sobota, 11 maja 2013

Królestwo Cieni - Celine Kiernan



Tytuł: Królestwo Cieni
Autor: Celine Kiernan
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ilość stron: 512
Ocena: 6/6





Samotna podróż Wynter Moorehawke rozpoczyna się na dobre. Dla młodej dziewczyny jest to pierwsza tego typu wyprawa, kiedy to jest skazana na samą siebie, na własne umiejętności, a chcąc przeżyć musi pokonać strach, który paraliżuje ją i nie pozwala działać. Czy Wynter naprawdę jest w stanie zwyciężyć w starciu z samą sobą? Przekona się o tym niebawem, gdy przyjdzie jej stanąć twarzą w twarz z groźnym bandytą, którego intencje są bardzo jednoznaczne. Mimo traumatycznych przeżyć, dziewczynie dopisuje szczęście, gdyż na swojej drodze spotyka przyjaciół, których nie spodziewała się więcej zobaczyć. Od tej pory Wynter, Razi oraz Christopher postanawiają trzymać się razem i wspólnie odnaleźć zbuntowanego księcia – Alberona. Niestety, ich los staje się niezwykle kapryśny. Niemal w tym samym czasie trafiają na podróżujące przez królestwo Wilkołaki, trudniące się niewolnictwem, jak również na plemię Merronów, tak bliskie Christopherowi. Zadziwiające, jak bardzo w życiu potrafi namieszać zwykły przypadek i jak ogromne są konsekwencje zwykłego zrządzenia losu. Po tej przygodzie bohaterowie nigdy już nie będą tacy sami, a ich przyjaźń zostanie wystawiona na naprawdę ciężką próbę. Czy zdołają przetrwać burze, które przygotował dla nich An Domhan (Wszechświat)? I jak wiele łez wyleją zanim odnajdą spokój?

Królestwo Cieni stanowi drugi tom trylogii Celine Kiernan opowiadającej o przygodach dzielnej Wynter Moorehawke. Autorka przenosi czytelnika ze świata dworskich intryg pierwszego tomu do rządzących się innymi prawami dzikich ostępów leśnych, a co za tym idzie wychowana pośród arystokracji bohaterka jest zmuszona zmierzyć się ze światem zupełnie jej nieznanym. To właśnie motyw zetknięcia się ze sobą dwóch całkowicie różnych od siebie światów, jest tematem przewodnim drugiego tomu serii. Nie mniej ważnym czynnikiem napędzającym fabułę są zmiany, albowiem, chcąc poradzić sobie podczas misji, dziewczyna musi dorosnąć pod każdym możliwym względem. Wymagać to będzie od niej otwartości umysłu, ogromnej siły wewnętrznej i odwagi. Podróżując u boku przyjaciela i ukochanego, Wynter rozwinie się również jako niezależna kobieta, która nie musi sobie niczego odmawiać, ale może z powodzeniem podążać za pragnieniami. Także w przypadku dwójki męskich bohaterów nie zabraknie poważnych zmian, które wpłyną na ich dalsze życie. Nic, bowiem nie pozostaje takie samo, gdy los kieruje ludźmi niczym pionkami przesuwanymi po szachownicy.

Co więcej, jednym z niesamowicie istotnych czynników wpływających na rozwój fabuły oraz wnętrza bohaterów jest strach. To właśnie ta pierwotna cecha towarzyszy nam od początku do samego końca powieści. Przerażenie, jakie ogarnia bohaterów jest siłą niezwykle potężną, której nie sposób zlekceważyć. Mąci, bowiem myśli nie pozwalając o sobie zapomnieć, prześladuje we snach i na jawie, paraliżuje ciało. Ponadto strach także zawstydza, gdy dotyka osoby na pozór silnej i odważnej, której nic nie może wyprowadzić z równowagi. Celine Kiernan nie ignoruje tej potwornej siły, ale pozwala jej działać, wpływać na otaczający bohaterów świat, nadawać książce realizmu. To dzięki niemu postaci, które pojawiają się w Królestwie Cieni nie są nieustraszonymi głupcami, ale ludźmi prawdopodobnymi, podobnymi do czytelnika, gdyż posiadającymi słabości i fobie.

Niebywale warta uwagi jest również miłość, którą autorka wypełnia strony powieści, a którą różnicuje. Szczerze mówiąc jestem zachwycona sposobem, w jaki pani Kiernan podchodzi do tematu tej ogromnej pasji. W Królestwie Cieni miłość nie ma granic, nic nie jest w stanie jej powstrzymać, gdyż rządzi się ona swoimi własnymi prawami. Gdy to wielkie uczucie zaczyna królować nad człowiekiem nie ma znaczenia płeć, rasa, czy pochodzenie. To, co autorka stworzyła poprzez postaci Sólmundra i Ashkra jest doprawdy cudowne i magiczne, trafia prosto do serca i dotyka czułej struny w duszy. Nie sposób wyrazić tego, jak wielkim uwielbieniem darzę tę dwójkę i jak wiele łez wycisnęła z moich oczu ich historia. Celine Kiernan wykazała się nie lada odwagą wprowadzając do swojej powieści ten konkretny rodzaj miłości i za to jestem jej niezmiernie wdzięczna, jako że zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Jestem przekonana, że nigdy nie zapomnę tego, co zaserwowała mi w tym tomie swojej powieści.

W kontekście tego tytułu warto wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy, a mianowicie o napięciu jakie towarzyszy nam podczas czytania. Autorka buduje je stopniowo, konsekwentnie zachowuje niezwykłe tajemnice bohaterów na ostatnią chwilę i potrafi naprawdę realistycznie i interesująco opisywać momenty, w których adrenalina zastępuje w żyłach krew. Jedną z takich chwil jest chociażby operacja, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie byłam w stanie oderwać się od tekstu, a w pewnym momencie zrobiło mi się słabo i musiałam odetchnąć głęboko, uspokoić się i dopiero wtedy mogłam podjąć przerwaną lekturę! To było naprawdę niesamowite doświadczenie.

Mając na uwadze powyższe, Królestwo Cieni uważam za powieść naprawdę wartą uwagi i poświęcenia jej czasu. Książka, bowiem zaskakuje, wzrusza, rozbudza zainteresowania, działa na wyobraźnię i przyspiesza bicie serca. Tom pierwszy był świetny, ale dopiero w drugim widać, jak dobrą pisarką jest Celine Kiernan i jak ogromny potencjał kryje się w Trylogii Moorehavke. Osobiście pokochałam to idealne wyważenie fantastyki oraz romansu,które składa się na tę serię i dlatego polecam Wam tę pozycję z całego serca.

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie cos dla mojego brata :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już nie mogę się doczekać kiedy zacznę ją czytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. coś czuję, że w tym tygodniu odwiedzam bilbiotekę w poszukiwaniu tej trylogii ;p

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zostawienie po sobie śladu!