sobota, 27 kwietnia 2013

Lalkarz. Odrzucenie - Katarzyna Lisowska



Tytuł: Lalkarz. Odrzucenie
Autor: Katarzyna Lisowska
Wydawca: Kotori
Ilość stron: 346
Ocena: 6/6





Za każdym razem, kiedy Wydawnictwo Kotori wypuszcza na rynek nowy tytuł miękną mi kolana, a serce bije zdecydowanie szybciej. Tym razem w moje ręce trafiło kolejne dzieło sztuki, które, jak wyborne wino, cieszy wszystkie zmysły. Lalkarz. Odrzucenie kusi, bowiem czytelnika naprawdę hipnotyzującą grafiką Aleksandry Zapotocznej, obiecującą liczbą stron oraz wyjątkową historią Katarzyny „Eo” Lisowskiej. Panie, Panowie, polska fantastyka właśnie znalazła godnego reprezentanta! To, co oferuje swoim czytelnikom autorka jest po prostu niesamowite i uzależniające. Powieść łączy w sobie najlepsze cechy gatunku, zawiera nutę czegoś nowego, zaś pikanterii dodaje wątek yaoi. Ja jestem po prostu zachwycona!

Reza to dziecko zrodzone z nietypowego połączenia ludzkiej kobiety oraz samca reptilianów – Lordów Wody. Chociaż młody mieszaniec posiada cechy obu gatunków to jednak jego aparycja zbliżona jest przede wszystkim do pradawnych, potężnych istot zamieszkujących lasy. Chłopak wychowuje się pod czujnym okiem wiedźmowatej znachorki, która zastępuje mu całą rodzinę i na swój sposób troszczy się o swojego podopiecznego. Niestety, kobieta starzeje się jak każdy normalny człowiek, co ostatecznie zmusza Rezę do opuszczenia bezpiecznego domu i wyruszania w podróż mającą na celu zdobycie ziół niezbędnych do utrzymania staruszki przy życiu. Teoretycznie przedsięwzięcie to powinno się udać i zająć zaledwie kilka dni, lecz w praktyce wszystko poszło nie tak. Dzika część natury mieszańca poznała, czym jest wolność, zasmakowała w niej, zaś skutki tego okazały się opłakane.

W tym samym czasie Lord Ognia, Behaar ma swoje własne problemy, z którymi musi sobie radzić. Nad ifrytem ciąży, bowiem groźba dotkliwej kary za spółkowanie z kobietą Pierwszego, najważniejszej osobistości pośród Lordów Ognia, zaś samice należące do jego rasy są uprowadzane jedna po drugiej. Sytuacja komplikuje się z każdą chwilą i nic nie zapowiada szybkiej poprawy.

Tylko w przypadku Czarnego Dżina – Sagi – wszystko zdaje się układać całkiem dobrze. Jego armia marionetek rośnie, a on znalazł doskonały sposób by przejąć kontrolę nad innymi Lordami Ziemi. Niczym wielki pająk tka swoją sieć intryg wykorzystując każdy rodzaj przewagi nad przeciwnikiem. Czy naprawdę zdoła zrealizować swój plan? Czy zdobędzie wszystkie niezbędne pionki by pokierować nimi według swoich upodobań? Przekonamy się.

Już na samym początku powieści, Lalkarz. Odrzucenie charakteryzuje się naprawdę znakomitym stylem autorki oraz niebanalnym doborem bohaterów. Od pierwszych stron zostajemy wciągnięci do niezwykle intrygującego świata, który otacza nas ciasnym kokonem i nie pozwala na jego opuszczenie. Zahipnotyzowani starannie tworzonym uniwersum stajemy się od niego zależni, a ciekawość rośnie z każdą przeczytaną stroną. Katarzyna Lisowska stworzyła całą mitologię oraz historię swojego świata, powoli zapoznając czytelników z wydarzeniami, jakie miały miejsce w przeszłości, prezentując podstawowe filary, na których opiera się stworzona przez nią historia. Tu wszystko ma swoje miejsce, swój sens i wewnętrzną magię, która przenika karty powieści oddziałując na czytelnika. Co więcej, powieść jest niezwykle barwna i toczy się na wielu płaszczyznach, a każdy wątek jest nierozerwalnie związany z główną fabułą, dzięki czemu akcja staje się jeszcze ciekawsza, zaś rozwinięcie intrygi niełatwe do przewidzenia.

