Tytuł: Zagubiony w Chinach
Autor: J. Maarten Troost
Wydawca: Wydawnictwo Dolnoślądkie
Ilość stron: 376
Ocena: 6/6
Maarten Troost zwiedził jedne z
najbardziej odległych i (poniekąd) najmniej popularnych zakątków
świata by ostatecznie ustatkować się i rozpocząć normalne życie
u boku żony i syna. Kiedy na świat przyszło drugie dziecko,
małżeństwo postanowiło wyprowadzić się z nieprzyjaznego
dzieciom Sacramento i wynająć mieszkanie w miejscu bardziej
odpowiednim dla maluchów. Pod wpływem drobnej sugestii znajomego
autor zastanawia się nad osiedleniem w Państwie Środka. To właśnie
te myśli stają się powodem, dla którego Maarten Troost
ostatecznie wyrusza w podróż do Chin. Jego zadaniem jest zbadanie
terenu, na którym miałyby wychowywać się jego dzieci. Jak się
jednak okazuje, Chiny są krajem, który zadziwia już od pierwszej
chwili, a im bliżej się je poznaje, tym bardziej mieszane uczucia
wzbudzają w podróżniku. Troost powoli odkrywa pełne egzotyki
Chiny, zwiedza ten kraj nie znając języka, stara się zrozumieć
mieszkających tu ludzi i przyzwyczaić się do licznych chińskich
osobliwości. Jego podróż staje się udziałem czytelnika, któremu
autor pozwala śledzić swoje kroki stawiane w tej egzotycznej
krainie sprzeczności.
Zagubiony w Chinach to książka,
która już od samego początku fascynuje i wciąga, choć prezentuje
przecież prawdziwą historię autora. Nie brak w niej humoru,
szczerych uwag i szczegółów, które pozwalają czytelnikowi
dokładniej przyjrzeć się Chinom i ich kulturze, poznać kraj,
który ulega ciągłej ewolucji, nigdy nie stoi w miejscu, a jednak
nie jest w stanie oderwać się od swojej niechlubnej historii. Wraz
z Troostem przekonujemy się, iż niełatwo poznać Chiny czytając o
nich z książek, zaś język chiński to nie lada wyzwanie dla osoby
chcącej go zgłębić. To zdecydowanie dopiero wierzchołek góry
lodowej, na jaką składają się różnice między Chinami a Europą,
czy nawet Stanami Zjednoczonymi, a przecież już samo to skutecznie
utrudnia życie podróżnika w Państwie Środka.
Nie mniej jednak, razem z autorem
docieramy do Chin, które witają nas brakiem błękitu nieba,
okropnym, trującym powietrzem, smrodem papierosów i nietuzinkowymi
kolejkami, w których należy walczyć o swoje miejsce, bądź przy
pomocy łokci przedostać się bliżej celu. Równie niecodziennym
widokiem są dzieci załatwiające swoje potrzeby na ulicach, czy
dorośli wypluwający na chodnik flegmę, bądź opróżniający nos.
Oto czym witają przybyszów Chiny! Należy przyznać, że Troost
zdołał przedstawić to w sposób perfekcyjny łącząc ze sobą
pełną powagę sytuacji oraz humorystyczny aspekt niezrozumiałej
dla wielu kultury.
Co więcej, książka Zagubiony w
Chinach zdaje się przykładać dużą wagę do historii kraju i
dziedzictwa, jakie pozostawiła po sobie przeszłość. Niezmiernie
podoba mi się fakt, iż autor bardzo szczegółowo przedstawia wpływ
jaki przeszłość w dalszym ciągu wywiera na współczesne Chiny.
Już na samym początku możemy poznać interesującą, chociaż
szokującą historię władzy Mao Zedonga, by później dostrzec
wyraźnie powiązania pomiędzy jego czasami, a życiem ludzi we
współczesnych Chinach. Troost przedstawia także dowody świadczące
o niezdrowym, niemal bogobojnym podejściu chińczyków do polityków,
którzy mają prawo nie przestrzegać prawa. Brzmi to w prawdzie
dziwnie, ale jest prawdziwe. Autor nie owija w bawełnę, z pełną
szczerością pisze o tym, czego dowidział się o systemie prawnym w
Państwie Środka, jak również o łamaniu wszystkich tych zasad.
Zagubiony w Chinach poświęca
także dużą uwagę jedzeniu. Dzięki przychylności autora do
kulinarnych eksperymentów dowiadujemy się, iż w Chinach można
zamówić każdy rodzaj mięsa poza ludzkim, zaś nasz posiłek
niekoniecznie musi być martwy. Chińskie menu zdaje się więc
jednym z najbardziej oryginalnych i niestandardowych, ale także
zmusza do ostrożności, gdyż jeden błąd może zamienić naszego
kurczaka w mózg owcy.
Podsumowując,
jeśli ktoś interesuje się Państwem Środka, czy też planuje
podróż po Chinach, zdecydowanie powinien sięgnąć po książkę
Maartena Troosta! Polecam ją również każdemu, kto ma ochotę na
coś interesującego i pełnego niespodzianek. Przy Zagubionym
w Chinach nikt nie będzie się
nudził, zaś po lekturze wiedza na temat Chin naprawdę wzrasta,
albowiem tytuł ten to odrobina historii, kultury, gastronomii i
geografii zamknięta w jednym tomie. Polecam tę książkę z całego
serca każdemu bez wyjątku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!