środa, 27 lutego 2013

Słonecznikowa Zima - Nora Schuurman

 



Tytuł: Słonecznikowa Zima
Autor: Nora Schuurman
Wydawca: EZOP
Ilość stron: 138
Ocena: -6/6





Rodzice Emmy i Sanni rozstali się przed laty, gdy dziewczynki były jeszcze małe. Od tego czasu siostry odwiedzają ojca wyłącznie w niektóre weekendy, zaś na co dzień mieszkają z mamą. Niestety, pewnego dnia dowiadują się, że ich życie zmieni się diametralnie. Matka ginie w wypadku, zaś one skazane są na stałe mieszkanie z zapracowanym, nieodpowiedzialnym ojcem. Poradzenie sobie z nową sytuacją nie jest proste, kiedy wszystko przypomina im zmarłą rodzicielkę, gdy powinno odsuwać od nich myśli o niej. Dziewczynki usiłują znaleźć uniwersalny lek na smutki, jednak dla każdej z nich jest on inny. Emma uczęszcza na naukę jazdy konnej, co pozwala jej oderwać się, chociaż na trochę od rzeczywistości, zaś Sanni bez reszty zatopiona w wirtualnym świecie nie chce dzielić się z nikim swoimi wewnętrznymi przeżyciami. Chociaż ich życie już i tak wystarczająco się skomplikowało, to los nie daje za wygraną i doświadcza nastolatki coraz bardziej. Jak wiele są w stanie znieść zanim rzeczywistość je przytłoczy? Co musi się zdarzyć by ich ojciec przejrzał na oczy?
Słonecznikowa Zima to naprawdę piękny dramat obyczajowy dla nastoletnich czytelników. Każda strona przepełniona jest idealnie wyważonym smutkiem i melancholią, walką, jaką Emma – główna bohaterka opiekująca się młodszą siostrą – toczy ze światem, który zmienia się niezależnie od jej woli. Chociaż autorka poruszyła bardzo wiele trudnych tematów to jednak książka nie przytłacza i chociaż smuci, to nie zapędza nas w kozi róg depresji. Napisana w formie krótkich urywków wspomnień, wydarzeń aktualnych oraz kartek z pamiętnika przedstawia obraz życia dotkniętej nieszczęściem rodziny, a przede wszystkim Emmy. Forma tej krótkiej powieści idealnie pasuje do tematyki biorąc pod uwagę przeżycia dziewczyny i depresyjne zamknięcie się w sobie, z jakim zdaje się mierzyć. Wszystko to sprawia, iż Słonecznikowa Zima tworzy idealną całość, od której nie sposób się oderwać.
Wypada wspomnieć, iż w swojej książce na przykładzie stosunkowo nielicznych postaci Nora Schuurman dotyka delikatnych zagadnień, które mogą dotyczyć każdego niezależnie od wieku, jak także podkreśla ulotność ludzkiego życia, nieprzewidywalność losu, nieuchronność śmierci i trud życia rodzinnego. Pokazuje jak niewiele trzeba by zranić dziecko i jak ciężko o rodzicielską odpowiedzialność u osoby, która nie została stworzona do opieki nad innymi. Niestety, los bywa przewrotny i niejednokrotnie zmusza do działania wymagającego sprzeciwienia się samemu sobie.
Śledząc losy postaci zagłębiamy się w świat boleśnie realny, bezlitosny, którym rządzi nieczuły los. Tu nie istnieją szczęśliwe zbiegi okoliczności, czy wszechobecny happy end. Słonecznikową Zimę bez wątpienia charakteryzuje słodko-gorzki smak, którego nie sposób zapomnieć. Jest to, bowiem opowieść o wewnętrznej sile, która pozwala żyć i podnosić się po każdorazowym upadku. To także książka ukazująca trud, jakiego wymaga rozpoczęcie życia na nowo, odważne stawianie kolejnych kroków na krętej ścieżce życia.
Co więcej, powieść ta ma ogromny wpływ na czytelnika, który podczas lektury złości się i odczuwa wszechobecną beznadzieję spowodowaną własną bezradnością. Bohaterowie żyją swoim życiem, a my nie mamy najmniejszego wpływu na wydarzenia rozgrywające się „po tamtej stronie”. Osobiście wiele razy miałam ochotę złapać ojca dziewczynek za ramiona i potrząsnąć nim mocno, by w końcu uświadomił sobie swoje błędy. Z chęcią przerzuciłabym przez kolano dzieci ze szkoły Sanni i siłą wbiłabym im do głowy trochę rozumu, współczucia dla innych. Niestety, interwencja czytelnika jest niemożliwa, toteż musi on zaakceptować to, co spotyka bohaterów powieści, jest zmuszony do bierności, podczas gdy całym sobą rwie się do działania.
Mając wszystko to na uwadze, uważam Słonecznikową Zimę za książkę nie tylko bardzo wzruszającą, ale również pouczającą, pozwalającą na wgląd w psychikę i serce dotkniętej nieszczęściem nastolatki, którą z powodzeniem możemy zrozumieć. Sądzę, że zarówno młodzi czytelnicy, jak i osoby starsze mogą naprawdę wiele wynieść z tych niespełna 138 stron, których lektura zajmuje niewiele czasu.

1 komentarz:

  1. Lubie pouczające lektury.
    ps. nie moge sie doczekac na recenzje HP.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!