sobota, 11 stycznia 2014

Kroniki Prydainu. Księga Trzech - Lloyd Alexander




Tytuł: Kroniki Prydainu. Księga Trzech
Autor: Lloyd Alexander
Wydawca: Filia
Ilość stron: 280
Ocena: 5+/6






Taran to młody, niezbyt bystry, za to bardzo ambitny chłopak, który marzy o zaszczytnej karierze bohatera. Niestety, może pochwalić się jedynie nadanym mu przez opiekuna tytułem Młodszego Świniopasa, a jego obowiązki dalekie są od przygody i walki na miecze. W takiej sytuacji szanse na spełnienie marzeń są nikłe i tylko niezwykły zbieg okoliczności sprawia, że Taran zmuszony jest wyruszyć w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu swojej zaginionej podopiecznej – niezwykłej świni, Hen Wen. Niemniej jednak, nie tylko on szuka tej jasnowidzącej wieprzowinki, jako że chciałby ją dostać w swoje ręce także budzący grozę Rogaty Król oraz wyglądający na przeciętnego rycerz, który w rzeczywistości okazuje się być podziwianym od dawna idolem młodego Tarana. Jak widać wyobrażenia potrafią czasami rozminąć się z prawdą, choć chłopak zyskuje niepowtarzalną okazję by poznać bliżej osławionego Gwydiona. Uganiając się za wciąż nieuchwytną Hen Wen, wpadając w poważne tarapaty i powiększając swoją drużynę, Taran powoli dorasta, staje się bardziej odpowiedzialny i zaczyna dostrzegać to, co wcześniej było przed nim ukryte.

Kroniki Prydainu to bardzo dobrze zapowiadająca się seria przeznaczona dla młodego czytelnika, który, podobnie jak główny bohater, marzy o niesamowitych, magicznych przygodach, bohaterskich czynach i rycerskiej sławie. Przede wszystkim, warto wspomnieć, iż Lloyd Alexander stworzył naprawdę barwny, fantastyczny świat pełen dobrze już nam znanych, jak i zupełnie nowych istot, niebezpiecznych wrogów i niecodziennych popleczników. Nic więc dziwnego, że w Prydainie na każdego wędrowca czeka cała masa kłopotów – tych zwyczajnych, codziennych i tych bardziej niezwykłych. Zresztą, wszystkim przygodom naszych bohaterów towarzyszy ten wyjątkowy klimat, który sprawia, że mimo zagrożenia czytelnik z rozkoszą zamieniłby się miejscami z Taranem i jego drużyną. Niemniej jednak, akcja toczy się bardzo szybko i przy okazji takiej przygody nikt nie może się nudzić, niezależnie od tego, po której „stronie” powieści się znajduje.

Kilka słów uznania należy skierować także pod adresem kreacji głównego bohatera, który wbrew pozorom nie jest wybrańcem mającym uratować świat i wykonać karkołomną misję. Taran to zwyczajny, uparty chłopak, który, korzystając z nadarzającej się okazji, podąża za swoimi marzeniami, chociaż każdy stara mu się to jakoś odradzić. Gdyby nie ucieczka znajdującej się pod jego opieką świni, może nigdy nie ruszyłby się z bezpiecznego Caer Dallben, nie narażałby się na niebezpieczeństwo i nie zebrałby swojej drużyny. Co więcej, Taran nie może pochwalić się lotnym umysłem czy godną pozazdroszczenia zgrabnością, toteż przez dłuższy czas jest tylko kulą u nogi dla Gwydiona. Zresztą, spiskowiec czy lider też z niego kiepski, co wielokrotnie udowadnia swoją niezgrabnością oraz ociężałym pomyślunkiem i tylko wierności przyjaciołom, odwagi oraz zaparcia nie można mu odmówić, jako że tego ma w nadmiarze. Jakikolwiek by jednak nie był, nie ulega wątpliwości, że w czasie trwania podróży dorasta, przede wszystkim psychicznie, zmienia się, staje się odpowiedzialny, trochę mądrzejszy. Niemniej, nadal jest tylko Młodszym Świniopasem, który z własnej woli wpakował się w kabałę i na swoje szczęście wyszedł z niej cało.

Lloyd Alexander zaimponował mi także tym, że w Księdze Trzech pokazuje młodym różnicę między wyidealizowanymi wyobrażeniami a światem rzeczywistym. Wykorzystując naiwny sposób myślenia Tarana, autor udowadnia, że nie zawsze osiągnięcie celu jest tak proste jak się wydaje, a bohaterowie nie muszą na bohaterów wyglądać. Chłopiec odkrywa, że każde odważne, wręcz szalone przedsięwzięcie wiąże się z niebezpieczeństwem, a nawet grozi śmiercią, mało tego, nie zawsze zostaje zakończone sukcesem. Co więcej, ludzie skromni, niepozorni, a nawet brzydcy mogą mieć na swoim koncie bohaterskie czyny, którymi się nie chwalą. Tym samym, autor podkreśla coś, o czym większość zdaje się zapominać – nie istnieje zasada mówiąca, że prawdziwy bohater musi być przystojny, dobrze ubrany, idealny.

Księga Trzech to powieść, którą zdecydowanie polecam młodym czytelnikom, którzy wchodząc w świat fantastyki szukają czegoś niedługiego, interesującego i z klasą. Tutaj każdy rozdział niesie ze sobą nową przygodę i nacechowany jest odpowiednio dobraną dawką humoru. Ponadto Lloyd Alexander pokazuje, że nie trzeba być wybrańcem losu by spełniać marzenia, ale należy odważnie dążyć do ich realizacji pamiętając, że wiąże się to czasami z ryzykiem zawodu.


Na marginesie:
Na podstawie dwóch pierwszych części Kronik Prydainu Księga Trzech oraz Czarny Kocioł Walt Disney stworzył film animowany Taran i magiczny kocioł.


3 komentarze:

  1. Niesamowicie podoba mi się okładka. :)) Ten prosiak jest wypasiony! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarezerwuje dla młodszego brata :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z miłą chęcią zapoznam się z treścią książki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!