Tytuł: Akademia Dobra i Zła
Autor: Soman Chainani
Seria: Akademia Dobra i Zła
Tom: 1
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 496
Ocena: 6/6
Czy zastanawialiście się kiedyś,
skąd biorą się piękne baśniowe księżniczki, dzielni baśniowi
książęta i szkaradne czarne charaktery? Dlaczego wszystkie baśnie
kierują się tymi samymi zasadami, mimo że opowiadają zupełnie
inne historie? A może chociaż raz przyszło Wam do głowy, że
wszystkie te zdumiewające opowieści mogą wypływać z jednego
źródła? Bez względu na odpowiedź, Akademia Dobra i Zła
zabierze Was w magiczną, wyjątkową podróż do niebezpiecznego
świata ludzkiego wnętrza, gdzie baśniowe schematy zostają
wystawione na ciężką próbę, a Zło i Dobro wcale nie są tak
czyste, jak mogłoby się początkowo wydawać.
Dawno, dawno temu... a właściwie to
za każdym razem, kiedy czytacie te słowa, za górami, za lasami, za
siedmioma rzekami, w niewielkiej wiosce o nazwie Gawalon, zbliża się
sądny dzień. Mieszkańcy zabijają deskami drzwi i okna, szpecą
swoje urodziwe pociechy i starają się upiększyć te skąpiej
obdarzone przez naturę, a wszystko z powodu nieproszonego gościa,
który co cztery lata wykrada z wioski dwójkę różnych od siebie
jak ogień i woda dzieci. Chodzą słuchy, że jedno z nich trafia do
Akademii Dobra, zaś drugie do Akademii Zła, gdzie są
przygotowywane do życia w swoich własnych baśniach. Krótko
mówiąc, raj dla pięknej, marzącej o księciu z bajki Sofii, która
jest przekonana o swojej czystości, niewinności i dobroci oraz
piekło dla mrocznej outsiderki Agaty, dla której baśnie to bujdy,
zaś prawdziwym szczęściem jest święty spokój. Tak się składa,
że tej nocy ku uciesze pierwszej i przerażeniu drugiej z dziewcząt,
obie zostają porwane do baśniowej Akademii. Problem w tym, że na
miejscu wszystko zaczyna się poważnie komplikować, jako że różowa
księżniczka ląduje w zamku Zła, zaś wiedźmowata sceptyczka
zostaje przygarnięta przez Dobro. Nie tylko one są zaskoczone
podobnym rozwojem wypadków. Nauczyciele i inni uczniowie również
wydają się zszokowani, bo jak to w ogóle możliwe, że Dyrektor
Akademii pozwolił sobie na tak karygodną pomyłkę. Ale czy aby na
pewno zaszło nieporozumienie?
Patrząc na Akademię Dobra i
Zła, warto zwrócić szczególną uwagę na sposób, w jaki
Soman Chainani tworzy swój fantastyczny, baśniowy świat. Opiera go
przede wszystkim na przeciwieństwach, które choć tak od siebie
różne, wydają się także nawzajem przyciągać: czytelnicy i
baśnie, Dobro i Zło, zawsze i nigdy, czerń i róż, wygląd i
dusza, stereotypy świata baśni i zaprzeczające im bohaterki.
Wprawdzie w tym tomie, autor skupia się tylko na dwóch konkretnych
miejscach, jednakże podkreśla rozległość stworzonego uniwersum
pochodzeniem licznych postaci, jak również nadaje mu szczególnego,
niezwykle interesującego kształtu nawiązaniami do baśniowych i
legendarnych historii. Ponadto autor dba, by w centrum naszego
zainteresowania niezmiennie znajdowała się Akademia, która jest
miejscem, gdzie wszystkie opowieści łączą się ze sobą, by
później móc się ponownie rozdzielić. To tam dwie główne
bohaterki oraz sami czytelnicy poznają bliżej rządzące tym
światem zasady, uprzedzenia, marzenia. Wszystko jest dopięte na
ostatni guzik, ale zostaje nam jeszcze sporo miejsca na liczne
niespodzianki, które mogą kryć się w kolejnych tomach serii.
W kontekście świata Akademii
Dobra i Zła niezwykle istotny jest również fakt, iż autor
nawiązuje do oryginalnej brutalności baśni, w których aby
przeżyć, należy zabić swojego przeciwnika. Już sama Akademia
jedynie z pozoru jest miejscem względnie bezpiecznym, ponieważ
wystarczy poznać ją bliżej, by zauważyć jej bezwzględne
oblicze. Z jednej strony nastawiona na tworzenie urodziwych,
najlepszych we wszystkim księżniczek i książąt, z drugiej strony
odbiera brzydszym wszystkie przywileje życia, stara się zamknąć
ich w nienawiści i wyselekcjonować najsilniejsze czarne charaktery.
