środa, 17 października 2012

Ziemia Skuta Lodem - John Flanagan




Tytuł: Ziemia Skuta Lodem
Seria: Zwiadowcy
Autor: John Flanagan
Wydawca: Jaguar
Ilość stron: 350
Ocena: -5/6




            Wilczy okręt pruje fale, niczym nóż przechodzący gładko przez aksamitną tkaninę. Odważni i silni skandianie uwijają się jak mrówki starając się utrzymać kurs, walczyć z przeciwnościami losu, kapryśną pogodą. Na pokładzie „Wilczego Wichru” Will i jego towarzyszka niedoli, Evanlyn, usiłują na spokojnie obmyślić plan ucieczki, nie wzbudzać niczyich podejrzeń, ani też nie denerwować swoich oprawców. Dobrze wiedzą, że nie zdołają wrócić do Araluenu, jeśli zginą w czasie podróży lub w samej Skandii. Niestety, okazuje się, że ucieczka jest trudniejsza niż przypuszczali, zaś Erak nie należy do tępych osiłków. Dwójka młodych bohaterów trafia do „zamarzniętego piekła”, gdzie niewola może z czasem okazać się gorsza niż śmierć, a za błędy trzeba zapłacić naprawdę wysoką cenę.
            Tym czasem w Araluenie robi się naprawdę gorąco. Przepełniony ojcowskimi uczuciami Halt nie spocznie póki nie odnajdzie swojego młodego czeladnika. W swojej nieustępliwości jest skłonny sprzeciwić się królowi, opuścić swój zwiadowczy posterunek i na własną rękę udać się w drogę mającą na celu dotrzymanie obietnicy, w której zobowiązał się uwolnić Willa. Podczas żmudnej wędrówki, jaką podejmuje, doświadczonemu zwiadowcy towarzyszy Horace, a także cała masa problemów, które uczepiły się ich, jak rzep. Na ratunek będzie, więc trzeba poczekać.
Ziemią Skutą Lodem Flanagan przelicytował samego siebie. Po naprawdę dobrym drugim tomie, czytelnik otrzymuje coś jeszcze lepszego zaklętego w niepozornej trzeciej księdze. Autor w dalszym ciągu pozwala na śledzenie losów najważniejszych postaci za pomocą dwutorowej narracji, która przybliża odbiorcy Galię oraz Skandię, co jest także okazją do uzmysłowienia sobie ogromu niebezpieczeństw czyhających nie tylko na Halta i Horace’a, ale również na Willa i Evanlyn. A jednak, mimo iż klimat książki jest raczej przygnębiający i ponury, Flanagan nie zapomina o odrobinie humoru wywołując tym samym uśmiech na twarzy czytelnika, skłaniając go do niedowierzającego kręcenia głową lub głośnego, wyrozumiałego westchnienia. Co najważniejsze, ciepły aspekt humorystyczny, który towarzyszy zwiadowcy i czeladnikowi rycerskiemu, nie zakłóca zimnej powagi związanej ściśle z niedolą wziętych do niewolni młodych ludzi. Wręcz przeciwnie, pozwala odetchnąć przed kolejną porcją smutku, jaki wiąże się z niewolnictwem bohaterów.
Podobnie, jak miało to miejsce wcześniej, także tym razem, autor znajduje czas na dopełnienie obrazu postaci, które tworzą ten naprawdę znakomity świat Zwiadowców. Czytelnik może zaobserwować, jak niewinny, prostolinijny Horace poznaje prawdziwy świat, uczy się go rozumieć, a także zbliża się do Halta, zaprzyjaźnia z nim, z każdą chwilą coraz bardziej doceniając zgryźliwego zwiadowcę. Na szczególne zainteresowanie zasługuje także przypadek Willa, który wpada w naprawdę poważne tarapaty, z którymi nie jest w stanie sam sobie poradzić. Tym samym, autor porusza bardzo istotny temat uzależnień, pokazuje jak łatwo można upaść na sam dół, jak trudno później się z tego podnieść i jak bardzo potrzebni są wtedy oddani przyjaciele. W tym też momencie Flanagan pozwala odbiorcy zaobserwować bezsprzeczną szlachetność i zdeterminowanie Evanlyn, czym ubogaca jej obraz. Dziewczyna, która pojawiła się zaledwie w Płonącym Moście okazuje się niezbędna do przetrwania w zimnym, nieprzyjaznym kraju, a jej liczne zalety niezaprzeczalnie zjednują jej wielu fanów. Nie mniej jednak, najbardziej zaskakującą postacią okazuje się Erak. Trudny do rozszyfrowania skandianin wydaje się być zbudowany nie tylko z mięśni i grubych kości, ale także z licznych sprzeczności stanowiących jednocześnie o jego sile, jak i słabości.
Osób, które już zdążyły zakochać się w Zwiadowcach nie trzeba przekonywać, że Ziemia Skuta Lodem warta się poświęcenia jej czasu. Ci jednak, którzy w dalszym ciągu nie potrafią uwierzyć, że fantastyka bez magii potrafi wciągnąć, powinni sprawdzić to na własnej skórze.
Dzięki prostocie języka oraz gładkości prowadzenia fabuły każdy może zagłębić się w lekturze Ziemi Skutej Lodem i naprawdę wiele z niej wyciągnąć. Pozwólmy, więc by John Flanagan opowiedział nam historię, która pod powłoką fantasy kryje wiele nawiązań do problemów współczesnego świata i młodych ludzi.

1 komentarz:

  1. O tak, jedna z lepszych części! Księżniczka jest wspaniała!

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!