czwartek, 2 stycznia 2014

6000 vol. 2 – Koike Nokuto




Tytuł: 6000 vol. 2
Autor: Nokuto Koike
Wydawca: Yumegari
Ilość stron:
Ocena: +4/6






Kiedy kawałek po kawałku na światło dzienne wychodzą tajemnice przeszłości, a demony budzą się na nowo do życia, niewiedza nie jest już żadnym ratunkiem. Ludzie nieświadomi zagrożenia są jak baranki prowadzone na rzeź, stają się łatwym łupem bestii kryjącej się w ciemności. Co jednak może dać świadomość napierającego zewsząd, niewyobrażalnego zagrożenia, gdy jest się uwięzionym 6000 metrów pod powierzchnią morza? I jaki jest sen podejmowania walki z tym, co wymyka się rozumowi i spycha człowieka w objęcia szaleństwa?

Mężczyzna odnaleziony niespodziewanie przez dwójkę pracowników Cofdeece, okazuje się mieć za sobą trzy lata samotnej, marnej egzystencji w mrokach zamkniętego pomieszczenia, stanowiącego jego cały świat i będącego bezpiecznym azylem. Tylko on wie, co tak naprawdę zaszło przed trzema laty, zna całą prawdę o wydarzeniach, których ślady postanowiono zatrzeć, a których widmo wisi teraz nad pracującą w Cofdeece ekipą. Jego opowieść wydaje się niewiarygodna, a jednak Kadokura Kengo wie, że ten człowiek nie postradał zmysłów. W ciemnościach czai się coś, czego nie powinno tam być, szaleństwo narasta, ludzie są zestresowani i przepracowani, a wizja powrotu na powierzchnię jednocześnie zbliża się i oddala.

Pierwszy tom mangi „6000” sytuował się pomiędzy przyziemnym, ludzkim szaleństwem, a niewytłumaczalnym, paranormalnym złem. Drugi zaczyna odpowiadać na pytania, czyni kryjące się w mrokach demony wyraźniejszymi, prawdziwymi. Kim jednak są naprawdę? Czy to możliwe, że strach i rozpacz obudziły potężne, uśpione dotąd zło, pradawnego boga, który do tej pory zbiera krwawe żniwo, mnożąc składane na swoim ołtarzu ofiary? A może boskie moce nie mają z tym nic wspólnego i jedynie ludzkie szaleństwo zaczęło przekraczać granice czyniąc możliwym to, co było dotąd niedostępne? Jakby na to nie patrzeć, to właśnie najsłabsze psychicznie jednostki padają ofiarą przeszłości i pozwalają się opętać, to one zacierają granicę między tym, co już się wydarzyło, a tym, co ma miejsce właśnie teraz. Jakiej sile uległy? Co leży u podnóża tego opętania i co je umożliwiło?

W kontekście pierwszej, krwawej tragedii w Cofdeece, „6000” porusza także temat religii, która naznacza ludzkie życie bez względu na poglądy. Słabość, nieszczęście, ból czy strach sprawiają, że człowiek chwyta się ostatniej nadziei, jaką jest wiara w jakiegokolwiek boga, błaga go o pomocą bądź złorzeczy mu i pragnie zemsty za doznane krzywdy. Dotychczas wyznawane wartości i idee przestają się liczyć, ateizm nie istnieje, wszystkie religie stają się jedną. To właśnie ta szalona gonitwa za nadprzyrodzonym bytem, mogącym odmienić ludzki los, w „6000” jest prawdopodobnym źródłem zła, które wyniszcza nową ekipę pracowników. Czytelnik nie może mieć jeszcze całkowitej pewności, co do istnienia jakiegokolwiek bóstwa, ale w takich okolicznościach wszystko jest możliwe. Więc może zrozpaczeni, gotowi na wszystko ludzie rzeczywiście przyzwali boga, demona, czyste zło.

Niezwykle interesującym motywem, jaki wychodzi na jaw w tym tomie, a którego naturalnie z powodzeniem można było domyślić się już wcześniej, są maski, które uniemożliwiają rozpoznanie osób kryjących się pod nimi. Zdeformowane twarze, które tworzą wręcz groteskowy obraz przywodzący na myśl zombie, są w rzeczywistości zdartą z głów ofiar skórą. Jeśli jest to zabieg mający pogłębić jeszcze nastrój grozy to zdecydowanie spełnia swoją rolę, choć nie można wykluczyć głębszego znaczenia tej „praktyki”. W końcu przed nami jeszcze dwie części „6000”, a co za tym idzie cała masa wrażeń i ekstremalnych przeżyć.

Podsumowując, w drugim tomie swojej mangi Nokuto Koike postanawia wyjawić część tajemnic przeszłości, coraz bardziej zdecydowanie podąża w kierunku paranormalnych przyczyn zgonów i wypadków, wystawia na próbę wiarę i trzeźwe myślenie bohaterów, których przyszłość zależna jest w głównej mierze od ludzi, znajdujących się na powierzchni i dowodzących całym przedsięwzięciem. Wszystko to zdecydowanie działa na wyobraźnie i skłania czytelnika do zastanowienia się nad tym, jak sam by postąpił, gdyby znalazł się w podobnej sytuacji, o ile potrafiłby znaleźć z tego jakiekolwiek wyjście.



Recenzja dla portalu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!