piątek, 12 lipca 2013

Grim: Pieczęć Ognia - Gesa Schwartz




Tytuł: Grim: Pieczęć Ognia
Autor: Gesa Schwartz
Wydawca: Jaguar
Ilość stron: 628
Ocena: -5/6




Dzięki niebywałemu talentowi francuskiego pisarza Victora Hugo oraz pomysłowości korporacji mediowej Walt Disney, każdy – zarówno duży, jak i mały – zna „Dzwonnika z Notre Dame”, a tym samym kojarzy pocieszne gargulce, które przyjaźniły się z głównym bohaterem. Co więcej, może znajdą się wśród Was także osoby kojarzące serial animowany „Gargoyles”, który zachwycał młodych ludzi wiele lat temu, opowiadając o grupce potężnych istot, które nocami budziły się z kamiennego snu. Jak zatem widać, gargulce nie są czymś zupełnie nowym w świecie animacji, niemniej jednak w dziedzinie literatury to Gesa Schwartz wykonała odważny, milowy krok w stronę świeżych motywów, jako że z tego rodzaju kamiennymi bohaterami czytelnik nie miał jeszcze do czynienia we współczesnej powieści. A co jeszcze oferuje nam autorka?

Witajcie w Paryżu, mieście pełnym istot z innego, nieznanego ludziom świata. To tu, na straży porządku i Kodeksu Gargulców stoją Cienioskrzydli – elitarna jednostka policji Gargulców. Albowiem ludzie nigdy nie mogą dowiedzieć się o istnieniu Innoświata, jak również nie powinni wiedzieć nic o zamieszkujących go istotach. Z pozoru słabi, pozbawieni jakichkolwiek mocy ludzie są jednak bardzo niebezpieczni, toteż w interesie Gargulców leży ukrywanie egzystencji Innostot przed odwiecznym wrogiem. A jednak nie każdy zgadza się z postanowieniami KG, nie każdy respektuje prawa. Grim jest Gargulcem który mimowolnie nawiązuje przyjaźń z ludźmi, choć nie chce się do tego przyznać nawet przed samym sobą. Nie pamięta wiele ze swojej przeszłości, a teraz w jednej chwili zostaje zamieszany w sprawy ściśle powiązane z tym, co działo się w jego życiu, zanim utracił wspomnienia. Mało tego, na jego drodze stają istoty znienawidzone przez jego lud – Hartydzi, potrafiący widzieć to, co ukryte przed ich wzrokiem oraz Hybrydzi będący mieszańcami zrodzonymi z ludzi i Gargulców – a on nie jest w stanie bezwarunkowo odepchnąć jednych ani drugich. W ostateczności Grimowi przyjdzie walczyć o wyzwolenie zarówno ludzi, jak i swojego ludu, zaś na horyzoncie pojawi się także cieplejsze uczucie, przed którym nie może już dłużej uciekać.

„Pieczęć Ognia” to powieść, której nie da się jednoznacznie sklasyfikować, gdyż świat czystej fantastyki przeplata się tu z rzeczywistością, co z jednej strony tworzy klimat znanego nam dobrze urban fantasy osadzonego w Paryżu, zaś z drugiej steampunku, który mieści się pod Paryżem, w stolicy Gargulców. Co więcej, autorka wplotła w swoją powieść elementy powieści gotyckiej, mitologii i horroru. Tym samym „Pieczęć Ognia” stanowi naprawdę zakręconą sałatkę gatunkową, którą łączy delikatny sos miłosnej intrygi.

Klasyfikacja gatunkowa to jednak nie jedyna mieszanka, jaką spotkamy w tej powieści. Dużą różnorodnością charakteryzują się także świat przedstawiony oraz obecne w historii postaci. Autorka tworzy wszechświat serii poprzez zestawienie ze sobą współczesnego świata ludzi, który czytelnik zna doskonale ze swojej codzienności, niemal średniowiecznego ustroju Ghrogonii wzbogaconego o nowości techniczne, z których część nadal wykracza poza możliwości ludzkie, zaś wszystko otacza magią, która pozwala na podróże w czasie, na tworzenie Hybrydów, na walkę o życie. Niemniej jednak powieść posiada także zaświaty, a więc miejsca, gdzie po śmierci udaje się zmarły, i gdzie również toczy się walka o „życie”; inne wymiary, w których żyją magiczne stworzenia, czy też te, w których istoty pokutują za swoje winy.

Co zaś tyczy się bohaterów to są oni naprawdę różnorodni i oryginalni. Gesa Schwartz wykorzystała znane każdemu wilkołaki i wampiry, ale sięgnęła także do mitologii germańskiej, co urozmaiciło jej powieść, uczyniło ją zdecydowanie różną od innych. Znajdziemy tu zarówno przyjazne duszyczki, jak również niebezpiecznych sprzymierzeńców, czy nawet przerażających wrogów. Wiele postaci nierzadko wprowadza atmosferę grozy, gdyż autorka nie owija w bawełnę, ale szczerze opisuje bestialstwo mitologicznych istot. Przykładem może być Karciarz, który z jednej strony stanowi postać niezwykle fascynującą, zaś z drugiej przerażającą. A przecież im dalej posuwa się historia, tym gorszych rzeczy uświadczymy, tym bardziej brutalny okazuje się świat przedstawiony.

Tak więc, „Pieczęć Ognia” stanowi mieszankę wybuchową również pod względem klasyfikacji wiekowej. Fantastyczny świat przeznaczony jest zdecydowanie dla czytelnika młodego, jednakże brutalność niektórych scen podnosi poprzeczkę i nie pozwala na podrzucenie powieści maluchowi. Gesa Schwartz z pewnością nie lubi łagodzić mitologi, jak czyni większość współczesnych pisarzy. Jej krwiożercze bestie na naszych oczach pożywiają się ludzkimi ciałami, zabijają, znęcają się nad słabszymi istotami, a jednak niektórym z nich nie brak uroku, czy elokwencji. Prawdę mówiąc, w tym świecie ciężko znaleźć istoty bezwarunkowo dobre, czy do reszty złe. Nie sposób także opowiedzieć się po którejś ze stron, jako że zarówno ludzie, jak i gargulce, czy Hybrydzi wyrządzili już wiele zła, co sprawia, iż czytelnik z większą niecierpliwością oczekuje na finał.

Podsumowując, „Pieczęć Ognia” to najprawdziwszy koktajl wszystkiego – tego, co znane i całkowicie nowe, realne i fantastyczne, łagodne i brutalne, piękne i okropne. To powieść, która przywodzi na myśl wspomnienia innych tytułów, ale jednocześnie tworzy wszystko na swój własny, wyjątkowy sposób. Możecie mi wierzyć, czytając „Pieczęć Ognia” będziecie się cieszyć, że nie Wam przypadło w udziale stworzenie zakończenia, jako że nie łatwo znaleźć złoty środek, który jednocześnie wynagrodzi poniesione krzywdy i zmusi oprawców do ich odpokutowania. Nie, w tym świecie nic nie jest proste, zaś czytelnik może spać spokojnie, gdyż znajduje się po tej bezpiecznej stronie powieści.




Recenzja pisana dla portalu:

4 komentarze:

  1. Ależ mnie ta recenzja zachęciła... Szkoda, że cenowo książka poza moim zasięgiem, ale może coś pokombinuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narobiłaś mi wielkiej ochoty na tę książkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm... Aż mam ochotę obrabować księgarnię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę się doczekać lektury :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!