poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Zatruty Tron - Celine Kiernan



Tytuł: Zatruty Tron
Autor: Celine Kiernan
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 424
Ocena: 5/6





Po kilku latach spędzonych poza domem Wynter Moorehawke wraz z ojcem wracają w rodzinne strony, gdzie jeszcze niedawno wiedli szczęśliwe i beztroskie życie u boku królewskiej rodziny. Jej ojca, noszącego tytuł Obrońcy Tronu, oraz króla Jonathona od zawsze łączyła szczera przyjaźń toteż dziewczyna i jej ojciec z niemałym zdziwieniem przyjmują nagłe ochłodzenie się stosunków między dwójką mężczyzn. To niestety nie jedyne zmiany, jakie zaszły w kraju. Koty, którymi w dzieciństwie opiekowała się Wynter zniknęły, a pozostałe nie odzywają się do niej ani słowem. Nawet duchy zachowują się inaczej niż powinny, zaś ludzie ignorują ich obecność ze strachem rozglądając się w około. Niebezpieczna machina zmian politycznych dopiero się rozkręca. Razi, królewski syn z nieprawego łoża, tłumaczy dziewczynie jak wiele zmieniło się podczas kilkuletniej nieobecności Moorehawke’ów. Król okazał się tyranem skazującym koty na zagładę, katującym ludzi za jakikolwiek kontakt z duchami, zaś prawowity następca tronu nie tylko wyjechał, ale także stał się tematem tabu. Bardzo szybko sytuacja nabiera jeszcze ciemniejszych barw, gdy królewski bękart zostaje zmuszony do zajęcia miejsca swojego przyrodniego brata, zaś ten oficjalnie przestaje być uznawany za następcę tronu. Od teraz Razi znajduje się w ciągłym niebezpieczeństwie, zaś lud obwinia go za wszystkie zmiany, jakie zaszły w królestwie. Czy w takiej sytuacji może być jeszcze gorzej? Okazuje się, że jak najbardziej!
Współczesna fantastyka bardzo często opiera się na całkowicie wymyślonym uniwersum, które podlega tylko i wyłącznie autorowi. Celine Kiernan poszła zupełnie inną drogą, którą bardzo trudno ocenić, jako że nie często możemy się z tym spotkać. A mianowicie, autorka prezentuje czytelnikom bardzo ciekawy świat złożony ze średniowiecznego, znanego nam świata realnego oraz jego fantastycznych, wymyślonych przekształceń. Wypada wspomnieć, iż w ogarnięciu tego wszystkiego pomaga nam mapka zamieszczona na wewnętrznej stronie okładki, która jest doprawy niezastąpiona. Tak oto znajdujemy się na terenie Europy, na terytorium Francji, zaś otaczające nas królestwa przypominają układ państw, który dobrze znamy z lekcji geografii. Ten zabieg bez wątpienia stanowi część dobrze przemyślanego planu, jako że oszczędza czytelnikowi nazbyt długich opisów stosunków międzynarodowych, napięć między krajami, czy też opisów ludów zamieszkujących inne terytoria. Ułatwia to również zrozumienie zastrzeżeń prostej ludności, która odczuwa niechęć do Raziego, którego matka była arabką i który nie jest chrześcijaninem. Do tego dochodzi jednak element fantastyczny, jak rozmowy z kotami, czy kontakty z wszechobecnymi duchami. Rządzony przez Jonathona kraj okazuje się, bowiem ostatnim w Europie, w którym można zaobserwować podobne praktyki.
Fabuła pierwszego tomu Trylogii Moorehawke opiera się w głównej mierze na intrygach politycznych i poruszeniu panującym na zamku, gdzie rozgrywają się wydarzenia. Czytelnik dostaje się do wnętrza twierdzy wraz z Wynter, gdzie poznaje jej wspomnienia, dowiaduje się o wszystkich zmianach, jakie zaszły w królestwie w przeciągu tych kilku lat, jakie czeladniczka cieśli spędziła w innym miejscu, odbiorca towarzyszy jej podczas długich, trudnych dni, kiedy to dziewczyna musi przyzwyczaić się do nowego życia, opiekować się chorym ojcem. Razem z dziewczyną poznajemy bezlitosną rzeczywistość arystokratycznego życia i żołnierskiego obowiązku, upadamy pod naporem przeważającej siły autorytetu, szukamy sposobu by wydostać się z matni, jaką stanowi ten zamknięty świat ludzi u władzy. Tam nie ma miejsca na sentymenty, żale i smutki. Przetrwa tylko najsilniejszy i najbardziej przebiegły. Ten, który jest w stanie zdzierżyć ból i odważy się przeciwstawić monarchii.
Nie mniej jednak, w książce nie zabraknie także motywu miłości, która rodzi się od podstaw wypływając z uprzedzeń i wzajemnej niechęci. Zarówno uczucia romantyczne, jak i ojcowsko-synowskie są wynikiem długiej drogi emocjonalnej poprzez przyjaźń i uzależnienie od innej osoby, potrzebę posiadania kogoś bliskiego. Co więcej, widzimy tu także ogrom niebezpieczeństwa, jakie wypływa z ludzkiego przywiązania do innych. Szlachetne uczucia mogą zostać wykorzystane przeciwko niektórym osobom, a nawet pomóc zniszczyć tego, który ma nazbyt czułe serce. Na naszych oczach braterska miłość zostaje skażona niepewnością, wahaniem, nienawiścią, a jednocześnie tworzą się zupełnie inne więzi, których nie sposób rozerwać. W sferze uczuciowej Zatruty Tron stanowi więc lekturę na wysokim poziomie, która splata ze sobą dobro i zło zacierając granice między tymi dwoma pojęciami, przez co dokonywane przez bohaterów wybory są jeszcze trudniejsze.
W końcu dochodzimy do tematu postaci, którymi Celine Kiernan wypełniła swoją powieść. Autorka zdołała ukazać zacofanie panujące wśród europejczyków dotyczące relacji międzyludzkich, różnic w wyznaniu, kolorze skóry, czy odmiennym zdaniu na pewne tematy. Odmalowała także ogrom nienawiści ukrytej w ludziach, nieuświadomionych niechęci, wad, których dotąd się nie zauważało. Jednocześnie wydobyła z ludzkich serc to, co dobre i to, co godne pożałowania. Jej bohaterowie są dzięki temu realniejsi i dlatego też trudniejsi do zaakceptowania. Nie są jednolicie czarni, bądź biali i co sprawia, iż można ich charakteryzować w nieskończoność. Nawet główna bohaterka okazuje się posiadać zamknięty umysł, który każe jej odczuwać niechęć do praktyk potępianych w jej środowisku. Tym samym nie jest postacią idealną, wyjętą z baśni i osadzoną w bezwzględnym świecie, ale kimś, kto całym sobą oddaje dwojaką naturę rzeczywistości.
Mając na uwadze powyższe stwierdzam, iż Zatruty Tron to książka, którą naprawdę warto przeczytać, jako że zestawia ze sobą wiele trudnych tematów, które nierozerwalnie łączą się z fantastyką osadzoną w średniowiecznym klimacie. To także swoista rozprawa na temat ludzkiej zmienności i demonów, które w nas drzemią. „W tej sytuacji, kogo powinienem poświęcić?” – Oto pytanie, jakie zadają sobie bohaterowie tej powieści.

1 komentarz:

  1. mnie, sadze, ze w ksiazce znajde wiele ciekawych tematów i poruszonych problemow co lubie najbardziej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!