Nikt nie troszczy się o słabszych uczniów, którzy nie odcisnęli
swojego piętna na baśniowych historiach. A przecież szkoła to
dopiero przedsionek prawdziwego piekła, jakie rozpęta się wraz z
rozpoczęciem baśni, kiedy to po jednej ze stron musi polać się
krew. Ponadto autor pokazuje, że baśnie rządzą się
nieodwracalnością losu, ponieważ dobro musi być dobrem, zaś zło
złem bez względu na indywidualne czyny – tego wymaga harmonia i
równowaga baśniowego świata. Tym samym, czarne charaktery
nabierają cech bohaterów tragicznych, którzy mogą walczyć ze
swoim przeznaczeniem, ale z góry skazani są na przegraną. Ile więc
dobra naprawdę znajdziemy w Dobrze i ile zła w Źle?
„Niektóre dusze są
czystsze od innych, ale wszystkie dusze są jednoznacznie dobre lub
złe. Ci, którzy są Źli, nie mogą sprawić, że ich dusze staną
się dobre, a ci, którzy są Dobrzy, nie mogą sprawić, że ich
dusze będą złe.” (strona 87)
Przejdźmy do kolejnego tematu, który
warto poruszyć, a zarazem do jednej z największych zalet Akademii
Dobra i Zła –
piękna. Zauważmy, że większość powieści, w tym
te pisane przez kobiety, czyni głównymi bohaterkami urodziwe
dziewczyny i przystojnych chłopców. Zresztą, podobnie do tematu
podchodzą baśnie, w których księżniczka musi być urocza, a
książę mężny i oszałamiający. Czy więc każda osoba, której
rodzice nie przekazali odpowiednich genów jest skazana z góry na
przegraną? Czy tak jak czarne charaktery nie może liczyć na
miłość, na długo i zawsze szczęśliwie? Soman Chainani
sprzeciwił się tym schematom. Stworzył powieść niezwykle
wartościową, która kładzie nacisk na wnętrze i pokazuje jak
głupi są ci, którzy na ludzką wartość patrzą przez pryzmat
urody. Jego opowieść skupia się na brzydkiej dziewczynie, która
odnajduje prawdziwe piękno w swoim sercu oraz na pięknej, która w
swoim znajduje odrażającą brzydotę zła. Jednocześnie, autor
tworzy ślepe, głuche na prawdę Dobro, szlachetne, zdolne do
miłości Zło oraz zamyka je w złotej klatce nieubłaganego, z góry
przesądzonego losu, który mogłoby zmienić tylko zaburzenie
równowagi.
Patrząc na tę powieść z szerszej
perspektywy, zauważamy, że nie jest ona tak naprawdę historią
dwóch dziewcząt, które z takich czy innych powodów trafiają do
baśniowej szkoły, ale lekcją, jakiej udziela czytelnikom autor,
zaś Sofia, Agata i inni bohaterowie są przestrogą i przykładem. Z
jednej strony, za ich pomocą, Soman Chainani ostrzega urodziwe
dziewczyny oraz przystojnych chłopców przed skupianiem się na
pięknie, które może uczynić ich próżnymi, pustymi, głupimi w
swojej pewności siebie, a nawet agresywnymi i brutalnymi wobec
innych. Uważając wygląd zewnętrzny za główny atut, człowiek
zamyka serce i patrzy wyłącznie oczyma, a wzrok potrafi być
zgubny. Co więcej, zaburza on zdolność postrzegania tego, co
niewidoczne gołym okiem, skłania do odrzucenia drugiej osoby bez
jej poznania oraz do przyjęcia jej taką jaką tylko wydaje się
być. Z drugiej strony, mamy do czynienia z brzydotą, która skłania
ludzi do wycofania się i wyobcowania, wpływa na zaniżone poczucie
własnej wartości, na akceptację porażek, drwin, oszczerstw. Wbrew
pozorom, człowiek skupiający się na własnej nieatrakcyjności
również skłania się ku kultowi piękna. Patrzy w lustro i widzi
nie siebie, ale bryłę mięsa, która kiedyś i tak nie będzie się
już do niczego nadawać. Akademia Dobra i Zła jest
więc swoistą walką ze współczesnym kultem ciała i zwraca uwagę
czytelnika na duszę, która czyni nas tym, kim jesteśmy.
Podsumowując, Soman Chainani napisał
naprawdę interesującą i inteligentną powieść, która sięga o
wiele głębiej niż zdecydowana większość współczesnych
książek. Myślę, że możemy pokusić się nawet o stwierdzenie,
iż w pewnym stopniu stworzył alegorię współczesnego
społeczeństwa i wartości, jakimi się ono kieruje. Co więcej,
podjął próbę przewartościowania piękna i nakierowania go na
właściwe tory. Tym samym, Akademia Dobra i Zła to
prawdziwe arcydzieło, które na pewno zapewnia czytelnikowi
rozrywkę, ale przede wszystkim otwiera mu oczy i zmusza do głębokiej
refleksji nad wartościami, jakimi kieruje się w życiu.
Książka jest naprawdę świetna :D Autor doskonale wie jak grać na emocjach i jak zaskoczyć czytelnika. :D Zwłaszcza zakończeniem :P Ja spodziewałam się innego :P
OdpowiedzUsuń