czwartek, 27 marca 2014

W pewnym teatrze lalek - Lidia Miś




Tytuł: W pewnym teatrze lalek
Autor: Lidia Miś
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 128
Ocena: -6/6





Jedno spojrzenie na okładkę W pewnym teatrze lalek i wiemy, że jest to książka przeznaczona w głównej mierze dla najmłodszych. Czytając opis z tyłu, poznajemy zarys fabuły oraz problematykę tego maleństwa. Wielu osobom to wystarcza by wystawić opinię na temat tego tytułu. Zapewniam Was jednak, iż nie sposób poznać prawdziwej wartości tej książki, nie czytając jej. By to udowodnić, zdradzę Wam nie to, co pragnęła przekazać nam Lidia Miś, ale to, co ja znalazłam (w) W pewnym teatrze lalek.



Nasza historia rozpoczyna się w sposób przywodzący na myśl powieść Carla Collodiego o ciekawym świata, nieposłusznym Pinokiu, gdyż oto spod sprawnej ręki mistrza lalkarskiego Zenona, wychodzi prześliczna, srebrnooka marionetka o malinowych usteczkach i rumianych policzkach. Niestety, w przeciwieństwie do drewnianego chłopca, nasza Perełka nie może zostać ze swoim stwórcą, ale niedługo po swoich „narodzinach” zostaje wysłana do polskiego teatru. To tutaj rozpoczyna się jej prawdziwe życie, którego niewinna, nieświadoma świata marionetka uczy się krok po kroku pod okiem cudownych przyjaciół – wojowniczej Kamilli, doświadczonej babci, zrzędliwego dziadka i wielu innych. Na własnej skórze poznaje zarówno uroki, jak i ciemne strony istnienia, ciepło przyjaźni, radość miłości, truciznę zazdrości, ból rozstania. Co więcej, stając na scenie i wcielając się w różne role, Perełka powoli kształtuje samą siebie, rozwija się, poznaje świat.

Wszystko to jest jednak zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, jako że teatr Lidii Miś to przede wszystkim życie, które zaczyna się wraz z narodzinami. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż Perełka zostaje stworzona przez mistrza Zenona jako tabula rasa (niezapisana tablica), podobnie jak przychodzący na świat człowiek. Marionetka jest z gruntu rzeczy niewinna i dobra, nieświadoma świata, którego musi uczyć się krok po kroku. Początkowo poznaje dobre strony codzienności, pozytywne emocje, jak przyjaźń i miłość, ale z czasem zaczyna pojmować czym jest pogoń za sławą, moc płynąca z władzy nad innymi, zaczyna odczuwać zazdrość, która zamienia ją w kogoś kim nie jest. Co jednak najważniejsze, Perełka ma do czynienia z „wymianą”, która z powodzeniem może obrazować koniec pewnego etapy w życiu, utratę kogoś bliskiego, jak i śmierć. Tak się, bowiem składa, że marionetki obawiają się wymiany, gdyż nie wiedzą czym jest w rzeczywistości, tak jak człowiek nie wie, co dzieje się z nim po śmierci. Ponadto wymiana następuje zarówno w przypadku starych marionetek, jak i tych uszkodzonych – chorych.

Sztuka tak krótko trwa!” (str. 121)

W kontekście życia, ogromne znaczenie można również nadać samej grze w teatrze. Sposób, w jaki aktorstwo przedstawia Kamilla, a także to jak odbiera je początkowo Perełka, obrazuje prawdę o świecie, gdzie każdy gra swoją rolę, udaje kogoś innego z takich czy innych powodów. Zresztą, początkowo szczera srebrnooka marionetka z czasem okazuje się wspaniałą aktorką, nie wspominając o sytuacji, kiedy przez chwilę, także poza sceną, jest kimś innym niż w rzeczywistości, jest niemal bezwzględna, chłodna, wyrachowana. Odgrywając wiele ról nie trudno się pogubić i zatracić siebie.

W pewnym teatrze lalek charakteryzuje jeszcze jedna, istotna sprawa, a mianowicie rozmaitość lalek, która w moich oczach obrazuje różnorodność rasową wśród ludźmi. Teatr Lidii Miś jest więc miejscem, które wypełnia tolerancja, jako że znajdujemy tam nie tylko marionetki, ale także pacynki, jawajki, kukiełki, a wszystkie te laleczki współpracują ze sobą, przyjaźnią się, tworzą jedną całość. Co więcej, wątek miłosny, który pojawia się w tej stosunkowo drobnej książce we wspaniały sposób oddaje pełną akceptację uczuć między lalkami należącymi do różnych rodzajów.

Na koniec, pragnę w kilku słowach wspomnieć o ilustracjach, które idealnie pasują do książki. Nie zaliczam się może do znawców rysunku, ale czytając W pewnym teatrze lalek miałam nieodparte wrażenie, że wykonane techniką tradycyjną ilustracje lepiej niż jakiekolwiek inne pasują do tej historii. Podejrzewam także, że prostota wykonania rysunków dotrze do dziecięcych serc i przemówi do nich, czyniąc stworzoną przez Lidię Miś historię jeszcze bliższą.

Tak więc, nigdy nie pozwalajcie sobie na traktowanie po macoszemu żadnej książki, nawet jeśli pierwotnie jest ona przeznaczona dla najmłodszych. Mało tego, nie zapominajcie, że to właśnie podsuwana przez rodziców literatura kształtuje naszych małych ludzi w pierwszej kolejności. Dlatego też, nie wahajcie się, ale pozwólcie dzieciom poznać historię rozgrywającą się (w) W pewnym teatrze lalek, jako że pozwoli im ona oswoić się ze światem oraz wprowadzi ich w sposób delikatny między skomplikowane trybiki codzienności.

1 komentarz:

  1. W naszej bibliotece książka jest już w zakupie. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać cenne uwagi na jej temat.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!