Tytuł: Kuroshitsuji vol. 8
Autor:Yana Toboso
Wydawca: Waneko
Ilość stron: 194
Ocena: 6/6
Ktokolwiek zakrada się do posiadłości
Phantomhive i planuje skrzywdzić młodego hrabiego musi liczyć się
z konsekwencjami swoich czynów. Liderzy Cyrku Noah's Ark nie mieli
pojęcia, że tak trudno będzie dostać się do środka, gdy na
straży stoi trójka pozornie nieporadnych służących. Kogoś z
pewnością czeka śmierć, a jak się okazuje, Maylin, Bard i Finni
bynajmniej nie należą do łatwych przeciwników i pod powłoką
rozlazłości kryją nie lada tajemnice. Z resztą nie tylko oni.
Także niewinnie wyglądający doktor, twórca protez grupy cyrkowej,
posiada swoje mroczne sekrety, które bez wątpienia mogą zszokować.
A przecież to nie koniec „niespodzianek” w tej wzruszającej i
tragicznej historii. Atmosfera rozluźnia się dopiero pod koniec
tomiku, kiedy to autorka prezentuje swoim czytelnikom krótką
historyjkę „nowych szat Ciela”. Po ciężkich, dołujących
tomach przychodzi czas na rozluźnienie, wzięcie głębokiego
oddechu i opanowanie łez.
Ósmy tom Kuroshitsuji zamyka
opowieść o porwaniach dzieci i Cyrku Noah's Ark. Wszystko, co miało
zostać jeszcze powiedziane, znajduje tutaj miejsce dla siebie. To
właśnie w tym tomie poznajemy szczegóły powstawania innowacyjnych
protez, zagłębiamy się w wydarzenia z życia Jokera i jego
przyjaciół, dowiadujemy się jak wielką cenę za spokojne życie w
rzeczywistości zapłaciła grupa cyrkowa. Widzimy ich jako
zbieraninę naiwnych, łatwowiernych dzieci, które szukają swojego
miejsca na ziemi, jesteśmy świadkami ich ostatecznego upadku,
rozwiania się marzeń. Na myśl o nich na pewno nie jednej osobie
zakręci się łza w oku.
Co więcej, to właśnie tutaj
najdokładniej dostrzec możemy ironię losu, który zakpił sobie z
Jokera i jego cyrkowej rodziny, znajdujmy dowód na niesprawiedliwość
życia, ludzki chłód. Przypadek Noah's Ark nieodwołalnie kojarzy
mi się z motywem przygarnięcia zmokniętego, zagłodzonego kociaka,
którego nie możemy zatrzymać. Czy kociak cierpi bardziej wiedząc,
co traci, gdy pozna już ciepło ludzkiego ciała, słodkość cudzej
troski, czy może wtedy, gdy wcale nie zakosztował miłości i nigdy
jej nie pozna?
Poniekąd w Kuroshitsuji 8
poruszony zostaje także temat pokrętnej ludzkiej natury i
upodlenia. Osoby w jakimkolwiek stopniu upośledzone zostają
odrzucone przez społeczeństwo, są poniewierane, zapomniane i tylko
nieliczni dobrzy ludzie są na tyle otwarci by pomóc tym, dla
których wydawałoby się, że nie ma już nadziei. Niestety,
człowiek jest istotą słabą, łatwo się zmienia, popada w
szaleństwo. W tym wypadku Noah's Ark stali się ofiarami pragnień
człowieka, od którego są zależni. Ich słodkie życie zamienia
się w nowy koszmar, który ignorują w trosce o siebie i swoich
bliskich. Wydarzenia te nasuwają pytania - czy zbrodnie popełnione
przez szalonego barona są gorsze, niż te jakich dopuścili się
członkowie cyrku? Czy cokolwiek może usprawiedliwić morderstwa,
czy też ludzką obojętność?
Najsmutniejsza i najbardziej
wzruszająca historia opowiedziana w mandze Kuroshistuji
została zakończona w naprawdę dobrym stylu. Niewątpliwie mamy do
czynienia z prawdziwym wyciskaczem łez dla osób wrażliwych,
boleśnie prawdziwym realizmem czasów (nie tylko wiktoriańskich),
nagromadzeniem gwałtownych emocji. Wybitna opowieść o porwaniach
dzieci doczekała się wybitnego zakończenia, jakkolwiek bardzo
smutnego. A co takiego Yana Toboso przygotowała dla nas w kolejnych
tomach?
Wielbię Kuroshitsuji w każdej postaci :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuń