palcach jednej ręki zdołałabym zliczyć ilu
osobom przyszłyby do głowy podobne rozwiązania problemów. Nic
więc dziwnego, że w trakcie czytania miejscami niemal ryczy się ze
śmiechu, innym razem ociera się łzy smutku. Możecie mi wierzyć
bądź nie, ale Upiory
to powieść, która sprawia, że szczęka opada.
Jo Nesbø to człowiek, który został
stworzony do pisania, to istny demon kryminału, niedościgniony
ideał i osoba, która powinna być guru każdego młodego pisarza.
Jego talent jest niezaprzeczalny, a o powieściach można powiedzieć
naprawdę wiele dobrego, z czego wszystko to łączy się w gwarancję
jakości, będącą imieniem i nazwiskiem autora.
Wczoraj skończyłam czytać "Człowieka nietoperza". Mam w planach sięgnięcie po kolejne powieści tego autora :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną jego książek, wypadła słabo, ale myślę, że jak kiedyś znajdę chwilę to spróbuję jeszcze raz.
OdpowiedzUsuń