Równie istotnym elementem powieści są bohaterowie, których w Lalkarzu nie brakuje. Autorka tworzy ich bardzo starannie, dopieszcza, nadaje im głębi i charakteru. Każdy z nich zapada w pamięć, jak również jest w stanie dotrzeć do serca czytelnika. Nie ważne czy chodzi o naiwnego i na swój sposób niewinnego Rezę, czy o spaczonego intryganta, jakim jest Saga. Nawet postaci poboczne mają w sobie coś elektryzującego, co nie pozwala przejść obok obojętnie. Albowiem każdy pojawiający się w powieści bohater posiada duszę, którą można wyczuć podczas lektury, każdym kierują jakieś idee, uczucia, marzenia. Oni po prostu żyją.

Co więcej, autorka w bardzo rozległy sposób ukazuje mnogość uczuć potrafiących wypełniać żywą istotę. Miłość, żądza, zapomnienie, nienawiść, niepewność, strach… Chyba nie ma emocji, której nie moglibyśmy odnaleźć na kartach tej powieści. One unoszą się w powietrzu, kryją w ciemnych zakamarkach duszy, przychodzą i odchodzą, są w nieustannym ruchu niczym cząsteczki powietrza. To także one sprawiają, iż nie sposób odgadnąć, co czeka nas na samym końcu powieści, nie wspominając o kolejnym tomie.

W książce nie zabrakło także wewnętrznych konfliktów, które zdają się targać większością bohaterów. Czytelnik widzi nieustannie toczącą się wojnę między gwałtownością złych intencji, a delikatnością wypływającą z uczuciowości. Zew natury przyzywa krwiożerczą bestię drzemiącą gdzieś wewnątrz Rezy, a gdy ona się budzi ludzki pierwiastek chłopaka zostaje zamknięty gdzieś głęboko w jego podświadomości. Spaczone usposobienie Sagi dominuje nad sentymentami kryjącymi się w przeszłości, w dawnej miłości, a jednak między nim, a jego jeleniem istnieje swoisty rodzaj ciepłej, czystej przyjaźni. W przypadku Corta z jednej strony rozsądek i pożądanie toczą bezustanną walkę, zaś z drugiej pojawia się konflikt między chęcią odpokutowania dawnych przewin za wszelką cenę, a zwyczajnym człowieczeństwem i zdrowym rozsądkiem.

I w końcu, najistotniejsze chyba zagadnienie, jakie nasuwa się w przypadku tej powieści: W którym miejscu kończy się domena natury, a zaczyna spaczenie? Czy doszło do niego, gdy Ślepiec stworzył ludzi? A może to krzyżowanie się ras stanowi zachwianie równowagi? Czy wszelkie formy inności są sprzeczne z naturą? Pytania, pytania, pytania…

Reasumując, Lalkarz. Odrzucenie to książka fenomenalna, która naprawdę zasługuje na uznanie. Ja dla tej powieści straciłam głowę i z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu. Nie oszukujmy się, Katarzyna Lisowska wykazała się nie lada umiejętnościami skoro zdołała owinąć sobie czytelnika wokół palca. Jej dziełu niczego nie brakuje, jest kompletne i naprawdę profesjonalne, a co najważniejsze, posiada „to coś”, którego zazwyczaj poszukuje się w książkach.

Eo, dla mnie jesteś królową polskiego fantasy!

9 komentarzy:

  1. Pięknie dziękuję za obszerną recenzję! :D Cieszę się, że miło spędziłaś czas podczas czytania! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Choc ksiazka to nie do konca moje klimaty twoja recenzja tak pochwalala ta ksiazke, ze nie moge przejsc kolo niej obojetnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga autorko recenzji, szkoda że nie dostrzegłaś wad "Lalkarza", które aż biją po oczach. Czyżby darmowy egzemplarz od kotori tak Cię zaślepił?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się składa, że Kotori nie rozdaje książek za darmo, więc niestety, to nie mogło mnie zaślepić. Osobiście mam słabość do tego typu literatury, więc dlaczego miałabym nie pisać o tym szczerze?

      Usuń
  4. Alice, ja na Twoim miejscu uważałabym na tego typu recenzje przepojone wręcz pijackim zachwytem ;) Mnie samej książka się nie podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc chętnie przeczytałabym Twoją recenzję i opinię na temat tej książki. Dlaczego nie zaczniesz pisać, drogi Anonimie?

      Usuń
    2. Nie każdy potrafi pisać, więc takie zarzucanie jest bezsensowne. Poza tym ktoś bardzo kulturalnie zwrócił Ci uwagę, nie musisz od razu tak ostro reagować :) Jak recenzent śpiewa hymny pochwalne bez ani słówka krytyki, to zawsze wydaje się podejrzane.

      /Yumi

      Usuń
  5. Anonim jest zazdrosny, że to nie jego książkę wydano, więc psioczy. Nie przejmuj się nim, Kirhan. Twoja recenzja oddaje cały zachwyt, jaki był i moim udziałem podczas czytania tej książki.

    Zjadacz-leśnych-ptaków

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!