czwartek, 21 listopada 2013

Dziewczyna wchodzi do baru - Helena S. Paige




Tytuł: Dziewczyna wchodzi do baru
Autor: Helena S. Paige (Paige Nick, Helen Moffett, Sarah Lotz)
Wydawca: W.A.B.
Ilość stron: 264
Ocena: 5/6




Przyznam szczerze, iż Dziewczyna wchodzi do baru to moje pierwsze spotkanie z powieścią interaktywną, gdzie czytelnik wybierając jedną z podanych opcji kieruje poczynaniami bohatera, a więc swoimi, odpowiada za jego/swoje przygody, błędy lub, wręcz przeciwnie, powodzenia. Do tej pory moja wiedza na temat tego typu rozrywki ograniczała się do opatrzonych japońską grafiką gier online - „haremówek” - i nawet nie wiedziałam, że podobne powieści pojawiają się na rynku. Jak łatwo się domyślić, byłam naprawdę ciekawa, co takiego może zaoferować mi podobna pozycja, toteż z tym większym zainteresowaniem rozpoczęłam czytanie. To było fantastyczne doświadczenie!

Na tę jedną, niezapomnianą noc wcielamy się w postać stosunkowo młodej kobiety, która do tej pory nie miała czasu na zabawę poświęcając się bez reszty pracy. Z tego też powodu zostajemy zaproszeni przez przyjaciółkę do całkiem niezłego baru, a później zwyczajnie przez nią wystawieni. Niemniej jednak, jest już za późno na bezpośredni odwrót, toteż wypada nam napić się czegoś zanim podejmiemy ostateczną decyzję, co zrobić dalej. Nasz wzrok momentalnie krzyżuje się ze spojrzeniem dojrzałego przystojniaka w kącie, zaś za ladą stoi słodki, młody barman. Pech chce, że przyciągamy uwagę obleśnego faceta o czosnkowym oddechu, ale na nasze szczęście zostajemy bohatersko wybawieni przez pierwszy obiekt naszego zainteresowania tego wieczoru. I teraz możliwości mnożą się na każdym kroku – piękna kobieta, perkusista rockowego zespołu, fotograf, biznesmen czy nawet utalentowany kulinarnie Azjata. Wybór należy do nas!

Nie ulega wątpliwości, iż ogromnym plusem tej konkretnej powieści jest oryginalny i innowacyjny pomysł na zabawę w trakcie czytania. Nie jesteśmy skazani na bierne śledzenie poczynań bohaterki, ale kształtujemy swój własny wieczór spędzany w innym niż na co dzień ciele. To od nas zależy z kim spędzimy ten wieczór, jak szybko się on skończy, na jak wiele pozwolimy tej drugiej osobie. Krótko mówiąc, czytelnik sam „pisze” książkę, która go interesuje. Mało tego, podobnie, jak w prawdziwym życiu, także i tutaj możemy dokonać właściwego wyboru, bądź popełnić okropny błąd. Różnica jest jednak zasadnicza – w rzeczywistym świecie jesteśmy zmuszeni zmagać się z konsekwencjami naszych poczynań, zaś książka pozwala nam w każdej chwili wrócić do punktu wyjścia i rozpocząć przygodę na nowo.

Istotną zaletą powieści Dziewczyna wchodzi do baru jest również różnorodność. Odnosi się ona zarówno do spotykanych na naszej drodze postaci – gwiazda rocka, stateczny biznesmen, niedoświadczony młodziak, atrakcyjna kobieta – jak również do ich upodobań – seks lesbijski, większe czy mniejsze zboczenia, zabawa w nauczycielkę seksu, rozbierana sesja zdjęciowa. Ot, co kto lubi, co kto chce. Możemy wybierać, przebierać, jednakże w granicach rozsądku! Co więcej, w każdej chwili możemy także zmienić zdanie i ponownie spróbować podrywu, bądź nawet zrezygnować z gorącej nocy i wrócić do domu do filmu czy wibratora.

Niestety, nie zawsze mamy pełną, nieograniczoną swobodę wyboru, co może wiązać się z wewnętrznymi oporami autorek, jak również z czymś zupełnie innym, bliżej niezidentyfikowanym. O ile dobór bielizny można jeszcze wybaczyć, o tyle późniejsze ucieczki przed perwersyjnymi akcjami naprawdę mogą wywoływać pełne rozżalenia westchnienia. W końcu nigdy nie wiadomo, który fetysz przemówi do czytelnika, który przypadnie mu do gustu. Skoro zawsze możemy nie zgodzić się na propozycję partnera/partnerki, to dlaczego nie mielibyśmy także przytaknąć ich sugestii i iść na całość? Mogłoby być naprawdę ciekawie!

Z wielkim żalem muszę stwierdzić, że 263 strony to stanowczo za mało, by można było w pełni rozwinąć skrzydła i nacieszyć się powieścią interaktywną. Zabawa trwa zbyt krótko, a przecież mogłaby toczyć się niemal w nieskończoność zaspokajając wszystkie, nawet te najbardziej skryte, fantazje czytelnika. Osobiście widziałabym pozycję Dziewczyna wchodzi do baru jako grube tomisko, które zapewniałoby rozrywkę na cały wieczór i niemal przytłaczało liczbą możliwości i propozycji. W końcu nie codziennie mamy możliwość oddać się miłosnym szaleństwom bez zobowiązań i konsekwencji.

Podsumowując, Dziewczyna wchodzi do baru to strzał w dziesiątkę w dziedzinie erotyków, gdyż to powieść dostosowuje się do czytelnika, nie zaś czytelnik do powieści, dzięki czemu nie jesteśmy skazani na monotonną, jednolitą historię, która toczy się na przekór nam, ale bierzemy czynny udział w jej snuciu. Możemy przebierać w partnerach, powracać na nowo do początku i zmieniać zdanie, za każdym razem czytać tę samą, ale jednak inną książkę. To naprawdę niesamowite doświadczenie i mam nadzieję, że na naszym rynku pojawi się więcej pozycji tego typu.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa pozycja książkowa. Z miłą chęcią do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!