środa, 11 grudnia 2013

Dziewięć żyć Chloe King. Uprowadzona - Liz Braswell




Tytuł: Dziewięć żyć Chloe King. Uprowadzona
Autor: Liz Braswell
Wydawca: Filia
Ilość stron: 280
Ocena: 5-/6






Pierwszy tom „Dziewięciu żyć Chloe King” przepełniony był samotnością, a bohaterka sama musiała brnąć coraz głębiej w tajemnice swojego jestestwa. Z kolei „Uprowadzona” wypełniona jest ludźmi i Mai, co pozwala Chloe oswoić się z prawdą o sobie poprzez kontakt z innymi. Co więcej, podczas gdy „Upadła” skupiała się na samej nastolatce, tom drugi to jej uczucia względem innych osób, a także mnogość sytuacji oglądanych ich oczyma.

Po wydarzeniach mających miejsce na moście Golden Gate Chloe w końcu może czuć się bezpieczna. Alek zabrał ją do kryjówki Mai – ludzi-kotów, którzy według podań zostali stworzeni przez egipską boginię Bastet. Dziewczyna w końcu nie czuje się osamotniona z powodu swojej odmienności, ma okazję poznać prawdę o swoich mocach oraz biologicznej rodzinie. Co więcej, znajdując się pod opieką Stada poznaje inne osoby należące do jej rasy, zawiera przyjaźnie i cenne znajomości. Niestety, dla własnego bezpieczeństwa zostaje odcięta od świata zewnętrznego i bezustannie tęskni za przyjaciółmi, matką, martwi się o najbliższych, nawet o Briana. Tylko powoli rozładowująca się komórka pozwala dziewczynie na kontaktowanie się z tymi, których musiała opuścić. Sytuacja okazuje się jednak poważniejsza niż początkowo się wydawało, granica między „dobrymi” a „złymi” zaciera się, Amy węszy nie bacząc na niebezpieczeństwo, jakie może na siebie sprowadzić, a jej ciekawość prowadzi do niepokojącego odkrycia, które dla Chloe niewątpliwie będzie miało ogromne znaczenie.

Jak wspomniałam wyżej, drugi tom historii Chloe King poszerza nasze horyzonty pozwalając zajrzeć w miejsca, których bohaterka nie widzi, usłyszeć konwersacje, których nie słyszy. To naprawdę spora zmiana, kiedy weźmie się pod uwagę strukturę poprzedniej części. W „Uprowadzonej” czytelnik przede wszystkim towarzyszy głównej bohaterce podczas istotnych zdarzeń, jakie mają miejsce w jej pokręconym życiu, ale również jest świadkiem między innymi sądu nad nastolatką, prywatnego, amatorskiego dochodzenia Amy, rozmowy Whita Rezza z „pewną” porwaną kobietą, a nawet bardzo interesującej rozmowy telefonicznej Siergieja. Wszystkie te szczegóły pozwalają nam na lepsze poznanie sytuacji, ludzi i Mai, z którymi ma do czynienia Chloe, jak także stawiają nas o krok przed innymi bohaterami, dzięki czemu możemy snuć pewne domysły, z których część dane nam jest potwierdzić już w tym tomie.

W wielu przypadkach mitologia to prawdziwy wabik na czytelników, którzy nie potrafią odmówić sobie tej odrobiny magii, w którą wierzyli nasi przodkowie. Nic więc dziwnego, że w przypadku powieści „Dziewięć żyć Chloe King. Uprowadzona” na celownik wzięte zostają wierzenia starożytnych Egipcjan. Niemniej jednak, rasa stworzona przez boginię Bastet to jedno, a kult bogini-kota oraz Sekhmet – bogini-lwicy – to coś zupełnie innego. I pod tym względem Liz Braswell zasłużyła na pochwałę, jako że jej bohaterowie nie tylko są powiązani w pewnym stopniu ze starożytnymi bóstwami, ale także wierzą w nie, służą im, wznoszą do nich modły. To właśnie taki świat otacza teraz główną bohaterkę, która nie potrafi zaprzeczyć niektórym faktom, ale nie ulega od razu podniosłej atmosferze otaczającej egipskie boginie. Dodajmy, iż może nie bezpośrednio, ale dziewczyna niezaprzeczalnie ma z nimi do czynienia – w dziwacznej, łagodnej Kim, w idącym do celu po trupach Siergieju.

W „Uprowadzonej” istotnym tematem okazuje się również władza. Niemal od samego początku mamy okazję zaobserwować reakcje Mai na swojego przywódcę, jesteśmy świadomi ostrożności, z jaką podlegli Siergiejowi ludzie podchodzą do niego. Co więcej, dowiadujemy się kilku ciekawych rzeczy o poprzedniej głowie Stada, możemy wyciągnąć wnioski, jak i podejrzenia. Także pośród członków Bractwa Dziesiątego Ostrza toczy się swoista gra – autorytet, którego nie wolno podważać, jednostronna walka o uznanie Whita. Nie sposób zaprzeczyć, że i między Bractwem, a Stadem toczy się spór nie tyle o przetrwanie, ile o status silniejszego, bardziej wytrwałego, niekwestionowanego zwycięzcy. Wszystko to mogłoby z powodzeniem toczyć się za plecami Chloe, gdyby nie fakt, iż jej rola w tym sporze wydaje się dosyć istotna. Może nawet ważniejsza, niż początkowo mogło się wydawać. Chcąc lub nie, dziewczyna będzie musiała wysunąć pazury i zawalczyć o swoje, a więc tom trzeci zapowiada się bardzo interesująco.

Reasumując, „Dziewięć żyć Chloe King. Uprowadzona” niewątpliwie sytuuje się ponad tomem pierwszym i zawiera o wiele więcej elementów, które czytelnikowi mogą się spodobać. Uczucia schodzą na dalszy plan, zaś na pierwszy wysuwa się akcja, nie brniemy już przed siebie po ciemku, ale z każdą chwilą obraz sytuacji zarysowuje się coraz wyraźniej. Powieść nie przyspiesza wprawdzie bicia serca i nie czyni z nas niewolników tej historii, ale niewątpliwie warta jest poznania od początku, aż do samego końca.




Recenzja dla portalu:

2 komentarze:

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!