czwartek, 29 maja 2014

Finn nieujarzmiony - Oliver Uschmann



Tytuł: Finn nieujarzmiony
Autor: Oliver Uschmann
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 304
Ocena: 6/6





Świat dorosłych i świat dzieci to dwie różne planety, które mijają się często, ale rzadko znajdują się na tyle blisko by ich mieszkańcy byli w stanie się ze sobą porozumiewać. Finn i jego przyjaciele przekonali się o tym niejednokrotnie i najprawdopodobniej jeszcze nie raz będą mieli okazję odczuć to na własnej skórze. Tym bardziej, że ich rodzice nie doceniają swoich pociech, co po prostu musi doprowadzić do jakiejś katastrofy.

A tak się składa, że szczęśliwym zbiegiem okoliczności, trzy pary rodziców wyjeżdżają w tym samym czasie na trzy, długie tygodnie, a trójka szalonych nastolatków zostaje zupełnie sama w domu, czy też w domach, gdyż mają do dyspozycji aż trzy. Widać trójka to szczęśliwa liczba trzeciej części przygód Finna Andersa, który tym razem postanawia maksymalnie wykorzystać wolność, którą otrzymał. Albowiem rodzice chłopców są święcie przekonani, że ich pociechami opiekują się sąsiedzi, a nasi geniusze nieźle radzą sobie z wodzeniem ich za nos. A skoro opiekunów nie ma, to musi rozpocząć się zabawa! Finn, Lukas i Flo rozpoczynają swoje samodzielne życie od łamania narzuconych im zasad – kaloryczne, pozbawione wartości odżywczych jedzenie, filmy dla dorosłych, lenistwo, oglądanie telewizji na tarasie. Ot, robią, co im się żywnie podoba! Żyć nie umierać. A jednak, wbrew pozorom, nawet te przyjemności nie satysfakcjonują ich na długo. I właśnie wtedy rozpoczyna się kolejny quest, którym jest stworzenie własnego, dobrze prosperującego świata, krainy nastoletniej szczęśliwości. Będzie się działo!

Co tu dużo mówić, Finn nieujarzmiony to wspaniała kontynuacja dwóch poprzednich tomów obłędnej serii Olivera Uschmanna i rozrywka godna mistrzów. Po chęci pomocy rodzinie i swataniu samotnej matki, przyszła pora na rozpieszczanie samego siebie, krok w dorosłość, szaleństwo życia bez katowskiego topora wiszącego nad głową. Cóż, w końcu głównym tematem tego tomu jest marzenie każdego nastoletniego dziecka – zostać samemu w domu na możliwie najdłuższy czas. Jest to niewątpliwie raj dla młodego człowieka, ale prawdziwy horror dla rodzica, który zdaje sobie sprawę z tego, że jego pociecha przypomina spuszczonego ze smyczy psa, eksperyment, który wymknął się spod kontroli, huragan, tsunami i wszystkie inne kataklizmy. Z drugiej jednak strony, pojawia się temat rodzicielskich nakazów, które dla dziecka (niezależnie od jego wieku) są istną torturą – obowiązek nauki, odrabiania zadań, sprzątania, wykonywania wszystkich poleceń. Olivera Uschmanna doskonale ukazał ten konflikt interesów pojawiający się zawsze między rodzicami i dziećmi, a dodatkowo przyozdobił go fantastyczną przygodą.

Krok po kroku, tom po tomie, widzimy jak nasi bohaterowie dorastają, choć od wydarzeń opisanych w poszczególnych częściach nie upłynęło zbyt wiele czasu. Tematy, które wcześniej były nieśmiało liźnięte, teraz zostają podane dosadniej. Jasne, każdy rodzic chciałby myśleć, że jego dziecko jest pozbawionym wad, rozsądnym aniołkiem. Niestety, nastolatki w wieku Finna i jego przyjaciół przechodzą najbardziej burzliwy okres w swoim życiu, co doskonale widzimy w powieści. W chłopcach budzi się świadomość własnej seksualności, potrzeba imponowania innym, dominacji, a w końcu, także chęć spróbowania alkoholu, który wydaje się bramą do dorosłości. Nie oszukujmy się, dorastanie to trudny okres pełen dużych i małych błędów, błędnego przekonania o własnej niezależności. Każdy normalny nastolatek musi przez to przejść i nie omija to także naszych bohaterów, którzy nie różnią się tak bardzo od każdego z nas.

Dorośli i dzieci, raj i horror, dorastanie – tym co łączy ze sobą poruszoną w Finnie nieujarzmionym tematykę jest odpowiedzialność, która niejako stanowi wyznacznik dorosłości i której starsi oczekują od młodych ludzi. Finn, Lukas i Flo są od siebie różni także pod tym względem, jako że ich pragnienia i potrzeby nie są jednolite. Największy kontrast stanowią w tym przypadku dwaj pierwsi przyjaciele, jako że to właśnie oni mają w swoim posiadaniu odłożone przez rodziców pieniądze i wolną rękę by je wydać. I tak, podczas gdy jeden z nich szaleje bez opamiętania, drugi stawia na zdrowy rozsądek, gdyż pamięta jak ciężko było rodzicom wyjść na prostą. Temat odpowiedzialności wiąże się także z konsekwencjami wszelakich czynów i dokonanych wyborów, bo trzeba wypić piwo, którego się naważyło, oraz z zaufaniem pokładanym w dzieciach, gdyż czasami lepiej dmuchać na ziemne i nie ufać bezgranicznie „młodym gniewnym”.

Autor pozwolił sobie także na poruszenie bardzo rozległego tematu uprzedzeń rasowych i klasowych, który dotyka młodych ludzi. To oni mają przed sobą nieznaną, ale może świetlaną przyszłość, która jest niszczona w zarodku przez ludzkie uprzedzenia wynikające z niechęci do odmienności. Jednocześnie, Oliver Uschmann przeciwstawia temu prostotę i wiarę w to, co dobre w człowieku. Oferowane nieśmiało przez Finna zaufanie przekłada się na zmiany, jakie zachodzą w osobie, po której raczej nikt się tego nie spodziewał, co pokazuje, że czasami wystarczy otworzyć się na innych by wydobyć z nich to lepsze „ja”, bo przecież nikogo nie powinno się skreślać.

Cóż więcej mogę powiedzieć o Finnie nieujarzmionym bądź całej tej obłędnej serii, której wszystkie trzy części miałam okazję recenzować? Kocham tę skarbnicę szalonych pomysłów, jaką jest Finn, Lukasa, który zachowuje się jak typowy facet oraz Flo – niezgrabnego słodziaka. Oliver Uschmann stworzył trzech prawdziwych, niezwykle interesujących bohaterów, urozmaicił ich życie najbardziej popularnymi grami i wycelował swoją kupidynową strzałę prosto w serca czytelników.


Tomy serii:
Finn nieokiełznany
Finn nieposkromiony
Finn nieujarzmiony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!