sobota, 12 stycznia 2013

Tomek na Czarnym Lądzie - Alfred Szklarski




Tytuł: Tomek na Czarnym Lądzie
Autor:Alfred Szklarski
Wydawca: Muza SA
Ilość stron: 158
Ocena: 5/6





Tomek na Czarnym Lądzie to drugi tom znanej i lubianej od lat serii o dzielnym Tomaszu Wilmowskim – nastoletnim łowcy zwierząt, który mając więcej szczęścia niż rozumu często pakuje się w tarapaty, ale również z gracją z nich wychodzi. Nasz bohater mając za sobą wyczerpujący rok nauki szkolnej w Londynie wraz z ojcem, Smugą oraz bosmanem Nowickim wyrusza na obiecaną, niebezpieczną wyprawę łowiecką do Afryki. Młody odkrywca nie próżnuje niemal od razu wykazując się znakomitymi umiejętnościami strzeleckimi, jak również zimną krwią, gdy zabija hienę czającą się w pobliżu obozowiska. Podobnie jak miało to miejsce ostatnio, także i tym razem czysty przypadek zjednuje chłopcu przychylność tubylców oraz wioskowego szamana, chociaż wcale nie zanosiło się na ugodowe stosunki między tą dwójką. Niestety, pod pewnym względem Afryka okazuje się nie tylko bardziej dzika, ale również bardziej przesądna od Australii, którą wcześniej odwiedził młodzieniec. W tym tomie Tomek nie tylko naprowadza swoich towarzyszy na trop legendarnego okapi, poznaje dokładnie faunę i florę obcego kontynentu, zwyczaje i wierzenia zamieszkującej Czarny Ląd ludności, ale również walczy z ludźmi-lampartami oraz zabija pierwszego w swoim życiu człowieka.

O ile w przypadku poprzedniego tomu serii – Tomek w krainie kangurów – Alfred Szklarski skupił się w głównej mierze na historii polskich odkryć dokonanych na kontynencie australijskim, o tyle tym razem prezentuje on w pełnej krasie różnorodność afrykańskich tubylców, ich niewyobrażalną sprawność, głęboką przesądność, jak również niezrozumiały dla europejczyka system komunikacji za pomocą bębnów. Dzięki temu, że autor nie szczędzi nam dokładnych opisów sposobów polowania na zwierzęta oraz zastawiania pułapek, czytelnik może bez przeszkód nie tylko wcielić się w rolę łowcy, ale także zdobywa wiedzę, której nie sposób znaleźć w żadnym szkolnym podręczniku. Naturalnie, w Polsce nie koniecznie musimy wykazać się praktycznymi, czy teoretycznymi umiejętnościami z zakresu, chociażby, postępowania z upolowanym hipopotamem, nie mniej jednak, na pewno są to wiadomości, które nie zginą, a mogą okazać się przydatne, gdy zechcemy zabłysnąć w towarzystwie, jako osoby oczytane. Tak więc, Tomek na Czarnym Lądzie bezsprzecznie stanowi skarbnicę wiedzy niesłychanie interesującej i w pewnym stopniu użytecznej.

Co istotne, Szklarski nie tylko zasypuje nas wiadomościami na przeróżne tematy związane ściśle z Afryką, ale również pozwala nam pośmiać się i uczyć na błędach Tomka. Nie ulega, bowiem wątpliwości, iż młody Wilmowski wykazuje się nie tylko godnym pozazdroszczenia, niezaspokojonym głodem wiedzy, ale także zaskakuje niekonwencjonalnymi pomysłami, z których każdy ma w sobie równie wiele innowacyjnego geniuszu, co dziecięcej naiwności. Może właśnie, dlatego postać Tomka urzeka i wzbudza sympatię? Chłopiec nie jest nieomylnym bohaterem, ale raczej wszystkimi jego wyczynami kieruje czysty przypadek. Ot, dziecko urodzone pod szczęśliwą gwiazdą!

W przypadku Tomka na Czarnym Lądzie język powieści uległ drobnej zmienia, dzięki czemu stał się bardziej płynny i naturalny. To, co mogło odrobinę irytować starszego czytelnika przy okazji poprzedniej książki, w tym tomie zanika pozwalając cieszyć się do woli zarówno akcją, jak i wiedzą przekazywaną nam na kartach powieści. Sprawia to, iż nie tylko Tomasz wydaje się nam dojrzalszy, poważniejszy, ale także liczne fakty stają się bardziej przystępne i łatwiejsze do zapamiętania.

Sądzę, iż przygodami Tomka Wilmowskiego mogą cieszyć się zarówno ludzie młodzi, jak i osoby starsze, jako że każdy z nas ma w sobie coś z dziecka i gdzieś w naszej podświadomości kryje się marzenie dotyczące niesamowitej przygody, pasjonujących podróży, wybicia się ponad przeciętną. Jeśli jeszcze się tego nie zrobiło to może warto dać szansę Alfredowi Szklarskiemu i jego młodemu, polskiemu łowcy dzikich zwierząt? Ta wyprawa nic nie kosztuje, a na pewno zapadnie w pamięć i nauczy nas wielu ciekawych rzeczy.

2 komentarze:

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!