sobota, 18 maja 2013

Świat Nocy - Rob Thurman



Tytuł:  Świat Nocy
Autor: Rob Thurman
Wydawca:  Dwójka bez sternika
Ilość stron: 320
Ocena: -5/6





Kal Leandros nie ma łatwego życia będąc jedyną, jak dotąd, hybrydą zrodzoną z niecodziennego związku człowieka z auphe – mało urodziwym elfem bynajmniej nieprzypominającym człowieka, za to zdecydowanie pasującym na paskudnego potwora. Wychowywany przez okropną matkę chłopak zostaje porwany w wieku kilkunastu lat by powrócić po zaledwie dwóch dniach, które w świecie auphe trwały dobre dwa lata. Przez cały ten czas jego ukochany, starszy brat – Niko – czekał na niego w miejscu, w którym widział go po raz ostatni. Od tej pory ich życie ulega poważnej zmianie stając się pasmem ciągłych ucieczek przed ścigającymi Kala grendelami, jak rodzeństwo Leandros zwykło nazywać auphe. Jak się okazuje, wystarczyło, że chłopcy ułożyli sobie życie w Nowym Jorku, a już powinni brać nogi za pas, jako że gerndele depczą im po piętach, zaś nieszczęście wisi w powietrzu. Niestety, ignorujący zagrożenie Kal spowalnia ucieczkę, co skutkuje nie lada aferą. Misterny, uknuty wiele lat wcześniej plan auphe jest o włos od całkowitej realizacji, a ludzie znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Czyje życie okaże się najbardziej zagrożone i na czym polega podstęp grendeli? A przede wszystkim, dlaczego narodził się Kal – mieszaniec, który nie powinien nigdy przyjść na ten świat? Na te pytania na pewno warto szukać odpowiedzi!

Świat Nocy to pierwszy tom dłuższej serii z gatunku urban fantasy, liczącej obecnie osiem tomów, stworzonej przez Rob Thurman. Nowy Jork, który autorka wzbogaciła o liczne paranormalne istoty, poznajemy z punktu widzenia głównego bohatera, który jest naszymi uszami, oczami i nosem przez większą część książki. Nie mniej jednak, w pewnym momencie przewodnikiem wycieczki po Wielkim Jabłku staje się mroknik, znany również pod nazwą: banshee. Czytelnik musi sam odkryć, w jaki sposób następuje zmiana narratora, gdyż nie chcę nikomu psuć zabawy, ani też zdradzać istotnych dla fabuły szczegółów. Mogę jednak zapewnić, iż tego rozwoju akcji niewiele osób mogłoby się spodziewać. Dla mnie był on niezaprzeczalnym zaskoczeniem. W końcu, nie często mamy okazję poznać świat, jakim widzi go czarny charakter, mało tego, potwór! Pod tym względem Rob Thurman wykazała się oryginalnością, zbudowała napięcie i postarała się by gra toczyła się o naprawdę wysoką stawkę, jaką jest nie tylko życie, ale i dusza.

Książki z grupy urban fantasy cechuje zazwyczaj interesujący bestiariusz, rozwinięty w mniejszym, bądź większym stopniu. W przypadku Świata Nocy mamy okazję poznać zupełnie nowe istoty z piekła rodem, jak również zobaczymy „starych znajomych” w dotąd nieznanej nam odsłonie. Autorka zadbała by dorzucić swoje trzy grosze do każdej istoty paranormalnej, dzięki czemu znane wszystkim potwory zmieniają się nie do poznania, nabierają nowych cech i często stają się bardziej przerażające. Przykładem niewątpliwie może być troll, którego żadne z nas nie chciałoby spotkać ani pod Mostem Brooklyńskim, ani pod żadnym innym. A Robin Goodfellow? Takiego fauna, pana, puka – zwał, jak zwał – nie znajdziecie nigdzie indziej!

A jednak, Świat Nocy to nie tylko historia o zabijaniu potworów i ratowaniu świata, ale również o braterskiej miłości. Opisana przez Rob Thurman, w literaturze nie ma sobie równych. Prawdę powiedziawszy braterskie uczucie, jakie łączy Niko i Kala porównać można wyłącznie do miłości pomiędzy braćmi Winchester, znanymi z serialu Supernatural. Inne tytuły bez wątpienia nie potrafią oddać tej niezwykłej więzi między rodzeństwem. Dla mnie, jest to motyw niezwykle istotny i cenny, jako że między moim bratem, a mną nie sposób doszukać się czegokolwiek poza czystą nienawiścią. Naprawdę wspaniale jest poczytać o epickim przywiązaniu dwóch braci, którzy skoczyliby za sobą w ogień i oddaliby własną duszę byleby wyciągnąć z tarapatów tę drugą osobę.

Kolejnym elementem, jaki cenię w tej powieści jest podejście autorki do tematu miłości homoseksualnej. Rob Thurman nie boi się wspominać o tym fenomenie, a nawet pozwala jednemu z bohaterów zakochać się w osobie tej samej płci. Ot, w Świecie Nocy nie jest to temat tabu, ale najzwyklejszy rodzaj uczucia, jakie człowiek może czuć względem innej osoby. I jak tu nie pokochać powieści, w której każdy znajdzie miejsce dla siebie?

Jeśli miałabym wymienić minusy powieści najpewniej zwróciłabym uwagę czytelnika na fakt, iż akcja nie rozwija się w rekordowym tempie, ale jest budowana powoli, z dbałością o szczegóły wynikające z przeszłości bohaterów, czy potworów. Książka w żadnym razie nie traci przez to na wartości, ale sunie do przodu wolniej niżby można było się tego spodziewać. Może to wynikać z faktu, iż mamy do czynienia z pierwszą częścią serii, co sprawia, że musimy poznać dokładnie bohaterów, którzy będą nam towarzyszyć w dalszych tomach. Trzeba się do tego po prostu przyzwyczaić i cieszyć lekturą w pełni, albowiem Świat Nocy w pełni na to zasługuje.

Podsumowując, z całego serca polecam Świat Nocy osobom, które mają słabość do gatunku urban fantasy, bądź też chciałyby dopiero się z nim zapoznać. W prawdzie w Polsce mamy okazję skosztować wyłącznie pierwszego tomu serii, ale to bynajmniej nie przeszkadza w sięgnięciu po ten tytuł i pokochaniu postaci, których nie sposób nie docenić. Ja na pewno zainwestuję w dalsze tomy opowiadające o przygodach Kala Leandrosa, a wtedy nie omieszkam podzielić się z Wami swoimi wrażeniami.

1 komentarz:

  1. Właśnie niedawno ją kupiłam ;) Tylko szkoda, że nie wydali kontynuacji :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!