czwartek, 10 kwietnia 2014

Artykuł: „Grimm”, czyli baśnie z przymrużeniem oka

Baśnie nigdy się nie starzeją, ale nieśmiertelne żyją własnym życiem, a to dzięki różnorodności ich interpretacji, która sprawia, że bez przerwy przenikają literaturę, kino, sztukę. Bezustannie kochane przez małych i dużych, dopasowywane do wieku odbiorcy, zmieniane w mniejszym bądź większym stopniu, dopowiadane szeptem, patroszone i wywracane na lewą stronę. W baśniach drzemie potencjał, który na przestrzeni kilku lat został już wielokrotnie wykorzystany, a jednak nadal nie stracił na wartości. Ich autorzy dawno już odeszli z tego świata, choć ich talent w dalszym ciągu stanowi niewyczerpane źródło natchnienia dla dziesiątek, może nawet setek ludzi. Oto prawdziwa magia.



Zanim jednak przejdziemy dalej, rzućmy okiem chociaż na niektóre z baśniowych, współczesnych tytułów naszego kina.

Czerwony Kapturek:




Królewna Śnieżka:




Jaś i Małgosia:



Śpiąca Królewna:



Na początku była baśń, ona pchnęła jednostki do stworzenia filmu, ten zaś owocuje powieścią.

Nie, nie tylko twórcy pełnometrażowych, wielkich produkcji poczuli kuszące nawoływanie baśni.

„Dawno, dawno temu”



„Supernatural” *____*




I w końcu, główny temat tego artykułu:

„GRIMM”

czyli serial, który pragnę Wam przybliżyć pod kątem baśni, do których się odnosi. Już sam tytuł brzmi znajomo, prawda? Tak, to bezpośrednie nawiązanie do braci Grimm – Wilhelma Karla Grimma oraz Jacoba Ludwiga Karla Grimma – autorów znanych wszystkim „Baśni braci Grimm”.

W serialu, słowo „Grimm” jest tytułem, jaki nadaje się osobom obdarzonym niecodziennym darem widzenia prawdziwych obliczy Wesenów (istot przybierających ludzką formę, ale należących do różnych zwierzęco-podobnych ras). Cóż, czasami nawet baśnie mogą okazać się zadziwiająco prawdziwe, a nasz prywatny Grimm jest policyjnym detektywem, który dopiero odkrywa w sobie moc przodków.

Trzymajcie się mocno, bo zabieram Was w podróż przez baśniowe odcinki i mam nadzieję, że przynajmniej niektórzy z Was poczują chęć zainteresowania się tym tytułem.


„Czerwony Kapturek”, czyli „Pilot”



„Złotowłosa i trzy niedźwiadki”, czyli „Bears Will Be Bears”

„Flecista z Hameln”, czyli „Danse Macabre” oraz „Trzy małe świnki”, czyli „The Three Bad Wolves”




„Roszpunka”, czyli „Let Your Hair Down”



„Śpiąca Królewna”, czyli „The Kiss”



Jak teraz podobają Wam się baśnie, Dzieciaczki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!